Komorowski w swoim stylu o wygranej PiS: "Wygrali, bo lepiej kłamali!", "Sobie nie mam co zarzucać"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Bronisław Komorowski był gościem spotkania w Klubie Obywatelskim (zorganizowanym przez Platformę Obywatelską) w Tarnowie. Prowadzącym rozmowę z byłym prezydentem był jego znajomy, ks. Kazimierz Sowa. Zapraszamy do zapoznania się z naszą krótką relacją.

CZYTAJWNIEŻ: Ks. Sowa pyta, a Komorowski… wraca do afery z krzesłem w Japonii: „To była opłacona akcja oczerniania! Nie było fotela!”

Ja nie miałem żadnych złudzeń jeśli chodzi o kierunek jaki może przyjąć polityka polska pod wpływem zmiany politycznej. Było dla mnie rzeczą oczywistą, że zapowiadana dobra zmiana będzie zmiana niekorzystną, szczególnie z punktu widzenia naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Stałym elementem polityki PiS przez lat było kwestionowanie polskiego zaangażowania w pogłębianie procesu integracji europejskiej

– mówił Bronisław Komorowski.

Komorowski stwierdził też, że w szeregach PiS nie brakuje osób, które przed referendum akcesyjnym namawiały do niewstępowania do Unii.

Wystarczy wspomnieć Antoniego Macierewicza, który był głęboko zaangażowany w przekonywali Polaków byśmy nie wstępowali do Unii Europejskiej

– stwierdził były prezydent.

Komorowski chwali też manifestacje KOD-u.

Do głowy mi nie przyszło, że tak szybko po wyborach będzie tak szybko taka piękna okazja do obrony Polski w Unii Europejskiej i tej pięknej polskiej duszy

– powiedział Komorowski.

Przekonywał też, że PiS marginalizuje Polskę na arenie Unii Europejskiej.

Polska sama się pod rządami PiS marginalizuje w UE. Zostało to oficjalnie zapowiedziane przez rządzących dzisiaj. Było to symbolicznie widoczne, gdy pani premier Szydło kazała wyprowadzić flagi UE z KPRM. I było symboliczne gdy prezydent Duda jako europoseł ostentacyjnie znalazł się w grupie posłów, którzy nie wstali podczas grania hymny, czy też Ody do radości

– stwierdził.

Na pytanie Ks. Sowy, dotyczące odpuszczenia przez „elity polityczne” problemu budowania wspólnoty, odpowiedział:

Sobie nie mam co zarzucać. W mojej praktyce działalności politycznej, w każdej funkcji jaką pełniłem, wątek wspólnoty przeżyć historycznych i szukania źródła doświadczeń, by uniknąć jakichś zjawisk, był zawsze obecny. Nie lubiąc terminu polityka historyczna, uprawiałem politykę pamięci. Mam ograniczoną, ale mam satysfakcję, gdy obecna władza czerpie pełną ręką z działań, które zostały przeze mnie rozpoczęte. Łącznie z tymi Żołnierzami Wyklętymi, z Łączką – ustawa jest moja, z muzeum represji politycznych. Słuchałem często, że za bardzo, a nie za mało. Coś się stało z tym, że skutecznie są przejmowane niektóre obszary. Ale nie jestem przekonany, że na długo. Jeśli politykę pamięci prowadzą środowiska radykalne, to zawsze ją uskrajniają i zohydzają

– powiedział.

Zawsze byłem przeciwnikiem polityki polegającej na uprawianiu ciepłej wody w kranie

– stwierdził Komorowski.

Dalszy ciąg na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych