Prywatyzacja na kartkach papieru i naciski Platformy na prywatne media. Co jeszcze kryje afera taśmowa? I kiedy granat wybuchnie?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
mat.prasowe/rys. Rafał Zawistowski
mat.prasowe/rys. Rafał Zawistowski

Otwartym pozostaje pytanie o to, dlaczego Lassota postanowił zabrać głos w całej sprawie - i to w tak dziwny sposób, jakim jest wydanie książki. Rozgłos? Pieniądze? Sam zainteresowany pytany przez nasz portal odpowiada:

Politycy rozmawiali, dziennikarze przedstawiali swoje wersje, a ja nie mogłem zabrać głosu. A pojawiało się wiele nieprawdziwych kwestii - począwszy od technicznych. To także moja forma zamknięcia tego etapu i powiedzenia jak było, by balon spekulacji medialnych pękł.

— przekonuje.

I snuje wersję o tym, jak przedstawiciele służb polskiego państwa miały go szantażować.

Przedstawiano wizerunki osób, które miałyby mnie pozbawić życia, snuto przy mnie czarne scenariusze: że media będą wykorzystywały naszą sytuację, że zrobią z nas pedofilów, że na dyskach znajdą dziecięcą pornografię i zszargają reputację. Procedura ochrony była robiona w taki sposób, by stworzyć poczucie zagrożenia

— opowiada Lassota.

Na ile to kolejna gra kelnera, a na ile prawdziwe przypadki? Odpowiedzi nie znamy. Lassota zapewnia naszych rozmówców, że niewiele wie o zleceniodawcach nagrań: sugeruje jedynie służby specjalne, ale „nigdy nie słyszał o nazwiskach, a jedynie kryptonimach”.

Wszystkie informacje posiadałem do Łukasza, byłem ostatnim trybikiem machiny. Informacje, które mi przekazywał był na tyle wiarygodne, że nawet później okazało się, że sieć restauracji, w których były nagrywania była większa

— zaznacza.

I wylicza rozmowy Tomasza Misiaka, gen. Mariana Janickiego, wiceministra skarbu Rafała Baniaka czy szereg rozmów Wawrzynowicz-Nowak i Kulczyk-Krawczyk (b. prezes Orlenu), których treści opinia publiczna nie poznała.

Na pewno część rozmów, które opisałem w sposób szczątkowy, gdyby ujrzała światło dzienne, byłaby bardziej szokująca niż to, co zostało na ten temat powiedziane

— przekonuje.

Czy kiedyś dowiemy się pełnej prawdy o całej aferze? Czy sprawa „crossowania” kwitów żony ministra Nowaka, bajań szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i szeregu innych spraw zostanie prześwietlona przez prokuraturę?

Po książce i opowieści Lassoty pytań jest jeszcze więcej.

TAKŻE: Kelner z afery taśmowej: Podsłuchów było ok. 30 osób i 40 rozmów. „Przedstawiciele rządu spotykali się z Kulczykiem i negocjowali ceny…”

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych