Akt oskarżenia w obecnej wersji Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku sporządziła w 2010 r. Według śledczych, nadzorując w 1999 r. przebieg prywatyzacji PZU, Wąsacz akceptował działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Eureko oraz BIG Bank Gdański, co miało przynieść szkodę interesowi publicznemu. Zdaniem śledczych Wąsacz m.in. nie podjął działań, które dawałyby możliwość uzyskania wyższej ceny za sprzedawane akcje PZU i doprowadził do wyboru w procesie prywatyzacji oferty, która „nie była najkorzystniejsza i która nie spełniała najpełniej celów i oczekiwań Skarbu Państwa oraz potrzeb spółki PZU, a także doprowadził do przyjęcia niekorzystnych dla Skarbu Państwa postanowień umowy sprzedaży”.
W 2005 r. Sejm IV kadencji przyjął uchwałę o pociągnięciu Wąsacza do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za domniemane nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, TP S.A. i Domów Towarowych „Centrum”. Komisja uznała, że sprzedaż pakietu akcji PZU Eureko w 1999 r. doprowadziła do problemów, w tym rozpraw przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym. Uznano też, że wycena DT Centrum była zaniżona.
W przypadku prywatyzacji TP S.A. Wąsacz miał niekorzystnie wybrać firmę doradczą, co miało doprowadzić do ok. 25 mln zł strat. Sprawa przed TS do dziś nie ruszyła - m.in. dlatego, że Sejm poprzedniej kadencji nie zdołał nawet wybrać, kto z posłów będzie pełnił funkcję oskarżyciela w tym postępowaniu. Po wyborach zmienił się skład TS, nowy Sejm powinien teraz wybrać nowych oskarżycieli. Wciąż to nie nastąpiło, a bez oskarżycieli z Sejmu TS nie może zacząć pracy.
(PAP)/TP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Akt oskarżenia w obecnej wersji Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku sporządziła w 2010 r. Według śledczych, nadzorując w 1999 r. przebieg prywatyzacji PZU, Wąsacz akceptował działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Eureko oraz BIG Bank Gdański, co miało przynieść szkodę interesowi publicznemu. Zdaniem śledczych Wąsacz m.in. nie podjął działań, które dawałyby możliwość uzyskania wyższej ceny za sprzedawane akcje PZU i doprowadził do wyboru w procesie prywatyzacji oferty, która „nie była najkorzystniejsza i która nie spełniała najpełniej celów i oczekiwań Skarbu Państwa oraz potrzeb spółki PZU, a także doprowadził do przyjęcia niekorzystnych dla Skarbu Państwa postanowień umowy sprzedaży”.
W 2005 r. Sejm IV kadencji przyjął uchwałę o pociągnięciu Wąsacza do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za domniemane nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, TP S.A. i Domów Towarowych „Centrum”. Komisja uznała, że sprzedaż pakietu akcji PZU Eureko w 1999 r. doprowadziła do problemów, w tym rozpraw przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym. Uznano też, że wycena DT Centrum była zaniżona.
W przypadku prywatyzacji TP S.A. Wąsacz miał niekorzystnie wybrać firmę doradczą, co miało doprowadzić do ok. 25 mln zł strat. Sprawa przed TS do dziś nie ruszyła - m.in. dlatego, że Sejm poprzedniej kadencji nie zdołał nawet wybrać, kto z posłów będzie pełnił funkcję oskarżyciela w tym postępowaniu. Po wyborach zmienił się skład TS, nowy Sejm powinien teraz wybrać nowych oskarżycieli. Wciąż to nie nastąpiło, a bez oskarżycieli z Sejmu TS nie może zacząć pracy.
(PAP)/TP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/289660-sprawa-wasacza-o-prywatyzacje-pzu-wrocila-do-sadu-postepowanie-w-tej-sprawie-przeciwko-wasaczowi-toczy-sie-rowniez-przed-trybunalem-stanu?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.