Okrzykami zakłóciła Mszę. Skandaliczna prowokacja w kościele św. Anny

fot. Guillaume Speurt/CC BY-SA 2.0
fot. Guillaume Speurt/CC BY-SA 2.0

Do skandalicznego zdarzenia doszło podczas mszy w kościele św. Anny w Warszawie. W pewnym momencie jedna z kobiet zaczęła zakłócać mszę okrzykami. Rzekomo miał być to protest wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Nagranie z tego zdarzenia opublikowała gazeta.pl, której reporter był akurat na miejscu. Widać na nim jak jedna z kobiet (której twarz została zamazana) po odczytaniu przez księdza listu Episkopatu w sprawie ochrony życia nienarodzonych zaczyna wznosić okrzyki:

Tego nie da się słuchać!

— słyszymy.

Proszę pani, to jest Kościół, to nie Targowica

— uspokajała ją jedna z uczestniczek mszy.

Chcę wyjść!

— krzyczała oburzona kobieta, po czym dodała:

Nie mogę stąd wyjść. Dopisujecie mnie do swoich statystyk.

Ostatecznie kobieta wyszła. Dołączyło do niej kilka innych kobiet.

To moje jednorazowe wystąpienie i jest sprzeciwem wobec tego, co dzieje się na każdej mszy w kościołach w Polsce. Wierni słuchają opinii, które mnie bulwersują. Powiedziałam też, że ustawa, którą proponuje rząd, będzie obowiązywać wszystkie kobiety. To dla mnie skandal. Moralnością powinni zajmować się ludzie z czystym sumieniem. Księża mają problem z pedofilią

—powiedziała gazecie.pl protestująca Anna Zawadzka, której profil na portalu społecznościowym wskazuje, że aktywnie wspiera inicjatywy LGBT.

Zdradza to również dalsza część opublikowanego nagrania, w której wygląda, że sprawa aborcji była jedynie pretekstem.

Błogosławią ludzi, którzy żyją bez ślubu, błogosławią rozwodnikom, a nie błogosławią osób homoseksualnych, które chcą w swojej wierze wytrwać. Może dlatego, że 1/3 księży i zakonników jest osobami homoseksualnymi

— mówiła kobieta.

lap/gazeta.pl


Poznaj prawdziwe intencje genderowców! Przeczytaj książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.