Nowa Endecja, czyli przeciwwaga dla neo-sanacji. Biorąc na sztandary ideę Dmowskiego, założyciele stowarzyszenia są za nią odpowiedzialni

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

I właśnie tego – spokojnej, systematycznej pracy bez pokrzykiwań, bez zbędnych emocjonalnych uniesień, bez deklaracji o wewnętrznej wojnie i nowej Targowicy, za to z wiarą w rozsądek i odpowiedzialność obywateli Polska potrzebuje. Naszym krajem – z mocnym demokratycznym mandatem – rządzą dzisiaj (uciekając się do mocnego uproszczenia, ale oddającego istotę rzeczy) zwolennicy romantycznego toposu, który oczywiście jest częścią polskiej tradycji politycznej i intelektualnej.

Brakuje mu jednak równoważnika w postaci toposu realistycznego, odwołującego się do Stańczyków, Dmowskiego, Bocheńskiego, Nowaczyńskiego, Kisielewskiego. A może i dalej – do Stanisława Augusta, a jeszcze wcześniej – Jana Zamoyskiego (przez hagiografa tradycji romantycznej Jarosława Marka Rymkiewicza przeciwstawianego w znakomitej książce warchołowi Samuelowi Zborowskiemu, którego milanowski poeta uznaje za postać bardziej dla polskości reprezentatywną niż kanclerz wielki koronny). Byłoby znakomicie, gdyby Stowarzyszenie Endecja tę właśnie lukę wypełniło.

« poprzednia strona
123

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.