Zmiany w IPN już pewne! Prezydent Duda podpisał odpowiednią ustawę. I pięć innych. Sprawdź szczegóły!

PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Rząd przyjął projekt ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym pod koniec 2015 r. Resort sprawiedliwości, który go przygotował, uzasadniał, że państwo potrzebuje nowych, prewencyjnych narzędzi do walki z pedofilią. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podkreślał, że średnio co drugi dzień łapany jest pedofil.

Troska i empatia - tak, ale wobec dzieci, a nie wobec pedofilów

—mówił.

Ustawa zakłada powstanie rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym, do którego trafiałyby dane osób prawomocnie skazanych za przestępstwa przeciw wolności seksualnej. Składać się on będzie z dwóch części: rejestru z dostępem ograniczonym i rejestru publicznego, do którego dostęp będzie powszechny i bez ograniczeń.

Prawo dostępu do rejestru ograniczonego - gdzie będą wszystkie szczegółowe dane o skazanych, w tym miejsce zameldowania i faktyczny adres pobytu - będą miały m.in.: sądy, prokuratorzy, policja, ABW, Służba Celna, CBA, organy administracji rządowej i samorządowej. Druga - powszechnie dostępna część - dotyczyłaby danych tych skazanych, którzy popełnili swój czyn wobec nieletnich, ze szczególnym okrucieństwem lub działali w recydywie. W tym przypadku nie byłyby podawane tak szczegółowe dane, jak np. dokładny adres, a jedynie nazwa miejscowości, w której skazany przebywa oraz jego fotografia. Jawne będą też informacje m.in. o dacie i miejscu przestępstwa, o jego kwalifikacji prawnej, o przerwie w karze czy warunkowym zwolnieniu skazanego.

Uchwalając ustawę 13 maja, Sejm przyjął senackie poprawki, przesuwające z rejestru publicznego do tego z dostępem ograniczonym informacje o wieku pokrzywdzonego małoletniego - w celu jego ochrony „przed utratą anonimowości i stygmatyzacją” - oraz określające tryb sprostowań danych z rejestru w przypadku pomyłek lub uchybień.

W „szczególnie uzasadnionych przypadkach” sąd będzie mógł orzec, że dane skazanego nie trafią do rejestru. Te przypadki to: ochrona życia prywatnego lub inny ważny interes prywatny pokrzywdzonego albo jego osób najbliższych, zwłaszcza dobro małoletniego pokrzywdzonego. Sąd nie skieruje też danych do rejestru, jeśli uzna, że spowodowałoby to „niewspółmiernie surowe skutki dla skazanego”.

Sprawcy figurowaliby w rejestrze - prowadzonym na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości - do zatarcia skazania, ułaskawienia czy amnestii.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.