Niemieckie media nie ustają w atakach na rząd PiS za rzekomy zamach na Trybunał Konstytucyjny, a co za tym idzie na wolność i demokrację. Nie dostrzegają przy tym patologii, które leżą u podłoży tego sporu, a mianowicie wzrost znaczenia prawa i władzy sędziowskiej, jako regulatora w relacjach między ludźmi, między przedsiębiorstwami oraz między państwami. Dostrzegają je - jak wynika z artykułu pt. „Na drodze do państwa sędziowskiego” opublikowanego na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” - jednak u siebie.
Powodem jest kryzys imigracyjny. W 2012 roku sędziowie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe wydali wyrok, w którym orzekli, że dotychczasowe świadczenia dla uchodźców i dla osób ubiegających się w Niemczech o azyl są za niskie i zalecił zrównanie ich ze stawką zapomogi socjalnej.
Sędziowie argumentowali, że niska stawka dla azylantów jest sprzeczna z podstawowym prawem do minimum egzystencjalnego pozwalającego na godne życie - i prawo to odnosi się nie tylko do obywateli Niemiec, lecz w równym stopniu do obcokrajowców przebywających w Niemczech. Zdaniem „FAZ” podwyżka stawki socjalnej dla azylantów była jednym z faktorów, który „wywołał obecną falę migracyjną”.
Od razu ruszyła ogromna fala migrantów z Bałkanów. Pół roku temu Federalny Sąd Spraw Społecznych posłużył się tym wyrokiem do tego, by nie pozwolić na ograniczenie świadczeń dla imigrantów z krajów UE
—pisze „FAZ”. Sąd uznał, że także i oni mają prawo do „godnego życia”. Według gazety to pokazuje, że sędziowie w Karlsruhe działają przeciwko interesom niemieckich obywateli i państwa, obalając decyzje „demokratycznie wybranego parlamentu”. Tak zdaniem „FAZ” nie powinno być, bo sędziowie są zaledwie trzecią władzą w państwie a nie pierwszą”.
Pierwszą jest suweren, czyli naród. To on powinien za pośrednictwem wyborów decydować o polityce kraju a nie tuzin sędziów konstytucyjnych
—uważa gazeta. Według niej sędziowie są „ze względu na swój status oderwani od rzeczywistości codziennego życia obywateli”.
Kto kursuje dzień w dzień między Trybunałem i swoim domem w zamożnej dzielnicy, szybko zapomina o tym, co determinuje życie zwykłych ludzi i łatwo wytrąca choćby organom bezpieczeństwa ważne instrumenty do walki z islamistami z rąk
—podkreśla „FAZ”. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe orzekł w kwietniu, że ustawa o Federalnym Urzędzie Kryminalnym (BKA) rozszerzająca uprawnienia służb w walce z terroryzmem jest częściowo sprzeczna z konstytucją. Według szefa BKA Hansa-Georga Maaßena utrudni to służbom walkę z terrorystami.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemieckie media nie ustają w atakach na rząd PiS za rzekomy zamach na Trybunał Konstytucyjny, a co za tym idzie na wolność i demokrację. Nie dostrzegają przy tym patologii, które leżą u podłoży tego sporu, a mianowicie wzrost znaczenia prawa i władzy sędziowskiej, jako regulatora w relacjach między ludźmi, między przedsiębiorstwami oraz między państwami. Dostrzegają je - jak wynika z artykułu pt. „Na drodze do państwa sędziowskiego” opublikowanego na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” - jednak u siebie.
Powodem jest kryzys imigracyjny. W 2012 roku sędziowie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe wydali wyrok, w którym orzekli, że dotychczasowe świadczenia dla uchodźców i dla osób ubiegających się w Niemczech o azyl są za niskie i zalecił zrównanie ich ze stawką zapomogi socjalnej.
Sędziowie argumentowali, że niska stawka dla azylantów jest sprzeczna z podstawowym prawem do minimum egzystencjalnego pozwalającego na godne życie - i prawo to odnosi się nie tylko do obywateli Niemiec, lecz w równym stopniu do obcokrajowców przebywających w Niemczech. Zdaniem „FAZ” podwyżka stawki socjalnej dla azylantów była jednym z faktorów, który „wywołał obecną falę migracyjną”.
Od razu ruszyła ogromna fala migrantów z Bałkanów. Pół roku temu Federalny Sąd Spraw Społecznych posłużył się tym wyrokiem do tego, by nie pozwolić na ograniczenie świadczeń dla imigrantów z krajów UE
—pisze „FAZ”. Sąd uznał, że także i oni mają prawo do „godnego życia”. Według gazety to pokazuje, że sędziowie w Karlsruhe działają przeciwko interesom niemieckich obywateli i państwa, obalając decyzje „demokratycznie wybranego parlamentu”. Tak zdaniem „FAZ” nie powinno być, bo sędziowie są zaledwie trzecią władzą w państwie a nie pierwszą”.
Pierwszą jest suweren, czyli naród. To on powinien za pośrednictwem wyborów decydować o polityce kraju a nie tuzin sędziów konstytucyjnych
—uważa gazeta. Według niej sędziowie są „ze względu na swój status oderwani od rzeczywistości codziennego życia obywateli”.
Kto kursuje dzień w dzień między Trybunałem i swoim domem w zamożnej dzielnicy, szybko zapomina o tym, co determinuje życie zwykłych ludzi i łatwo wytrąca choćby organom bezpieczeństwa ważne instrumenty do walki z islamistami z rąk
—podkreśla „FAZ”. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe orzekł w kwietniu, że ustawa o Federalnym Urzędzie Kryminalnym (BKA) rozszerzająca uprawnienia służb w walce z terroryzmem jest częściowo sprzeczna z konstytucją. Według szefa BKA Hansa-Georga Maaßena utrudni to służbom walkę z terrorystami.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/292084-brzmi-znajomo-niemiecki-faz-ostro-krytykuje-sedziokracje-i-tk-w-karlsruhe-sedziowie-to-trzecia-a-nie-pierwsza-wladza-pierwsza-jest-narod?strona=1