Zandberg umywa ręce od lewackiej prowokacji w kościele? "Zgromadziły się tam kobiety, które były oburzone"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Lider partii Razem Adrian Zandberg twierdził w programie „Gość poranka” (TVP Info), że skandaliczna prowokacja w kościele św. Anny była tylko wyrazem „oburzenia wiernych”.

CZYTAJWNIEŻ: Okrzykami zakłóciła Mszę. Skandaliczna prowokacja w kościele św. Anny

Ustawka w kościele, wyjście w czasie Mszy, „przypadkowa” obecność mediów i akcja lewackiej aktywistki. TAK wyglądało „oburzenie wiernych”

Na początku Zandberg zaczął dosyć ostrożnie – od spraw gospodarczych.

W dużym stopniu ten system podatkowy to owoc 20-30 lat liberalizmu

— mówił lider partii Razem.

Impuls popytowy najlepiej kierunkować tak, by pieniądze trafiały do mniej zamożnych

— podkreślał gość TVP Info.

Prawdziwe oblicze pokazał dopiero wtedy, gdy prowadzący poruszył temat aborcji i sytuacji, jaka miała miejsce w kościele św. Anny.

Były zdaje się jakieś protesty wiernych… (…) Nie chcę komentować decyzji wiernych, którzy wchodzą lub wychodzą do kościoła

— próbował uciąć temat Zandberg.

Zapytany o to, czy była to akcja partii Razem, stwierdził:

To grupa na Facebooku, która powstała w ciągu 24 godzin. Zgromadziły się tam kobiety, które były oburzone.

Na pytanie, czy wziąłby za to odpowiedzialność, odpowiedział:

Jesteśmy politykami, chcemy rozmawiać. (…) W czwartek Jarosław Kaczyński powiedział w sposób jasny, że spuszcza radykałów ze smyczy, że poprze ten projekt. (…).

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych