Stanisław Tyszka o wynoszeniu za granicę sprawy Trybunału Konstytucyjnego:"Nie życzę sobie, by prezydent Polski tłumaczył się komukolwiek"

fot. wPolityce.pl/tvp.info
fot. wPolityce.pl/tvp.info

Zamiast trzymać kciuki, żeby ten pomysł się powiódł, to słyszymy tylko krytykę

– mówiła Małgorzata Sadurska na antenie TVN24, komentując krytykę opozycji wymierzoną w program 500+.

Wprowadzony przez rząd program 500+ oraz spór wokół Trybunału Konstytucyjnego to tematy poruszone przez gości Bogdana Rymanowskiego w programie „Kawa na Ławę” na antenie TVN24.

Nie cieszę się. To jest zła ustawa. Gdyby Prawo i Sprawiedliwość chciało te pieniądz przeznaczyć na pomoc społeczną, wsparcie ludzi, którym trudno się żyje. To ja bym tak tego nie traktował. Nie ma takiego społeczeństwa na świecie gdzie rodzi się dzieci za pieniądze albo dla pieniędzy. Ta ustawa podzieliła dzieci na lepsze i gorsze

– mówił Adam Szejnfeld, komentując wprowadzenie programu 500+.

Ludzie będą się uczyć z Zachodu gdzie się rozdaje pieniądze i uczy się nie pracować

– dodał europoseł PO.

Na słowa Szejnfelda zareagował Patryk Jaki.

To jest myślenie Platformy Obywatelskiej, że ci głupi Polacy jak im da się pieniądze, to nie będą chcieli pracować

– mówił.

Wiceminister sprawiedliwości zwrócił uwagę na to, że często oceniamy sytuację z perspektywy wielkich miast.

Polska to nie tylko Warszawa. W tych małych miejscowościach nigdy nie widziano takich pieniędzy od państwa. Wszędzie w Europie funkcjonują takie dodatki. W Wielkiej Brytanii, w Niemczech. Tam gdzie jest duża dzietność Polaków jest trzy razy większa niż w Polsce. Wynika to z bezpieczeństwa ekonomicznego

– powiedział.

Nasz rząd zmierzył się z największym wyzwaniem, czyli kryzysem demograficznym. Jeżeli my z tym problemem się nie zmierzymy, to będziemy w bardzo trudnej sytuacji

– dodał.

Małgorzata Sadurska z Kancelarii Prezydenta przypomniała, że program 500+ to spełniona obietnica wyborcza.

To są pierwsze realne pieniądze skierowane do polskich rodzin. To realizacja deklaracji wyborczej pana prezydenta i rządu. Nie zgodzę się, że lepiej byłoby te pieniądze przekazać na pomoc społeczną. Zamiast trzymać kciuki żeby ten pomysł się powiódł, to słyszymy tylko krytykę. Można wyrażać swoje zdanie, ale przy programach prorodzinnych nie powinno być takich podziałów

– powiedziała.

Stanisław Tyszka z Kukiz‘15 też jest przeciwnikiem programu 500+

Politycy dzielą się na tych, którzy mówią przyjemne kłamstwa i nieprzyjemne prawdy. To pomysł nieprzemyślany z konsekwencjami, z których rząd nie zdaje sobie sprawy. My chcemy, by Polacy pracowali i więcej zarabiali. Ten program jest tak skonstruowany, że wiele osób zrezygnuje z pracy. Od początku mówiliśmy, że chcemy zostawić Polakom 500 zł w kieszeniach. Teraz jest tak, że zabierze się Polakom pieniądze

– powiedział.

Zabieracie ten pieniądze, zatrudniacie urzędników, by je rozdali. Trzeba będzie stworzyć machinę urzędniczą, która te pieniądze rozda

– dodał.

Na te słowa odpowiedział Patryk Jaki.

Zwykły obywatel potrafi lepiej wydać pieniądze niż państwo. Żeby być przedsiębiorcą trzeba mieć wyjątkowe talenty. Nie każdy to potrafi

– mówił.

Zdaniem Adama Szejnfelda należy zwrócić uwagę na to, że program rządowy zaczyna się dopiero od drugiego dziecka.

Żeby było drugie dziecko, musi być pierwsze. Na dziecko ludzie decydują się kiedy mają stabilną sytuacją ekonomiczną. W ubiegłym roku mamy wzrost dzietności w Polsce, a nie było żadnego programu 500+. Ja, przedstawiciel Po życzę pani premier, PiS, wszystkim nam w Polsce, by rodziło się więcej dzieci w Polsce. Mit, że w Wielkiej Brytanii Polki rodzą więcej dzieci, proszę to sprawdzić

– powiedział.

Posłanka Dolniak z Nowoczesnej powiedziała:

Polityka prorodzinna nie polega na rozdawaniu pieniędzy

– powiedziała.

Dalszy ciąg na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych