Ale kryzys wciąż pozostaje nierozwiązany.
Jeżeli mówimy o kryzysie w Trybunale Konstytucyjnym, to mówimy o tym, że TK w osobie kilku sędziów podjął działalność polityczną. Chociażby angażując się w przygotowanie projektu ustawy, która miała organizować pracę Trybunału. Co jest o tyle zastanawiające, że TK ma orzekać o zgodności ustaw z konstytucją, a nie te ustawy pisać. Nawet tak ważne. Bo stał się sędzią we własnej sprawie. I to zaangażowanie niektórych sędziów w sprawy polityczne, odbiera im wiarygodność jako tych, którzy mają stać na straży konstytucji. Ten konflikt polityczny, który tutaj powstał możemy rozwiązać tylko w Polsce. Żadna rezolucja, czy to Parlamentu Europejskiego, czy innego organu niekonstytucyjnego suwerennego państwa polskiego, nie rozwiąże naszego problemu.
Tylko polski parlament może zakończyć sprawę tego kryzysu politycznego. Jeżeli unika się rozwiązania tego problemu w Polsce i przenosi się nasz wewnętrzny konflikt na arenę Parlamentu Europejskiego, gdzie dysponuje się większością polityczną, to dowodzi to tego, że nie reprezentuje się racji stanu Polski tylko interesy swojej grupy politycznej.
Tyle, że to polski rząd poprosił o opinię Komisji Weneckiej.
Ale opinia nie ma waloru rozstrzygającego. Ona powinna zostać przeanalizowana na gruncie prawa polskiego przez polskie instytucje państwa. A następnie, zgodnie z wolą odpowiednich organów, czyli w tym wypadku parlamentu, można będzie te postulaty zrealizować w takim bądź innym zakresie. Ale to my sprawujemy władze w Polsce i to my zdecydujemy jak tych podpowiedzi, sugestii użyć do regulowania wewnętrznych kwestii ustrojowych w państwie.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale kryzys wciąż pozostaje nierozwiązany.
Jeżeli mówimy o kryzysie w Trybunale Konstytucyjnym, to mówimy o tym, że TK w osobie kilku sędziów podjął działalność polityczną. Chociażby angażując się w przygotowanie projektu ustawy, która miała organizować pracę Trybunału. Co jest o tyle zastanawiające, że TK ma orzekać o zgodności ustaw z konstytucją, a nie te ustawy pisać. Nawet tak ważne. Bo stał się sędzią we własnej sprawie. I to zaangażowanie niektórych sędziów w sprawy polityczne, odbiera im wiarygodność jako tych, którzy mają stać na straży konstytucji. Ten konflikt polityczny, który tutaj powstał możemy rozwiązać tylko w Polsce. Żadna rezolucja, czy to Parlamentu Europejskiego, czy innego organu niekonstytucyjnego suwerennego państwa polskiego, nie rozwiąże naszego problemu.
Tylko polski parlament może zakończyć sprawę tego kryzysu politycznego. Jeżeli unika się rozwiązania tego problemu w Polsce i przenosi się nasz wewnętrzny konflikt na arenę Parlamentu Europejskiego, gdzie dysponuje się większością polityczną, to dowodzi to tego, że nie reprezentuje się racji stanu Polski tylko interesy swojej grupy politycznej.
Tyle, że to polski rząd poprosił o opinię Komisji Weneckiej.
Ale opinia nie ma waloru rozstrzygającego. Ona powinna zostać przeanalizowana na gruncie prawa polskiego przez polskie instytucje państwa. A następnie, zgodnie z wolą odpowiednich organów, czyli w tym wypadku parlamentu, można będzie te postulaty zrealizować w takim bądź innym zakresie. Ale to my sprawujemy władze w Polsce i to my zdecydujemy jak tych podpowiedzi, sugestii użyć do regulowania wewnętrznych kwestii ustrojowych w państwie.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/288696-jacek-zalek-rezolucja-pe-jest-potrzebna-platformie-to-donoszenie-dowodzi-niskiej-kultury-politycznej-nasz-wywiad?strona=2