O stadnym życiu pisarzy: jeśli Gauden był bezstronny, to za co miałby się na nim mścić rząd PiS?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/ Matěj Baťha
fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/ Matěj Baťha

Informuję sygnatariuszy petycji, że deklaracja o bezstronności Gaudena mija się z prawdą na co mogę przytoczyć dowody.

Wystarczyło zresztą przyjrzeć się działaniu kierowanej przez niego placówki. Nie twierdzę, że pisarze świadomie piszą nieprawdę. Jestem pewny, że większość z nich interesowała się funkcjonowaniem tej instytucji wyłącznie gdy mieli z nią interesy.

Pisarze przyzwyczaili mnie do różnych rzeczy. Jeden z obrońców Gaudena opublikował ostatnio w, no… zgadli czytelnicy, w „Gazecie Wyborczej” protest song przeciw rządom PiS, przy którym „Robotnik nasz mówi o imperialistach” Wisławy Szymborskiej jawi się jako szczyt wyrafinowania. I mogłoby dziwić to, gdyż jego autor na co dzień nie jest grafomanem, ale… przyzwyczaiłem się.

Gaudena znam, mogę więc podtrzymać to co napisałem już wcześniej, że być może jakąś książkę przeczytał w życiu, ale nie daje tego po sobie poznać.

I znowu można by dziwić się jak łatwo stać się dziś postacią polskiej kultury, gdyby nie to, że na dręczonych przez pisowskich siepaczy męczenników wolności pasowano już lata temu skorumpowanych aferzystów.

Mieliśmy czas przyzwyczaić się, że pisarze są nie tylko jednym z bardziej konformistycznych środowisk, ale że bardzo zręcznie potrafią drapować swój konformizm w szatki buntu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poważne naruszenie dyscypliny finansowej i brak realizacji zadań Instytutu Książki. MKiDN opowiada na list pisarzy w obronie Gaudena

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych