„Bill Clinton powiedział prawdę i nie ma za co przepraszać Polaków. W Polsce dzieją się rzeczy, które nigdy nie powinny się wydarzyć” - powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Lech Wałęsa. Nawiązał tym samym do słów byłego prezydenta USA Billa Clintona, który oskarżył Polskę i Węgry o nieposzanowanie demokracji.
Były prezydent Polski dodał także, że przeprosić obywateli powinna premier Beata Szydło, ponieważ jej rząd nie wywiązuje się z wyborczych obietnic.
Gdyby powiedzieli, że nie będą przestrzegać trójpodziału władzy, to nikt by ich nie wybrał. Gdyby nie ukryli niektórych ludzi, których Polacy nie znoszą, to też by nie wygrali wyborów. PiS okłamał Polaków i trzeba im na to zwracać uwagę
— mówił Wałęsa.
Dodał także, że źle się stało, że Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, chociaż zostali wybrani w demokratycznych wyborach.
Wybór jest legalny. Społeczeństwo zachowuje się wybitnie dobrze. Jeszcze nie wychodzą na ulicę i ich nie wyrzucają. Czekają na obniżenie wieku emerytalnego i załatwienie obiecanych spraw z kampanii. Masy czekają na spełnienie obietnic.(…) Można nas obwiniać, że w 50 proc. nie poszliśmy do wyborów. Można nas obwiniać, że źle wybraliśmy. Ale to się zdarza wszędzie
— powiedział Lech Wałęsa.
Zdaniem byłego prezydenta zmiany w Polsce są konieczne i powinny dokonać się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych.
Jeśli do czasu wyborów prezydenckich w USA nie wymienimy rządzącej ekipy, to będziemy mieli wielkie kłopoty
— uważa Wałęsa.
Trzeba już zbierać podpisy za referendum w sprawie odwołania tej ekipy i rozpisaniem nowych wyborów. (…) Dwa miliony ludzi w Warszawie na demonstracji może doprowadzić do siłowego rozwiązania sprawy
— dodał.
Lech Wałęsa zapytany o to, czy weźmie udział w czerwcowym marszu KOD odparł, że to jeszcze nie jego czas.
Wyjdę na ulicę z masami. Jak dwa miliony Polek i Polaków wyjdzie na ulicę, to ja wyjdę z nimi. Przyjdzie czas na podejmowanie męskich decyzji
— mówił.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Bill Clinton powiedział prawdę i nie ma za co przepraszać Polaków. W Polsce dzieją się rzeczy, które nigdy nie powinny się wydarzyć” - powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Lech Wałęsa. Nawiązał tym samym do słów byłego prezydenta USA Billa Clintona, który oskarżył Polskę i Węgry o nieposzanowanie demokracji.
Były prezydent Polski dodał także, że przeprosić obywateli powinna premier Beata Szydło, ponieważ jej rząd nie wywiązuje się z wyborczych obietnic.
Gdyby powiedzieli, że nie będą przestrzegać trójpodziału władzy, to nikt by ich nie wybrał. Gdyby nie ukryli niektórych ludzi, których Polacy nie znoszą, to też by nie wygrali wyborów. PiS okłamał Polaków i trzeba im na to zwracać uwagę
— mówił Wałęsa.
Dodał także, że źle się stało, że Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, chociaż zostali wybrani w demokratycznych wyborach.
Wybór jest legalny. Społeczeństwo zachowuje się wybitnie dobrze. Jeszcze nie wychodzą na ulicę i ich nie wyrzucają. Czekają na obniżenie wieku emerytalnego i załatwienie obiecanych spraw z kampanii. Masy czekają na spełnienie obietnic.(…) Można nas obwiniać, że w 50 proc. nie poszliśmy do wyborów. Można nas obwiniać, że źle wybraliśmy. Ale to się zdarza wszędzie
— powiedział Lech Wałęsa.
Zdaniem byłego prezydenta zmiany w Polsce są konieczne i powinny dokonać się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych.
Jeśli do czasu wyborów prezydenckich w USA nie wymienimy rządzącej ekipy, to będziemy mieli wielkie kłopoty
— uważa Wałęsa.
Trzeba już zbierać podpisy za referendum w sprawie odwołania tej ekipy i rozpisaniem nowych wyborów. (…) Dwa miliony ludzi w Warszawie na demonstracji może doprowadzić do siłowego rozwiązania sprawy
— dodał.
Lech Wałęsa zapytany o to, czy weźmie udział w czerwcowym marszu KOD odparł, że to jeszcze nie jego czas.
Wyjdę na ulicę z masami. Jak dwa miliony Polek i Polaków wyjdzie na ulicę, to ja wyjdę z nimi. Przyjdzie czas na podejmowanie męskich decyzji
— mówił.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/294044-walesa-czeka-na-rewolucje-w-polsce-dwa-miliony-ludzi-na-demonstracji-moze-doprowadzic-do-silowego-rozwiazania-sprawy?strona=1