„Gazeta Wyborcza” informując, że w marszu opozycji i KOD szło 55 tysięcy ludzi wykazała niekompetencję i propagandę władz ratusza
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Olga Johann, radna miasta Warszawy z klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość.
wPolityce.pl: We wtorek miała się odbyć nadzwyczajna sesja rady miasta Warszawy, na której miało dojść do przedstawienia informajci na temat reprywatyzacji i zwrotu działki na placu Defilad.
Olga Johann: Sprawa działki na placu Defilad jest wstrząsająca i tajemnicza. Nagle po kilkudziesięciu latach znalazły się dokumenty stwierdzające, że znalazł się Duńczyk, do którego należy ten teren, a przecież zobowiązania wobec niego były uregulowane przez państwo.
Możę znalazł się, bo to jedna z najdroższych działek nie tylko w Warszawie, ale i w Polsce?
Wiele osób się zastanawia, nad tym, czy skoro tak się zdarzyło w przypadku działki przy placu Defilad to czy nie należy się przyjrzeć także innym reprywatyzacjom w stolicy? Dlatego radni PiS poprosili o zwołanie sesji nadzwyczajnej w radzie miasta, licząc, że pani prezydent i przedstawiciele miasta opowiedzą nam więcej o tej sprawie. Niestety Hanna Gronkiewicz Waltz nie pojawiła się we wtorek, żeby odpowiedzieć na pytania w sprawie działki na placu Defilad.
Kiedy radni PiS proszą o sesję nadzwyczajną to zwykle ona się nie odbywa.
Nie przychodzą na nią radni PO i nie ma kworum. Tak się stało również we wtorek. Odbyła się konferencja prasowa pana Szostakowskiego, szefa PO i pani Grupińskiej, stwierdzili, że nie ma o czym mówić, nie ma żadnej sprawy, wszystko jest w porządku. Niczego się nie dowiedzieliśmy, poinformowano nas, że wszystko zostało już w tej sprawie powiedziano.
Nie wszystko, nie tylko radni, ale i mieszkańcy stolicy przyszli posłuchać, co rządząca Warszawą Platforma Obywatelska ma do powiedzenia.
Włączają się w to różne siły, odnalazł się Piotr Ikonowicz, pojawił się Jan Śpiewak. Nie wiadomo co dalej robić, bo rządzący miastem nie chcą rozmawiać o sprawie działki. Trzeba liczyć na CBA, NIK, żeby sprawdziły sprawę. Reprywatyzacja nie jest sprawą łatwą i ciągnie się od dawna. Wyrzucają ludzi z mieszkań, najbardziej dramatyczna jest sytuacja ludzi starszych, którzy minimalnie przekraczają granicę pomocy społecznej, nie przysługuje im zastępcze mieszkanie, w ich sytuacji jedynym wyjściem pozostaje tylko przytułek. Obowiązująca uchwała o zabezpieczeniu dla tych osób jest zła, nie powinna dotyczyć osób, które ukończyły 70 rok życia.
Nawet zmiana planu zagospodarowania działki na placu Defilad, który zmieniono w 2010 r. dzięki której wartość działki wzrosła?
Ten plan mógł być zmieniany wielokrotnie. Z planami zagospodarowania w Warszawie jest dziwna historia, przygotowuje się plan, następnie z niego się rezygnuje, po czym zajmuje się jedynie fragmentem tej przestrzeni, następnie robi się zupełnie inny plan. Trudno powiedzieć co kryje się za takim działaniem. Komisja Rewizyjna działa tak, a nie inaczej. Radni PiS w każdej kadencji prosili, żeby jej szefem był ktoś z opozycji, nigdy PO, choć rządzi już kolejną kadencję w stolicy, nie zgodziła się na to. Podkreślam, nie ma uzasadnienia do częstych zmian plan zagospodarowania. Dziwna sytuacja jest z sytuacja z działką przy ul. Twardej, gdzie mieści się szkoła. Pojawiła się informacja, żę odnalazł się właściciel, który twierdzi, że do niego należy część boiska. W związku z tym błyskawicznie zapadła decyzja, że działkę należy mu oddać, a szkołę przenieść w inne miejsce. Rodzice uczniów się zdenerwowali, bo szkoła ma dobra lokalizację i mieści się tam od lat. Potem okazało się, że nie ma rzekomego właściciela części boiska. Po pojawieniu się informacji, władze miasta nie zdecydowały o powrocie szkoły na Twardą, ale zaproponowały, że będzie tam inna szkoła. W działaniach władz Warszawy widać ogromny brak szacunku dla ludzi. Nie wiadomo jak zakończy się sprawa, we wtorek rozmawiałam z rodzicami uczniów tej szkoły, mówili, że szkoła jeszcze nie jest przeniesiona i chcą dalej o nią walczyć. Władze oświatowe poinformowały, że już szkołę wyprowadziły z ul. Twardej, Bóg raczy wiedzieć dlaczego to zrobiły. Manipulacje nie tylko w tej sprawie, są niesamowite.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Gazeta Wyborcza” informując, że w marszu opozycji i KOD szło 55 tysięcy ludzi wykazała niekompetencję i propagandę władz ratusza
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Olga Johann, radna miasta Warszawy z klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość.
wPolityce.pl: We wtorek miała się odbyć nadzwyczajna sesja rady miasta Warszawy, na której miało dojść do przedstawienia informajci na temat reprywatyzacji i zwrotu działki na placu Defilad.
Olga Johann: Sprawa działki na placu Defilad jest wstrząsająca i tajemnicza. Nagle po kilkudziesięciu latach znalazły się dokumenty stwierdzające, że znalazł się Duńczyk, do którego należy ten teren, a przecież zobowiązania wobec niego były uregulowane przez państwo.
Możę znalazł się, bo to jedna z najdroższych działek nie tylko w Warszawie, ale i w Polsce?
Wiele osób się zastanawia, nad tym, czy skoro tak się zdarzyło w przypadku działki przy placu Defilad to czy nie należy się przyjrzeć także innym reprywatyzacjom w stolicy? Dlatego radni PiS poprosili o zwołanie sesji nadzwyczajnej w radzie miasta, licząc, że pani prezydent i przedstawiciele miasta opowiedzą nam więcej o tej sprawie. Niestety Hanna Gronkiewicz Waltz nie pojawiła się we wtorek, żeby odpowiedzieć na pytania w sprawie działki na placu Defilad.
Kiedy radni PiS proszą o sesję nadzwyczajną to zwykle ona się nie odbywa.
Nie przychodzą na nią radni PO i nie ma kworum. Tak się stało również we wtorek. Odbyła się konferencja prasowa pana Szostakowskiego, szefa PO i pani Grupińskiej, stwierdzili, że nie ma o czym mówić, nie ma żadnej sprawy, wszystko jest w porządku. Niczego się nie dowiedzieliśmy, poinformowano nas, że wszystko zostało już w tej sprawie powiedziano.
Nie wszystko, nie tylko radni, ale i mieszkańcy stolicy przyszli posłuchać, co rządząca Warszawą Platforma Obywatelska ma do powiedzenia.
Włączają się w to różne siły, odnalazł się Piotr Ikonowicz, pojawił się Jan Śpiewak. Nie wiadomo co dalej robić, bo rządzący miastem nie chcą rozmawiać o sprawie działki. Trzeba liczyć na CBA, NIK, żeby sprawdziły sprawę. Reprywatyzacja nie jest sprawą łatwą i ciągnie się od dawna. Wyrzucają ludzi z mieszkań, najbardziej dramatyczna jest sytuacja ludzi starszych, którzy minimalnie przekraczają granicę pomocy społecznej, nie przysługuje im zastępcze mieszkanie, w ich sytuacji jedynym wyjściem pozostaje tylko przytułek. Obowiązująca uchwała o zabezpieczeniu dla tych osób jest zła, nie powinna dotyczyć osób, które ukończyły 70 rok życia.
Nawet zmiana planu zagospodarowania działki na placu Defilad, który zmieniono w 2010 r. dzięki której wartość działki wzrosła?
Ten plan mógł być zmieniany wielokrotnie. Z planami zagospodarowania w Warszawie jest dziwna historia, przygotowuje się plan, następnie z niego się rezygnuje, po czym zajmuje się jedynie fragmentem tej przestrzeni, następnie robi się zupełnie inny plan. Trudno powiedzieć co kryje się za takim działaniem. Komisja Rewizyjna działa tak, a nie inaczej. Radni PiS w każdej kadencji prosili, żeby jej szefem był ktoś z opozycji, nigdy PO, choć rządzi już kolejną kadencję w stolicy, nie zgodziła się na to. Podkreślam, nie ma uzasadnienia do częstych zmian plan zagospodarowania. Dziwna sytuacja jest z sytuacja z działką przy ul. Twardej, gdzie mieści się szkoła. Pojawiła się informacja, żę odnalazł się właściciel, który twierdzi, że do niego należy część boiska. W związku z tym błyskawicznie zapadła decyzja, że działkę należy mu oddać, a szkołę przenieść w inne miejsce. Rodzice uczniów się zdenerwowali, bo szkoła ma dobra lokalizację i mieści się tam od lat. Potem okazało się, że nie ma rzekomego właściciela części boiska. Po pojawieniu się informacji, władze miasta nie zdecydowały o powrocie szkoły na Twardą, ale zaproponowały, że będzie tam inna szkoła. W działaniach władz Warszawy widać ogromny brak szacunku dla ludzi. Nie wiadomo jak zakończy się sprawa, we wtorek rozmawiałam z rodzicami uczniów tej szkoły, mówili, że szkoła jeszcze nie jest przeniesiona i chcą dalej o nią walczyć. Władze oświatowe poinformowały, że już szkołę wyprowadziły z ul. Twardej, Bóg raczy wiedzieć dlaczego to zrobiły. Manipulacje nie tylko w tej sprawie, są niesamowite.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/293354-olga-johann-o-reprywatyzacji-w-dzialaniach-wladz-warszawy-widac-ogromny-brak-szacunku-dla-ludzi-nasz-wywiad