Paweł Kowal o rozmowach z Brukselą: „Zarysy kompromisu są gotowe, ale diabeł tkwi w szczegółach”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. profil P. Kowala na Facebooku
fot. profil P. Kowala na Facebooku

Rozwiązaniem może być poszerzenie składu Trybunału Konstytucyjnego, powrót do status quo sprzed zmian w 2015 r., albo specjalna ustawa. Ale to tak naprawdę nie jest istotne, kiedy zapada decyzja o zawarciu politycznego kompromisu

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Paweł Kowal, lider Polski Razem, historyk i publicysta, były europoseł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Serial bez końca. KE zajmie się sytuacją w Polsce… za tydzień. „Jesteśmy blisko rozwiązania sytuacji”. Bieńkowska bardzo zdawkowa…

wPolityce.pl: Jesteśmy bliżej kompromisu, rozwiązania konfliktu wokół TK, czy obserwujemy raczej grę na czas?

Dr Paweł Kowal: Zawsze uważałem, że ten konflikt zakończy się kompromisem. To czysto polityczna sprawa, a takie kończą się kompromisem. Wygląda na to, że zarysy tego kompromisu na poziomie politycznym są już gotowe, a teraz wszystkie strony będą pracowały nad tym, żeby w jakiś sposób przyjąć te rozwiązania na poziomie parlamentarnym, nadać im formę prawną. Nad tym wszyscy będą skoncentrowani w najbliższym czasie.

Jaki może być zarys tego kompromisu?

Są różne sygnały i nietrudno wyobrazić sobie kilka rozwiązań, które można uznać za realnie kompromisowe.

Z różnych wypowiedzi można odczytać, że warunkiem kompromisu byłoby przyjęcie nowej ustawy o TK. Wtedy doszłoby do publikacji orzeczenia TK ws. poprzedniej ustawy jako „aktu historycznego”, a sporni sędziowie wchodziliby w skład TK w miarę wygasania kadencji kilku obecnych sędziów.

Trudno mówić o szczegółach. Rozwiązaniem może być poszerzenie składu Trybunału Konstytucyjnego, powrót do status quo sprzed zmian w 2015 r., albo specjalna ustawa. To tak naprawdę nie jest istotne, kiedy zapada decyzja o zawarciu politycznego kompromisu. Dlatego, że rząd i opozycja mają wystarczającą liczbę głosów w parlamencie, żeby w sensie formalnym zmaterializować ustalenia polityczne.

Kto wykazał większą determinację w dążeniu do kompromisu - polski rząd czy Komisja Europejska?

Dla mnie zwycięzcą jest Timmermans, który pokazał się jako sprawny polityk. Dziwię się niektórym komentarzom w Polsce. W większości krajów Zachodu, gdyby doszło do tego rodzaju politycznego kompromisu, to każdy by wyszedł i powiedział: ja wygrałem! Wszyscy by wiedzieli, że każdy trochę ustąpił, ale kompromis zawsze musi być zawarty w taki sposób, że wszystkie strony muszą mieć możliwość powiedzenia „wygrałem”. A u nas, jak pojawiła się informacja o kompromisie, wszyscy powiedzieli „tamten przegrał”. Więc to trochę inny komunikat.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych