Ktoś taki jaki Kukiz był swojakiem, jest swojakiem i swojakiem pozostanie. I udowodnił, że łącznie ze słownictwem nic nie różni go od ludu. Na tym polega cała zagadka
— powiedział Marcin Wolski w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Ruch Narodowy zwołał konferencję prasową, na której ogłoszono, że Rada Polityczna Ruchu Narodowego będzie rekomendowała posłom opuszczenie klubu parlamentarnego Kukiz’15. Okazało się, że do zaleceń zastosował się jedynie Robert Winnicki. To chyba nie będzie przełomowy moment dla ugrupowania Pawła Kukiza?
Marcin Wolski: Wydaje mi się, że w tym przypadku góra urodziła mysz. Na razie nie ma żadnego przełomowego kroku, tylko niesympatyczne przepychanki. Oczywiście można to widzieć jako element pewnej erozji, bo nie ma dnia bez żadnego odprysku. Najpierw sprawa Morawieckiego, teraz to. Można sobie zadawać pytanie na ile są to problemy, które targają tym klubem i na ile wynikają z konstrukcji tego ugrupowania – od początku będącego zbieraniną skrzykniętą na potrzeby wyborów. Może jest to element pewnego porządkowania w ramach dopuszczalnych strat, by stworzyć bardziej zwartą drużynę. Taki proces zachodził już między wyborami, gdy wróżono kompletny upadek Kukiza. Okazało się, że pozbycie się pewnych środowisk aż tak bardzo nie zaszkodziło. Należałoby się dzisiaj zastanawia, co by było gdyby ci, którzy odeszli byli dziś z nim. Nie wiadomo czy cokolwiek by to zmieniło. Drugim element, być może ważniejszy, to pytanie na ile Kukiz’15 jest rozgrywany od wewnątrz. Na ile te konflikty są nagłaśniane. Na ile jest to normalna dążność mediów do robienia sensacji. A na ile są to elementy rozpaczliwych prób, a takich rozpaczliwych prób mamy wokół siebie bardzo dużo. Ponieważ przeciwnik został zepchnięty do defensywy i nie jest w stanie podjąć realnej walki znajduje rozmaite walki zastępcze. Taki przykładem może być szukanie konfliktu pomiędzy Kaczyńskim a Dudą.
Wyklucza Pan istnienie takiego konfliktu?
Ten wątek wydaje mi się jeszcze bardziej ciekawy. Każdy kto zna obóz Kaczyńskiego i zna się na polityce ten wie, że przywódcy obozu prawicy musieliby stracić rozum, by się teraz pokłócić. Można przywoływać przykład Millera i Kwaśniewskiego, Tuska i Komorowskiego, tylko żaden z tych poprzednich układów nie miał tak jednoznacznej wspólnoty celów. To były wspólnoty towarzyskie, biznesowe. W przypadku duetu Duda-Kaczyński jest wspólny, ogromny cel i mocno określeni przeciwnicy. W związku z tym wydaje mi się, że póki co, to granie na jakiś podział jest z góry skazane na przegraną. Oczywiście ludzie są ludźmi. Istnieją konflikty ambicjonalne, spory personalne, ale to są rzeczy, które nie mogą zaszkodzić spoistości. Ta spoistość może zostać rozbita w momencie,gdy coś zacznie się walić. Może się zacząć szukanie winnych, ewentualnie nowej strategii i ludzie zaczną się dzielić. Jest też szansa, że wszystkie cele zostaną zrealizowane, będzie pełen spokój i zacznie się zastanawiania kto będzie większym konsumentem zysków. Takie sytuacje jednak nie będą miały miejsca w najbliższym terminie, więc nie powinniśmy sobie tym zaprzątać głowy.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ktoś taki jaki Kukiz był swojakiem, jest swojakiem i swojakiem pozostanie. I udowodnił, że łącznie ze słownictwem nic nie różni go od ludu. Na tym polega cała zagadka
— powiedział Marcin Wolski w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Ruch Narodowy zwołał konferencję prasową, na której ogłoszono, że Rada Polityczna Ruchu Narodowego będzie rekomendowała posłom opuszczenie klubu parlamentarnego Kukiz’15. Okazało się, że do zaleceń zastosował się jedynie Robert Winnicki. To chyba nie będzie przełomowy moment dla ugrupowania Pawła Kukiza?
Marcin Wolski: Wydaje mi się, że w tym przypadku góra urodziła mysz. Na razie nie ma żadnego przełomowego kroku, tylko niesympatyczne przepychanki. Oczywiście można to widzieć jako element pewnej erozji, bo nie ma dnia bez żadnego odprysku. Najpierw sprawa Morawieckiego, teraz to. Można sobie zadawać pytanie na ile są to problemy, które targają tym klubem i na ile wynikają z konstrukcji tego ugrupowania – od początku będącego zbieraniną skrzykniętą na potrzeby wyborów. Może jest to element pewnego porządkowania w ramach dopuszczalnych strat, by stworzyć bardziej zwartą drużynę. Taki proces zachodził już między wyborami, gdy wróżono kompletny upadek Kukiza. Okazało się, że pozbycie się pewnych środowisk aż tak bardzo nie zaszkodziło. Należałoby się dzisiaj zastanawia, co by było gdyby ci, którzy odeszli byli dziś z nim. Nie wiadomo czy cokolwiek by to zmieniło. Drugim element, być może ważniejszy, to pytanie na ile Kukiz’15 jest rozgrywany od wewnątrz. Na ile te konflikty są nagłaśniane. Na ile jest to normalna dążność mediów do robienia sensacji. A na ile są to elementy rozpaczliwych prób, a takich rozpaczliwych prób mamy wokół siebie bardzo dużo. Ponieważ przeciwnik został zepchnięty do defensywy i nie jest w stanie podjąć realnej walki znajduje rozmaite walki zastępcze. Taki przykładem może być szukanie konfliktu pomiędzy Kaczyńskim a Dudą.
Wyklucza Pan istnienie takiego konfliktu?
Ten wątek wydaje mi się jeszcze bardziej ciekawy. Każdy kto zna obóz Kaczyńskiego i zna się na polityce ten wie, że przywódcy obozu prawicy musieliby stracić rozum, by się teraz pokłócić. Można przywoływać przykład Millera i Kwaśniewskiego, Tuska i Komorowskiego, tylko żaden z tych poprzednich układów nie miał tak jednoznacznej wspólnoty celów. To były wspólnoty towarzyskie, biznesowe. W przypadku duetu Duda-Kaczyński jest wspólny, ogromny cel i mocno określeni przeciwnicy. W związku z tym wydaje mi się, że póki co, to granie na jakiś podział jest z góry skazane na przegraną. Oczywiście ludzie są ludźmi. Istnieją konflikty ambicjonalne, spory personalne, ale to są rzeczy, które nie mogą zaszkodzić spoistości. Ta spoistość może zostać rozbita w momencie,gdy coś zacznie się walić. Może się zacząć szukanie winnych, ewentualnie nowej strategii i ludzie zaczną się dzielić. Jest też szansa, że wszystkie cele zostaną zrealizowane, będzie pełen spokój i zacznie się zastanawiania kto będzie większym konsumentem zysków. Takie sytuacje jednak nie będą miały miejsca w najbliższym terminie, więc nie powinniśmy sobie tym zaprzątać głowy.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/290507-marcin-wolski-o-kryzysie-w-kukiz15-gora-urodzila-mysz-na-razie-nie-ma-zadnego-przelomowego-kroku-tylko-niesympatyczne-przepychanki-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.