Innym z gestów będzie otwarcie furtki do ponownego wyboru przez Sejm trzech sędziów, którzy zostali wybrani do TK przez parlament za czasów PO.
Dlaczego tych trzech, a nie pięciu wybranych przez PO?
Trzech, bo wybór dwóch z pięciu został zakwestionowany przez sam Trybunał.
Ale to było to samo głosowanie.
Głosowanie to samo, ale kadencje tych sędziów upływały w innym czasie, stąd wątpliwości do dziś.
Nie, proszę pana. Jeśli chodzi o stronę prawną, to wybór tych trzech jest tym samym, co tamtych dwóch. Nie ma żadnych podstaw, by mówić, że te trzy osoby są sędziami Trybunału Konstytucyjnego.
Może i nie ma, ale Jarosław Kaczyński otwiera furtkę do ich wyboru i zaprzysiężenia.
Nie znam wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego, który przyjmuje, że tych trzech sędziów mogłoby znaleźć się w TK. Proszę mi to zacytować.
Bardzo proszę, pani poseł. Jarosław Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej: „Jest propozycja odnosząca się do sześciu sędziów (trzech spornych wybrany za czasów PO i trzech wybranych za czasów PiS - dop. WP). W innym nieco wariancie - nie negatywnym, ale obok ustawowym, który już omawialiśmy - pojawiła się propozycja, by wszyscy zostali sędziami”.
Rozumiem to jako pomysł do dyskusji, ale nie jest tak, że stan prawny pozwala mówić, że tamte osoby wybrane przez poprzednią kadencję są sędziami. Tak nie jest.
Chodzi o ponowny wybór tych osób i zamknięcie konfliktu przynajmniej w tej kwestii.
Jeśli uda się wypracować kompromis i w jego ramach wybrane byłyby na kolejne miejsca osoby wskazane przez opozycję, to można o tym rozmawiać.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Innym z gestów będzie otwarcie furtki do ponownego wyboru przez Sejm trzech sędziów, którzy zostali wybrani do TK przez parlament za czasów PO.
Dlaczego tych trzech, a nie pięciu wybranych przez PO?
Trzech, bo wybór dwóch z pięciu został zakwestionowany przez sam Trybunał.
Ale to było to samo głosowanie.
Głosowanie to samo, ale kadencje tych sędziów upływały w innym czasie, stąd wątpliwości do dziś.
Nie, proszę pana. Jeśli chodzi o stronę prawną, to wybór tych trzech jest tym samym, co tamtych dwóch. Nie ma żadnych podstaw, by mówić, że te trzy osoby są sędziami Trybunału Konstytucyjnego.
Może i nie ma, ale Jarosław Kaczyński otwiera furtkę do ich wyboru i zaprzysiężenia.
Nie znam wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego, który przyjmuje, że tych trzech sędziów mogłoby znaleźć się w TK. Proszę mi to zacytować.
Bardzo proszę, pani poseł. Jarosław Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej: „Jest propozycja odnosząca się do sześciu sędziów (trzech spornych wybrany za czasów PO i trzech wybranych za czasów PiS - dop. WP). W innym nieco wariancie - nie negatywnym, ale obok ustawowym, który już omawialiśmy - pojawiła się propozycja, by wszyscy zostali sędziami”.
Rozumiem to jako pomysł do dyskusji, ale nie jest tak, że stan prawny pozwala mówić, że tamte osoby wybrane przez poprzednią kadencję są sędziami. Tak nie jest.
Chodzi o ponowny wybór tych osób i zamknięcie konfliktu przynajmniej w tej kwestii.
Jeśli uda się wypracować kompromis i w jego ramach wybrane byłyby na kolejne miejsca osoby wskazane przez opozycję, to można o tym rozmawiać.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/293367-nasz-wywiad-joanna-lichocka-opozycja-zachowuje-sie-mowiac-jezykiem-rymkiewicza-jak-jakies-obce-smoki-za-wszelka-cene-nie-chca-kompromisu?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.