Doradca prezydenta: Polacy są zmęczeni sporem. TK powinien sprawnie działać, rozpoznając kwestie prawne, do których został powołany. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/prezydent.pl
Fot. PAP/prezydent.pl

Pan prezydent spotykając się z przedstawicielami większości sejmowej i opozycji, konsultując sprawę z prawnikami czy występując do Sejmu RP działa na rzecz wyjaśniania wszelkich wątpliwości i w celu zakończenia konfliktu wokół TK

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Mucha, doradca Prezydenta RP.

wPolityce.pl: Politycy klubów opozycyjnych mają za złe prezydentowi, że ten nie pojawił się dziś podczas zgromadzenia sędziów TK. Przywołują przykład prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który uświetniał tego typu wydarzenia swoją obecnością. Czy nieobecność prezydenta Dudy należy traktować jako pewien afront wobec Andrzeja Rzeplińskiego?

Paweł Mucha: Pan Prezydent musi godzić wiele obowiązków reprezentacyjnych z pracą w Kancelarii Prezydenta. Nie jest w stanie uczestniczyć we wszystkich uroczystościach. To nie oznacza, że Pan Prezydent nie docenia roli i znaczenia TK w polskim systemie konstytucyjnym.

Prezes Rzepliński przekonywał dziś, że w sprawie chaosu wokół TK „władza sądownicza mówi jednym głosem” i że dopóki nie zostanie opublikowany wyrok TK, a od trzech sędziów z poprzedniej kadencji nie zostaną przyjęte ślubowania, nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie. Czy Kancelaria Prezydenta widzi jakiekolwiek, choćby częściowe szanse na spełnienie warunków, o których mówi prezes TK?

W sprawie sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego wbrew słowom Pana Prezesa A. Rzeplińskiego mamy do czynienia z różnymi wypowiedziami autorytetów prawniczych. Wybitni przedstawiciele praktyki prawniczej tacy jak np. mec. Maciej Bednarkiewicz czy mec. Piotr Andrzejewski ale także konstytucjonaliści opiniujący sprawę dla Prokuratora Generalnego wskazywali, ze w przypadku aktywności TK z dnia 9 marca 2016 r. oraz późniejszych aktów Trybunału de iure nie mamy do czynienia z orzeczeniami albowiem Trybunał działa wbrew przepisom ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wg jej noweli grudniowej oraz ignoruje przepis art. 197 konstytucji RP, który stanowi, że organizację i tryb postępowania przed TK określa ustawa. Konstytucja nie reguluje trybu postępowania przed Trybunałem, tak aby możliwe było orzekanie w tym zakresie wyłącznie w oparciu o nią samą.

Ja osobiście także podzielam stanowisko, że Trybunał narusza swoim obecnym działaniem zasadę legalizmu, zasadę trójpodziału władzy, zasadę zaufania obywatela do państwa i prawa, a przede wszystkim zasadę domniemania konstytucyjności ustawy. Tak też wypowiadali się m.in. prof. A. Bałaban, prof. B. Banaszak, prof. B, Szmulik czy też prof. A. Łabno. W takiej właśnie sytuacji prawnej prawnicy z Kancelarii Premiera wypowiedzieli się przeciwko publikacji rzekomych orzeczeń TK począwszy od orzeczenia z dnia 9 marca br. Z kolei co do odebrania przyrzeczenia to nie ulega wątpliwości, że w tym zakresie w jakim mówimy o akcie wyboru sędziów to jest to akt stosowania prawa – indywidualny i konkretny, gdzie nie ma mowy o kognicji Trybunału Konstytucyjnego. W tym zakresie Pan Prezydent jest związany uchwałami Sejmu RP i nawoływanie do odebrania przez niego ślubowań od sędziów, co do których Sejm obecnej kadencji wskazał, że zostali wybrani nieprawidłowo – jest nakłanianiem Prezydenta RP do łamania Konstytucji. Prowadziłoby to zresztą do wprost niezgodnej z Konstytucją liczby sędziów w ilości ponad 15. Nie podzielam też poglądu, jakoby w sprawie Trybunału „władza sądownicza mówiła jednym głosem”. Po pierwsze nie może się ona wypowiadać za władzę ustawodawczą i wykonawczą, w ogóle nie powinna się wypowiadać w sprawach polityki, a wreszcie są zapewne różne nieoficjalne i prywatne stanowiska sędziów. Przy czym mają one właśnie charakter prywatny, bo nie może tu być w ogóle mowy o jakimś oficjalnym stanowisku władzy sądowniczej. Zresztą w dzisiejszym Zgromadzeniu nie uczestniczyli wszyscy sędziowie TK, co więcej, co jest swoistym kuriozum, mamy dziś w Trybunale sędziów, od których Pan Prezydent odebrał ślubowanie, a którzy w ogóle nie zostali dopuszczeni do orzekania. Mamy nadzieję, że zespół ekspertów powołany przez Pana Marszałka Marka Kuchcińskiego przedstawi w najbliższym czasie tego rodzaju rozwiązania, które znajdą powszechne poparcie w Sejmie RP i kryzys funkcjonowania TK zostanie zażegnany. Pan Prezydent czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji RP i chce zakończenia konfliktu wywołanego przez niezgodne z prawem działania PO i PSL jeszcze w Sejmie poprzedniej kadencji. Stawianie w zakresie kryzysu działania TK warunków wstępnych i to przez Prezesa TK uważam za delikatnie rzecz ujmując – niewłaściwe.

Czy nie uważa Pan, że wybór sędziego Jędrzejewskiego nieco blokuje możliwy kompromis w tej sprawie? To zamknięcie ścieżki, o której mówił m.in. Kazimierz Ujazdowski - wprowadzanie do TK sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, by zażegnać ten szkodzący Polsce spór

Wybór sędziego to kompetencja Sejmu RP. Sejm jest w tym zakresie autonomiczny.

Jaki, pana zdaniem, będzie rozwój sytuacji? Zdaniem wielu komentatorów PiS gra „na czas” w tej sprawie, czekając na koniec kadencji prezesa Rzeplińskiego. Czy ewentualna zmiana prezesa TK w grudniu otworzy pole manewru do zakończenia tego konfliktu? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Pan prezydent spotykając się z przedstawicielami większości sejmowej i opozycji, konsultując sprawę z prawnikami czy występując do Sejmu RP działa na rzecz wyjaśniania wszelkich wątpliwości i w celu zakończenia konfliktu wokół TK. Kluczowe są tu właśnie ustalenia podejmowane w Sejmie RP. Co do aktywności pana prezesa Andrzeja Rzeplińskiego – moim zdaniem – niepotrzebne są niektóre jego wypowiedzi, które zamiast łagodzić emocje prowadzą do ich zbędnego natężenia, co nie służy finalnie szukaniu prawnych i politycznych rozwiązań całej sytuacji sporu wokół TK.

cd na następnej stronie

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych