Pierwsza Dama: za Andrzejem stoję ja i moja córka. I tego nic nie zmieni

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Małżonka prezydenta podczas inauguracji nowego roku akademickiego w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej mówiła: „Spoczywają na mnie teraz inne obowiązki, związane z urzędem pełnionym przez mojego męża, ale to nie znaczy, że sprawy nauczycieli przestały mnie interesować. Przeciwnie: będę nadal nimi się zajmować. Uważam bowiem, że to zawód wyjątkowy, który nie jest tylko pracą, lecz – powołaniem”. W tej wyjątkowej placówce potrafiła dostrzec jeden z wielu najtrudniejszych wymiarów pracy nauczycielskiej: „Tutaj studenci przygotowują się również do pracy z dziećmi z niepełnosprawnością i do pracy z osobami przewlekle chorymi, w tym z dorosłymi. Tutaj kształci się ludzi, by w pracy – będąc w obliczu słabości, bólu i cierpienia – znajdowali w drugim człowieku przestrzeń do rozwoju, na miarę jego możliwości. Wiem, że w tym procesie potrzeba wyjątkowej wrażliwości, by skutecznie wspierać osoby chore i niepełnosprawne, aby rozwijały swój potencjał i nie były marginalizowane”. Zainteresowanie i troska Agaty Dudy nauczaniem dzieci zdrowych i chorych znajduje swój przejaw m.in. w bardzo licznych spotkaniach, które odbywają się zarówno w pałacu prezydenckim na zaproszenie Pierwszej Damy, jak i w przeróżnych placówkach w kraju, co jest z kolei reakcją na składane jej zaproszenia. A tych nie brakuje, napływają z całej Polski z przeróżnych szkół i ośrodków terapeutyczno-wychowawczych. Wiadomo, że nie wszystkie może przyjąć, nie wszędzie może być osobiście. Wysyła więc listy z gratulacjami, wyrazami uznania i zachęty do dalszej działalności. Tu trzeba podkreślić, że odpowiadanie na listy i zaproszenia nie jest niestety praktyką żadnego z polskich polityków, także prawej strony, także tych najwyżej postawionych, wprost przeciwnie; starają się być mili i kontaktowi tylko kilka tygodni przed wyborami…

Ciepły dom w pałacu

Pierwsza dama z okazałej siedziby prezydenta na Krakowskim Przedmieściu uczyniła dom otwarty dla zwykłych ludzi. Ale nie dla mediów – i to ich boli. Konsekwentnie odmawiała jakichkolwiek bezpośrednich kontaktów z mediami (i moim zdaniem słusznie czyni to nadal), co siłą rzeczy wiązałoby się ze składaniem deklaracji czy zapewnień. Mało tego, zanim cokolwiek zdążyłaby zrobić, już by ją atakowano, rozliczano, wykpiwano i tak bez końca. Nie byłoby czasu na spokojne działanie – widać to wszak nader dobrze na przykładzie traktowania przez mainstream poczynań rządu czy prezydenta. Agata Kornhauser-Duda wypowiada się swoją postawą i poprzez czyny. Działa w ciszy i bez rozgłosu. Wydaje mi się, że niczego nie robi ani na pokaz, ani pod presją, lecz po namyśle i rzetelnym rozeznaniu nowej roli oraz nowych warunków pracy – za którą nie otrzymuje najmniejszej choćby gratyfikacji! Uznała, że również jako pani prezydentowa oprze się na swej wiedzy i zawodowych umiejętnościach i z tego będzie czynić pożytek. Przy okazji okazało się, że ma wiele nieznanych szerszemu ogółowi bardzo pomocnych zalet i atutów, którymi mogłaby się poszczycić niejedna małżonka niejednej głowy państwa. (…)

Warto wiedzieć, że państwo Dudowie nie mają w królewskim mieście Krakowie okazałej rezydencji ani nawet domku jednorodzinnego. Przez 15 lat mieszkali wraz z córką Kingą w niedużym własnościowym mieszkaniu o powierzchni 70 m kw. w bloku na osiedlu Prądnik Biały, które nie należy do najokazalszych w mieście i położone jest z dala od centrum. Dopiero, gdy Andrzej Duda został wybrany prezydentem RP, prezydent Krakowa łaskawie dał pieniądze na wyremontowanie będącej w okropnym stanie drogi dojazdowej do osiedla oraz drzwi wejściowych na klatkę schodową.

Do Pierwszej Damy nieustannie przybywają na Krakowskie Przedmieście ludzie z różnych środowisk przedsta-wiając jej swoje problemy i troski. Spotkania te mają często dalszy ciąg, wykraczają poza kurtuazyjny charakter. Np. po wizycie w pałacu popularnej aktorki Ewy Błaszczyk, będącej prezesem znanej Fundacji „Akogo?”, nastąpiła rewizyta pani prezydentowej w prowadzonej przez Fundację Klinice „Budzik”. Ewa Błaszczyk przedstawiła inicjatywę powołania w Polsce sieci klinik na wzór istniejącej dziecięcej Kliniki „Budzik”, stosującej specjalne metody dające szanse pacjentom na wybudzenie ze śpiączki. Podobnie było po spotkaniu na Krakowskim Przedmieściu z prezesem Fundacji Szansa dla Niewidomych, Markiem Kalbarczykiem, podczas którego dyskutowano o problemach osób z dysfunkcją wzroku. W grudniu Agata Kornhauser-Duda spotkała się z uczestnikami XIII edycji Międzynarodowej Konferencji Reha for the Blind in Poland, która odbyła się pod jej patronatem w Warszawie. Innym razem gościem pani prezydentowej była Ewa Gorzelak, prezes Fundacji Nasze Dzieci, której celem jest pomoc dzieciom dotkniętym chorobą nowotworową oraz ich rodzinom. Przedstawiła inicjatywy realizowane na rzecz małych pacjentów Kliniki Onkologii „Instytutu – Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka”, którzy uczestniczą m.in. w zajęciach artystycznych organizowanych przez wolontariuszy, spotykają się ze znanymi osobami, wyjeżdżają na wycieczki. W ślad za tym spotkaniem w dniu św. Mikołaja para prezydencka odwiedziła małych pacjentów Kliniki Onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka. Wśród innych, licznych tematów spotkań Pierwszej Damy są też hospicja, rodziny stające wobec cierpienia związanego z nieuleczalną chorobą i śmiercią dziecka, pomoc przedwcześnie urodzonym maluchom, u których stwierdzono np. wady kardiologiczne, wspieranie wybitnie zdolnych uczniów, ale też i wspieranie schronisk dla zwierząt. Osoby, z którymi Agata Duda się spotyka, i tematy, którymi się zajmuje bardzo wiele mówią o niej samej – jej zainteresowaniach, preferencjach, troskach, o jej wrażliwości. A świat uczniowsko-nauczycielski wprost do niej lgnie. Mógłby ktoś powiedzieć; ot, spotkania kurtuazyjne. Kurtuazyjne też, ale proszę pamiętać, że takie kontakty owocują później łatwiejszym staraniem o dotacje, budują przychylność urzędników różnych szczebli. Są wyrazem troski głowy państwa o tych ludzi. No i są miłym, ważnym wspomnieniem na całe życie.

Wszyscy odwiedzający są potem pod wielkim wrażeniem ciepła i wdzięku pani prezydentowej podejmującej ich w tym pięknym miejscu. Gościli tam m.in. przedstawiciele Służby Porządkowej działającej przy Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących im. św. Tereski w Rabce-Zdroju (placówka przygotowuje dzieci do jak najpełniejszego uczestniczenia w społeczeństwie, ucząc rozwoju umiejętności i samodzielności na miarę indywidualnych możliwości każdego ucznia), uczniowie z Liceum Polonijnego w Warszawie, podopieczni Fundacji Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski, a także inwalidzi, emeryci i renciści z branży transportowej, kolejarskiej, drogowców i transportowców.

Dobre słowa i gesty

To, że Pierwsza Dama nie udziela wywiadów, nie oznacza, że w ogóle się nie wypowiada. Podczas licznych spotkań, które odbywa jest to wręcz niemożliwe. Jednak działa bez medialnego rozgłosu, a jej wypowiedzi mają różne wymiary. Oto jeden z przykładów. We wrześniu Agata Duda spotkała się z dziećmi w Ośrodku Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych w Tomaszowie Mazowieckim, z ich rodzicami i pracownikami placówki oraz z dziećmi autystycznymi. Tego dnia zebrano w mieście podczas aukcji i koncertu charytatywnego ponad 35 tys. zł, a najcenniejszymi licytowanymi przedmiotami były pióro prezydenta Andrzeja Dudy („poszło” za 7 tys. zł) oraz pióro Pierwszej Damy (uzyskano za nie 4,2 tys. zł). Podczas koncertu z udziałem pary prezydenckiej zebrano pieniądze na salę integracji sensorycznej, która będzie przeznaczona głównie dla dzieci autystycznych. Jestem przekonana, że bez udziału dostojnych gości nie przybyli by tam ludzie gotowi zapłacić po prostu za pióro 7 tys. zł… Te przykłady można mnożyć.

Pierwsza Dama odwiedziła też wcześniaki w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie; ok. 7 proc. maluchów rodzi się przedwcześnie, a prawie trzy czwarte zgonów noworodków dotyczy właśnie wcześniaków. – „Jestem niezwykle wzruszona, że mogę być w miejscu, gdzie każdą chwilę poświęca się na ratowanie życia – mówiła. – Cieszę się, że mogę spotkać się z maluchami, które wprawdzie chyba za szybko postanowiły przyjść na świat, ale za to zostały otoczone od razu miłością swoich rodziców i profesjonalną opieką lekarzy i pielęgniarek. W tym miejscu wysokiej klasy specjaliści każdego dnia walczą o życie dzieci, jak również o to, żeby prawidłowo się rozwijały”. Agata Duda wielokrotnie odwiedzała już też wcześniaki w szpitalu Matki Polki w Łodzi.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych