Andrzej Urbański o więziennym poradniku KOD: „Nie śmiałem się, poczułem obrzydzenie. Kijowski to genialny manipulator”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/Polsat News
fot. wPolityce.pl/Polsat News

Na ile Kijowski jest samodzielny, a na ile jest narzędziem w rękach środowiska Adama Michnika?

W moim przekonaniu jest w dużej mierze samodzielny. To nie jest tak, że siedzi nad nim Biuro Polityczne i wyznacza mu cele. On te cele łapie w lot. Nie trzeba mu zlecać środków, którymi ma pokonać jakiś etap. Gdy wychodziliśmy ze studia TVN powiedziałem: „albo pan jest mądrzejszy niż ładniejszy, albo przewiduję, że któryś z polityków opozycji wykorzysta pana do cna”. W otoczenie Kijowskiego - mówię o Grzegorzu Schetynie, Ryszardzie Petru, Barbarze Nowackiej, Władysławie Kosiniaku-Kamyszu – są słabi politycy. On jest lepszy od nich wszystkich.

Wrócę jeszcze do instrukcji KOD z „Gazety Wyborczej”. Gdy pan ją przeglądał, bardziej reagował pan śmiechem, czy przerażeniem?

Przyjąłem to jako obrzydlistwo. Poczułem obrzydzenie i przestałem to czytać. Nie śmiałem się. Obrzydzenie to taka coraz częstsza choroba, którą w życiu publicznym druga strona stosuje wobec legalnie wybranej władzy w Polsce.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

CZYTAJ TEŻ: „PiS aresztuje, czyli co zabrać do więzienia”: brawurowa parodia instrukcji KOD zamieszczonej w gazecie Michnika! ZOBACZ WIDEO!

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych