Transfer do PO okazuje się dla Kamińskiego żałosny, bo jak sam przyznaje, w Platformie jest nikim.
Ja w Platformie mam niewiele do powiedzenia, a właściwie nie mam w niej nic do powiedzenia. (…) Siedzę sobie w przedostatnim rzędzie w Sejmie, a w przedostatnim rzędzie siedzą mało istotni posłowie, z czego wynika, że jestem mało znaczącym parlamentarzystą
— wyznaje w „Polsce The Times”.
W TOK FM zwraca też uwagę jego atak na Magdalenę Ogórek i Leszka Millera. Zapytany czy widzi siebie, w ramach opozycyjnej koalicji, na wspólnej liście wyborczej z Włodzimierzem Czarzastym, rzuca:
Nie mówimy o mnie. Dzisiaj Włodzimier Czarzasty musi tłumaczyć się za Ogórek i Millera, bo oni zdaje się popierają tę podłą zmianę PiS. Więc to jest pytanie do SLD, że czołowe postaci tego sojuszu, kandydat na prezydenta i były długoletni lider, publicznie mówią, że tak naprawdę wszystko jest z Jarosławem Kaczyńskim w porządku. (…) Nie wiem więc czy SLD będzie chciał być na wspólnej liście opozycji, czy na wspólnej liście PiS obok Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina.
Czyżby Kamiński obawiał się, że lewicy zabraknie na „mszach” i „pielgrzymkach” KOD-u?
JUB/”Polska The Times”/TOK FM
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Transfer do PO okazuje się dla Kamińskiego żałosny, bo jak sam przyznaje, w Platformie jest nikim.
Ja w Platformie mam niewiele do powiedzenia, a właściwie nie mam w niej nic do powiedzenia. (…) Siedzę sobie w przedostatnim rzędzie w Sejmie, a w przedostatnim rzędzie siedzą mało istotni posłowie, z czego wynika, że jestem mało znaczącym parlamentarzystą
— wyznaje w „Polsce The Times”.
W TOK FM zwraca też uwagę jego atak na Magdalenę Ogórek i Leszka Millera. Zapytany czy widzi siebie, w ramach opozycyjnej koalicji, na wspólnej liście wyborczej z Włodzimierzem Czarzastym, rzuca:
Nie mówimy o mnie. Dzisiaj Włodzimier Czarzasty musi tłumaczyć się za Ogórek i Millera, bo oni zdaje się popierają tę podłą zmianę PiS. Więc to jest pytanie do SLD, że czołowe postaci tego sojuszu, kandydat na prezydenta i były długoletni lider, publicznie mówią, że tak naprawdę wszystko jest z Jarosławem Kaczyńskim w porządku. (…) Nie wiem więc czy SLD będzie chciał być na wspólnej liście opozycji, czy na wspólnej liście PiS obok Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina.
Czyżby Kamiński obawiał się, że lewicy zabraknie na „mszach” i „pielgrzymkach” KOD-u?
JUB/”Polska The Times”/TOK FM
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/292195-co-ten-mis-wygaduje-kaminski-przyrownuje-marsz-opozycji-do-wizyt-papieskich-i-mszy-sw-nie-chce-profanowac-ale-to-bylo-porownywalne?strona=3