NASZ WYWIAD. Maciej Wąsik: Sprawa informatora ws. 10/04 powoduje, że ciśnie się na usta słowo "zdrada". "Prokurator będzie miał sporo do roboty"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

To nie są działania, które podejmują wszystkie służby. To działania, które podejmują służby w państwie totalitarnym. Przypomnę, że inwigilowany był ksiądz Stanisław Małkowski. SB też podejmowała tego typu działania. Był to przyjaciel bł. księdza Jerzego Popiełuszki, typowany przez esbeków do zabójstwa. Ta zbieżność jest niezwykle wymowna

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: To trzeba przeczytać i zobaczyć - cała prawda o rządach PO! Porażające wystąpienie Mariusza Kamińskiego! [CAŁOŚĆ WIDEO]

wPolityce.pl: Opozycja organizuje protesty przeciw rządowi PiS, twierdząc, że w Polsce praktycznie nie ma już demokracji, a zmierzamy wręcz do totalitaryzmu. Jak, w świetle przedstawionego przez Mariusza Kamińskiego audytu z działalności służb specjalnych w latach 2007-2015, można określić państwo Donalda Tuska i Ewy Kopacz?

Maciej Wąsik: Platforma Obywatelska zachowuje się jak złodziej, który najgłośniej krzyczy „łapać złodzieja”. Tylko w ten sposób można to skomentować. Mariusz Kamiński wyraźnie powiedział, że kiedy rządzi PiS, nikt nie będzie za swoje poglądy polityczne inwigilowany. Nikt nie będzie inwigilowany tylko dlatego, że przyjeżdża na jakąś demonstrację. Takie sytuacje niestety miały miejsce wcześniej. Audyt ujawnił, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego za czasów PO-PSL inwigilowała chociażby uczestników legalnych marszów antyrządowych. Inwigilowano środowiska opozycyjne, które krytycznie patrzyły na tę władzę, choćby środowisko obrońców krzyża, politycznie zupełnie niegroźne, ale zapewne odbierane przez poprzednią władze jako niebezpieczne dla niej pod względem ideologicznym. Tak samo inwigilowano blogerów, czy Związek Strzelecki.

Szokująco brzmią informacje, że służby były zainteresowane nawet treścią rozmów w autobusach wiozących uczestników manifestacji. Miały też tajnego współpracownika wśród obrońców krzyża. Do czego było to potrzebne?

Władza ma wiele pokus i najwyraźniej Platforma nie potrafiła tym pokusom się oprzeć. Przypomnę, że to wszystko działo się wówczas, kiedy miała miejsce katastrofa smoleńska i powszechnie oczekiwano w Polsce na rozwój śledztwa. Należało wtedy walczyć o informacje na temat przyczyn katastrofy. Tymczasem ABW, główna służba specjalna, zamiast zajmować się najważniejszą sprawą dla państwa, wyszukiwała sobie tematy zastępcze, które były wygodne dla rządzących. Przekazywała informacje, które władza mogła wykorzystać. Do tego chyba służyła inwigilacja Salonu24, obrońców krzyża, Związku Strzeleckiego „Strzelec”, czy uczestników legalnych demonstracji, które nie tak rzadko miały miejsce w czasie ostatnich ośmiu lat.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych