Marcin Wolski o kryzysie w Kukiz'15: "Góra urodziła mysz. Na razie nie ma żadnego przełomowego kroku, tylko niesympatyczne przepychanki". WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Wracając do Kukiza. Mam wrażenie, że straszono rozpadem Kukiz’15, bo jest to grupa złożona z ludzi o różnych poglądach. Gdyby jednak spojrzeć na to z innej perspektywy, to odchodzą Winnicki i Morawiecki i może się wydawać, że nie ma już kto odejść.

Narodowcy, którzy zostali w Kukiz’15 mogą jednak odejść przy innej okazji. Jakieś ruchy mogą trwać. Sami narodowcy stracili moment kiedy mogli być widoczni, gdyby cała ta pięcioosobowa grupa wyszła z klubu. Sam Ruch Narodowy znalazł się jednak w pewnej pułapce. To zmasowany atak. Pojawiła się kwestia uwikłania go w sprawę ONR. Oczywiście jest to ogromne nadużycie ze strony mainstreamu. Przecież dzisiejszy Ruch Narodowy to nie jest ONR lat trzydziestych. Nawet przypominając najgorsze fragmenty przedwojennej historii tego ruchu, to właśnie z ich szeregów wychodzili ludzie, którzy oddawali życie za ratowanie Żydów. Porównywanie ONR, nawet w najgorszym, falangistowskim wydaniu, do nazistów jest absolutnie nieuprawnione. Ponieważ musi być jakaś czarna owca, to ich w tej roli obsadzono. Paradoksalnie środowiska z ulicy Czerskiej działają na własną niekorzyść. Oskarżając narodowców i sprawiając, że Kukiz się od nich odcina powodują to, że Kukiz’15 i PiS się w pewien sposób oczyszczają. Nie ma się już do czego przyczepić. Wydaje mi się jednak, że w tym ostatnim konflikcie bardziej rozegrano Kukiza niż on rozgrywał.

Jak Pan ocenia samą treść taśmy Kukiza? Marek Magierowski w „Kawie na ławę” powiedział, że te słowa można nawet uznać za chwalebne.

Wiemy w jakim kraju i w jakim świecie żyjemy i, że nasze społeczeństwo nie składa się z samych aniołów. Przypomnę alkoholowe wyskoki Aleksandra Kwaśniewskiego. Zwłaszcza gdy był na fali wznoszącej wcale mu nie szkodziły. Mogło się wydawać, że incydenty „charkowski” i „kaliski” całkowicie go w oczach Polaków pogrąża, a tymczasem tak się nie stało. Człowiek , który klnie i pije jest właściwie swojakiem. Proszę zwrócić uwag komu tego typu sytuacje najbardziej zaszkodziły? Otóż zaszkodziły Sienkiewiczowi, wnukowi sławnego dziadka i Sikorskiemu ponieważ one zniszczyły ich megalomański wizerunek. Natomiast ktoś taki jaki Kukiz był swojakiem, jest swojakiem i swojakiem pozostanie. I udowodnił, że łącznie ze słownictwem nic nie różni go od ludu. Na tym polega cała zagadka.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz.

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych