Czy można mieć pretensje do komisarz Elżbiety Bieńkowskiej, że nie zablokowała propozycji KE?
Komisja działa według mało czytelnych zasad. W Unii nie ma reguł, co jest jedną z chorób Wspólnoty. Każdą zasadę można w niej złamać. Niby obowiązuje consensus, ale można doskonale obyć się bez consensusu. Poza tym komisarz Bieńkowska nie jest specjalnie mocną postacią w kolegium komisarzy i jej głos, jak się wydaje, nie jest głosem liczącym się.
Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim Donald Tusk?
To rola ciekawa - jedna jedyna rzecz pozytywna, którą mogę o Tusku powiedzieć. Jego wypowiedzi na funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej, dotyczące kryzysu migracyjnego, wyraźnie odstawały, w dobrym znaczeniu zdrowego rozsądku, od retoryki całej reszty – Jean-Claude’a Junckera, Fransa Timmermansa, Federici Modherini, Martina Schulza, Angeli Merkel, François’a Hollande’a. Widać jednak, że Tusk nie ma specjalnej siły, żeby zadziałać, a Bieńkowska, która jest jego człowiekiem, najprawdopodobniej nie miała żadnych poleceń od swego kolegi.
Mamy wciąż do czynienia z projektem. Jakie są szanse, żeby stał się on obowiązujący?
Wszystko będzie zależało od reakcji rządów. Jeśli będzie nieprzychylna, to pewnie jakoś z tego będą próbowali wydostać się. Kilka dni temu doszło do spotkania komisarza Timmermansa z Grupą Socjalistów w Parlamencie Europejskim. Gdy zapytano go o projekt, kluczył. Mówił, że są różne metody dojścia do tych samych celów. Nie wypowiadał się wojowniczo i buńczucznie. Zobaczymy.
Rozmawiał Jerzy Kubrak
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy można mieć pretensje do komisarz Elżbiety Bieńkowskiej, że nie zablokowała propozycji KE?
Komisja działa według mało czytelnych zasad. W Unii nie ma reguł, co jest jedną z chorób Wspólnoty. Każdą zasadę można w niej złamać. Niby obowiązuje consensus, ale można doskonale obyć się bez consensusu. Poza tym komisarz Bieńkowska nie jest specjalnie mocną postacią w kolegium komisarzy i jej głos, jak się wydaje, nie jest głosem liczącym się.
Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim Donald Tusk?
To rola ciekawa - jedna jedyna rzecz pozytywna, którą mogę o Tusku powiedzieć. Jego wypowiedzi na funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej, dotyczące kryzysu migracyjnego, wyraźnie odstawały, w dobrym znaczeniu zdrowego rozsądku, od retoryki całej reszty – Jean-Claude’a Junckera, Fransa Timmermansa, Federici Modherini, Martina Schulza, Angeli Merkel, François’a Hollande’a. Widać jednak, że Tusk nie ma specjalnej siły, żeby zadziałać, a Bieńkowska, która jest jego człowiekiem, najprawdopodobniej nie miała żadnych poleceń od swego kolegi.
Mamy wciąż do czynienia z projektem. Jakie są szanse, żeby stał się on obowiązujący?
Wszystko będzie zależało od reakcji rządów. Jeśli będzie nieprzychylna, to pewnie jakoś z tego będą próbowali wydostać się. Kilka dni temu doszło do spotkania komisarza Timmermansa z Grupą Socjalistów w Parlamencie Europejskim. Gdy zapytano go o projekt, kluczył. Mówił, że są różne metody dojścia do tych samych celów. Nie wypowiadał się wojowniczo i buńczucznie. Zobaczymy.
Rozmawiał Jerzy Kubrak
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/291836-prof-legutko-o-karach-za-odmowe-przyjecia-imigrantow-nie-wyobrazam-sobie-zeby-ke-wystapila-z-czyms-takim-bez-zgody-berlina-nasz-wywiad?strona=3