Sny Michała Boniego, czyli dlaczego Platforma Obywatelska nie zreformowała państwa. Były minister spowiada się w gazecie Michnika...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Tak właśnie działa system ugruntowanego panowania społecznego.

W Polsce były to i w znacznej mierze są dalej elity III RP. Niektórzy nazywają je kompradorskimi, czyli związanymi tysięcznymi nićmi własnego interesu z systemem, w którym nasz kraj pełni w machinerii Zachodu rolę, określoną znacznie bardziej przez interesy tegoż Zachodu, a mniej – przez interesy własne. Ich panowanie było w Polsce do tego stopnia pełne i pewne, że… nawet się go nie zauważało. Było naturalne niczym powietrze. A próba dokonania zmiany powodowała, i powoduje, naturalny w tej sytuacji opór materii. Opór, rzeczywiście, spontaniczny.

A jego siłę wzmagała, oczywiście, zarówno materialna bieda państwa („no skąd na to wziąć?!”), jak i stan politycznej wojny („wróg to wykorzysta!”) czy dotykający również Polski ogólnozachodni proces słabnięcia rządów. To wszystko prawda. Tylko że Platforma musiała ugrzęznąć i nie mogła zrealizować wszystkich upragnionych przez Sroczyńskiego reform przede wszystkim dlatego, że była uzależniona od grup społecznych, w których interesie absolutnie nie leżała żadna zmiana odpowiadającego im stanu rzeczy.

Michał Boni był przez krótki czas moim wykładowcą na Uniwersytecie. Z tych dawnych czasów wyniosłem wspomnienie o jego żywym intelekcie. Wspomnienie na tyle silne, że trudno mi uwierzyć, żeby tego aż tak całkowicie nie dostrzegał.

« poprzednia strona
123

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych