Władza sądownicza wyobcowała się od narodu i społeczeństwa. Stawiający się ponad konstytucją sędziowie zagrażają dziś systemowi demokratycznemu w Polsce. UE ucieka się do jednostronnej interwencji, z naruszeniem suwerenności państwa członkowskiego. Problem jest szerszy, niż chęć zhołdowania Polski
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współtwórca polskiej konstytucji.
wPolityce.pl: Na naszym portalu ujawniliśmy instrukcję przesłaną z Trybunału Konstytucyjnego do Komisji Europejskiej. Odnosi się ona do tego, jak należy potraktować zgłoszony przez PiS projekt nowej ustawy o TK. Instrukcja zawiera m.in. stwierdzenie, że ten projekt pomaga uniknąć publikacji wyroku TK, więc nie można traktować go jako próby złagodzenia konfliktu. Okazuje się również, że od kilku tygodni przedstawiciele TK spotykają się z wysłannikami Fransa Timmermansa, wiceszefa KE. Jakie światło rzuca to na działania Brukseli podejmowane wobec Polski?
Mec. Piotr Andrzejewski: Ujawnione instrukcje i porozumienia wskazują na to, iż groźby i szantaż wobec rządu polskiego są inspirowane z Polski. Podrywa to zaufanie do działań samej Unii Europejskiej. Mamy do czynienia z ujawnieniem kryzysu w łonie samej UE, która ucieka się do jednostronnej interwencji, z naruszeniem suwerenności państwa członkowskiego. Powinno to być przedmiotem debaty i wysłuchania publicznego przed Parlamentem Europejskim, jako inicjatywa polskich eurodeputowanych.
Co powinno wybrzmieć w takiej debacie?
Potwierdzają się moje obawy z okresu, kiedy skarżyłem do Trybunału Konstytucyjnego niezgodność Traktatu Lizbońskiego z polską konstytucją w przedmiocie przywłaszczania sobie przez UE dodatkowych kompetencji. Działania te oparte są na ramowym, pustym merytorycznie, brzmieniu Traktatu Lizbońskiego, w niektórych jego punktach. Okazuje się, że dzisiaj mamy do czynienia z wypełnianiem treścią traktatu, kosztem parlamentów narodowych i suwerenności państw członkowskich. Problem jest więc szerszy, niż chęć zhołdowania Polski.
Jak można określić kontakty prominentnych przedstawicieli TK z Komisją Europejską, podejmowane za plecami polskiego rządu?
Tonący brzytwy się chwyta. Mamy do czynienia z puczem władzy sądowniczej, która szukając dominacji nad parlamentem, chcąc narzucić własną interpretację konstytucji i uniezależnić się od władzy ustawodawczej, narusza lojalność wobec własnego państwa oraz interes konstytucyjnej suwerenności funkcjonowania naczelnych organów władzy w Polsce. Powtarzam: mamy niewątpliwie do czynienia z rozszerzonym puczem, który przybiera charakter interwencji zewnętrznej w wewnętrzne sprawy polskie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Władza sądownicza wyobcowała się od narodu i społeczeństwa. Stawiający się ponad konstytucją sędziowie zagrażają dziś systemowi demokratycznemu w Polsce. UE ucieka się do jednostronnej interwencji, z naruszeniem suwerenności państwa członkowskiego. Problem jest szerszy, niż chęć zhołdowania Polski
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współtwórca polskiej konstytucji.
wPolityce.pl: Na naszym portalu ujawniliśmy instrukcję przesłaną z Trybunału Konstytucyjnego do Komisji Europejskiej. Odnosi się ona do tego, jak należy potraktować zgłoszony przez PiS projekt nowej ustawy o TK. Instrukcja zawiera m.in. stwierdzenie, że ten projekt pomaga uniknąć publikacji wyroku TK, więc nie można traktować go jako próby złagodzenia konfliktu. Okazuje się również, że od kilku tygodni przedstawiciele TK spotykają się z wysłannikami Fransa Timmermansa, wiceszefa KE. Jakie światło rzuca to na działania Brukseli podejmowane wobec Polski?
Mec. Piotr Andrzejewski: Ujawnione instrukcje i porozumienia wskazują na to, iż groźby i szantaż wobec rządu polskiego są inspirowane z Polski. Podrywa to zaufanie do działań samej Unii Europejskiej. Mamy do czynienia z ujawnieniem kryzysu w łonie samej UE, która ucieka się do jednostronnej interwencji, z naruszeniem suwerenności państwa członkowskiego. Powinno to być przedmiotem debaty i wysłuchania publicznego przed Parlamentem Europejskim, jako inicjatywa polskich eurodeputowanych.
Co powinno wybrzmieć w takiej debacie?
Potwierdzają się moje obawy z okresu, kiedy skarżyłem do Trybunału Konstytucyjnego niezgodność Traktatu Lizbońskiego z polską konstytucją w przedmiocie przywłaszczania sobie przez UE dodatkowych kompetencji. Działania te oparte są na ramowym, pustym merytorycznie, brzmieniu Traktatu Lizbońskiego, w niektórych jego punktach. Okazuje się, że dzisiaj mamy do czynienia z wypełnianiem treścią traktatu, kosztem parlamentów narodowych i suwerenności państw członkowskich. Problem jest więc szerszy, niż chęć zhołdowania Polski.
Jak można określić kontakty prominentnych przedstawicieli TK z Komisją Europejską, podejmowane za plecami polskiego rządu?
Tonący brzytwy się chwyta. Mamy do czynienia z puczem władzy sądowniczej, która szukając dominacji nad parlamentem, chcąc narzucić własną interpretację konstytucji i uniezależnić się od władzy ustawodawczej, narusza lojalność wobec własnego państwa oraz interes konstytucyjnej suwerenności funkcjonowania naczelnych organów władzy w Polsce. Powtarzam: mamy niewątpliwie do czynienia z rozszerzonym puczem, który przybiera charakter interwencji zewnętrznej w wewnętrzne sprawy polskie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/293924-mec-andrzejewski-ujawnione-instrukcje-wskazuja-ze-grozby-i-szantaz-brukseli-sa-inspirowane-z-polski-to-sedziowski-pucz-nasz-wywiad?strona=1