Polskie leśnictwo jest przodującym leśnictwem na świecie. Możemy tworzyć programy zwiększania lesistości świata w innych państwach. W tym zakresie również możemy sobie to odpisywać od tego, co wyemitujemy na bazie spalanego węgla w procesach technologicznych
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska, który pojutrze udaje się do Nowego Jorku, by podpisać Porozumienie Paryskie, uzgodnione na szczycie COP21 przy aktywnym udziale Polski.
wPolityce.pl: Panie ministrze, Lasy Państwowe zamierzają uruchomić nowatorski system obrotu jednostkami CO2 w ramach Europejskiego Systemu Pochłaniania. Dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski przewiduje, że na wychwytywaniu dwutlenku węgla z atmosfery przez polskie lasy będzie można zarobić aż 200 mln zł rocznie. Jak miałoby to przebiegać?
Prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska: W jednym ręku w lasach gospodarczych mamy 7,5 mln ha. Można nimi odpowiednio pokierować, aby te hektary pochłaniały więcej dwutlenku węgla. Jest to tzw. działalność dodatkowa poprzez przebudowę drzewostanu, działalność inżynierii ekologicznej. Pozwala to zdecydowanie zwiększyć pochłanianie. Lasy będą produkowały więcej drewna, będą chroniły bioróżnorodność i dawały lepszą wodę i lepsze powietrze. To jest właśnie specjalnością polskiego leśnictwa. Jesteśmy w tej kwestii naprawdę świetnie wyspecjalizowani. Nasze lasy mogą rocznie pochłaniać ponad 20 mln ton. To naprawdę bardzo dużo. To, co wyemituje przemysł, możemy pochłonąć. To typowa koncepcja zrównoważonego rozwoju. Gdybyśmy to zrobili w innych państwach świata, to w układzie globalnym odpisywałoby nam się to jako limit redukcyjny.
Ta koncepcja „leśnych gospodarstw węglowych” została przez pana i panią premier Szydło zaprezentowana na konferencji klimatycznej w Paryżu. Na czym konkretnie ma to polegać?
Polega to na tym, że znajduje się kontrahent, który podpisuje porozumienie z Lasami. Na jego mocy, to, co kontrahent wyemituje, zostanie pochłonięte przez lasy. Za to pochłanianie zapłaci.
Mówimy tu o konkretnym transferze żywej gotówki?
Tak, to transfer żywej gotówki. W tej chwili jest handel emisjami i trzeba za to zapłacić temu, kto mniej wyemitował. W przypadku naszej koncepcji jesteśmy już u siebie. Mamy technologię do wychwytywania CO2. Zgodnie z Porozumieniem Paryskim mamy prawo wychwytywać go za pomocą lasów. W grę wchodzą tu nie tylko lasy, które już są, ale i te które powstaną w wyniku zalesiania.
Brzmi bardzo dobrze. Jak ta strategia została przyjęta w Paryżu? Po powrocie z COP21 mówił pan o sukcesie.
Nasza koncepcja została ona przyjęta przez wszystkie państwa świata. Pierwszy krok został zrobiony. Można powiedzieć, że propozycję złożoną przez Polskę poparł cały świat.
Co to oznacza?
To oznacza, że wróciliśmy do korzeni i realizujemy politykę klimatyczną zgodnie z Konwencją Klimatyczną, która wyraźnie mówi, że jej celem jest zmniejszenie koncentracji CO2 w atmosferze - jak najszybciej, jak najtaniej, jak najbardziej efektywnie, równocześnie wykorzystując do tego dwa kierunki działań: po pierwsze – mniej emitować, czyli na bazie innowacyjności poszukiwać odpowiednich rozwiązań technologicznych; po drugie – wychwytywać ten dwutlenek węgla z atmosfery po to, by regenerować gleby, lasy, a w związku z tym chronić bioróżnorodność, systemy przyrodnicze, które wpływają na to, że mamy lepszą wodę i lepsze powietrze. Działania te mają także zmierzać ku temu, by poprzez regenerację gleb zahamować proces pustynnienia, a w związku z tym zmniejszyć niebezpieczeństwo głodu na świecie i przeciwdziałać migracjom ludzi. Świat generalnie cierpi na brak dobrej wody. Doświadcza tego 1/3 ludności, to jeden z głównych problemów na świecie. Większość aglomeracji miejskich cierpi na brak dobrego powietrza no i oczywiście giną gatunki wraz z rozwojem gospodarki. Dotyczy to nie tylko państw rozwijających się ale również państw rozwiniętych.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polskie leśnictwo jest przodującym leśnictwem na świecie. Możemy tworzyć programy zwiększania lesistości świata w innych państwach. W tym zakresie również możemy sobie to odpisywać od tego, co wyemitujemy na bazie spalanego węgla w procesach technologicznych
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska, który pojutrze udaje się do Nowego Jorku, by podpisać Porozumienie Paryskie, uzgodnione na szczycie COP21 przy aktywnym udziale Polski.
wPolityce.pl: Panie ministrze, Lasy Państwowe zamierzają uruchomić nowatorski system obrotu jednostkami CO2 w ramach Europejskiego Systemu Pochłaniania. Dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski przewiduje, że na wychwytywaniu dwutlenku węgla z atmosfery przez polskie lasy będzie można zarobić aż 200 mln zł rocznie. Jak miałoby to przebiegać?
Prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska: W jednym ręku w lasach gospodarczych mamy 7,5 mln ha. Można nimi odpowiednio pokierować, aby te hektary pochłaniały więcej dwutlenku węgla. Jest to tzw. działalność dodatkowa poprzez przebudowę drzewostanu, działalność inżynierii ekologicznej. Pozwala to zdecydowanie zwiększyć pochłanianie. Lasy będą produkowały więcej drewna, będą chroniły bioróżnorodność i dawały lepszą wodę i lepsze powietrze. To jest właśnie specjalnością polskiego leśnictwa. Jesteśmy w tej kwestii naprawdę świetnie wyspecjalizowani. Nasze lasy mogą rocznie pochłaniać ponad 20 mln ton. To naprawdę bardzo dużo. To, co wyemituje przemysł, możemy pochłonąć. To typowa koncepcja zrównoważonego rozwoju. Gdybyśmy to zrobili w innych państwach świata, to w układzie globalnym odpisywałoby nam się to jako limit redukcyjny.
Ta koncepcja „leśnych gospodarstw węglowych” została przez pana i panią premier Szydło zaprezentowana na konferencji klimatycznej w Paryżu. Na czym konkretnie ma to polegać?
Polega to na tym, że znajduje się kontrahent, który podpisuje porozumienie z Lasami. Na jego mocy, to, co kontrahent wyemituje, zostanie pochłonięte przez lasy. Za to pochłanianie zapłaci.
Mówimy tu o konkretnym transferze żywej gotówki?
Tak, to transfer żywej gotówki. W tej chwili jest handel emisjami i trzeba za to zapłacić temu, kto mniej wyemitował. W przypadku naszej koncepcji jesteśmy już u siebie. Mamy technologię do wychwytywania CO2. Zgodnie z Porozumieniem Paryskim mamy prawo wychwytywać go za pomocą lasów. W grę wchodzą tu nie tylko lasy, które już są, ale i te które powstaną w wyniku zalesiania.
Brzmi bardzo dobrze. Jak ta strategia została przyjęta w Paryżu? Po powrocie z COP21 mówił pan o sukcesie.
Nasza koncepcja została ona przyjęta przez wszystkie państwa świata. Pierwszy krok został zrobiony. Można powiedzieć, że propozycję złożoną przez Polskę poparł cały świat.
Co to oznacza?
To oznacza, że wróciliśmy do korzeni i realizujemy politykę klimatyczną zgodnie z Konwencją Klimatyczną, która wyraźnie mówi, że jej celem jest zmniejszenie koncentracji CO2 w atmosferze - jak najszybciej, jak najtaniej, jak najbardziej efektywnie, równocześnie wykorzystując do tego dwa kierunki działań: po pierwsze – mniej emitować, czyli na bazie innowacyjności poszukiwać odpowiednich rozwiązań technologicznych; po drugie – wychwytywać ten dwutlenek węgla z atmosfery po to, by regenerować gleby, lasy, a w związku z tym chronić bioróżnorodność, systemy przyrodnicze, które wpływają na to, że mamy lepszą wodę i lepsze powietrze. Działania te mają także zmierzać ku temu, by poprzez regenerację gleb zahamować proces pustynnienia, a w związku z tym zmniejszyć niebezpieczeństwo głodu na świecie i przeciwdziałać migracjom ludzi. Świat generalnie cierpi na brak dobrej wody. Doświadcza tego 1/3 ludności, to jeden z głównych problemów na świecie. Większość aglomeracji miejskich cierpi na brak dobrego powietrza no i oczywiście giną gatunki wraz z rozwojem gospodarki. Dotyczy to nie tylko państw rozwijających się ale również państw rozwiniętych.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/289269-minister-szyszko-przed-podpisaniem-umowy-klimatycznej-w-onz-propozycje-zlozona-przez-polske-poparl-caly-swiat-nasz-wywiad?strona=1