Jak najdalsze od niej są natomiast rzucane dziś z taką łatwością określenia: zdrajcy, Targowica, spiskowcy. Jeżeli z tym mamy dzisiaj do czynienia, to nie mam pojęcia, jak nazwać postaci takie jak Adam Poniński, biskup Massalski, Igo Sym czy Wanda Wasilewska. Na nich brakowałoby już określenia. Jak widać, skrajna egzaltacja w opisie polityki prowadzi do fatalnej dewaluacji języka, a stawianie obok siebie Grzegorza Schetyny, Ryszarda Petru, Pawła Kukiza i prawdziwych zdrajców sprawia, że jakakolwiek normalna aktywność polityczna staje się niemożliwa. PiS zaś – gdyby miał takich głosów słuchać – nie mógłby szukać choćby większości konstytucyjnej, bo przecież „ze zdrajcami się nie rozmawia”.
Proszę więc wszystkich tych, którzy zachowali resztki zdrowego rozsądku, aby nie dali się ponieść fali absurdalnych i bardzo szkodliwych emocji. Owszem, mamy w Polsce ostry spór polityczny; owszem, niektórzy szukają zagranicznego wsparcia, aby wywrzeć nacisk na obecny rząd (szukało go także PiS, choć nieskutecznie), ale naprawdę – jesteśmy lata świetlne od sytuacji z końca XVIII czy połowy XX wieku. Zachowajmy proporcje i trzeźwe umysły.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak najdalsze od niej są natomiast rzucane dziś z taką łatwością określenia: zdrajcy, Targowica, spiskowcy. Jeżeli z tym mamy dzisiaj do czynienia, to nie mam pojęcia, jak nazwać postaci takie jak Adam Poniński, biskup Massalski, Igo Sym czy Wanda Wasilewska. Na nich brakowałoby już określenia. Jak widać, skrajna egzaltacja w opisie polityki prowadzi do fatalnej dewaluacji języka, a stawianie obok siebie Grzegorza Schetyny, Ryszarda Petru, Pawła Kukiza i prawdziwych zdrajców sprawia, że jakakolwiek normalna aktywność polityczna staje się niemożliwa. PiS zaś – gdyby miał takich głosów słuchać – nie mógłby szukać choćby większości konstytucyjnej, bo przecież „ze zdrajcami się nie rozmawia”.
Proszę więc wszystkich tych, którzy zachowali resztki zdrowego rozsądku, aby nie dali się ponieść fali absurdalnych i bardzo szkodliwych emocji. Owszem, mamy w Polsce ostry spór polityczny; owszem, niektórzy szukają zagranicznego wsparcia, aby wywrzeć nacisk na obecny rząd (szukało go także PiS, choć nieskutecznie), ale naprawdę – jesteśmy lata świetlne od sytuacji z końca XVIII czy połowy XX wieku. Zachowajmy proporcje i trzeźwe umysły.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/289081-ani-targowica-ani-zdrajcy-wygasmy-szkodliwe-emocje?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.