„Potrzeba głów wolnych od wpływów rosyjskich, których w Polsce jest sporo” – ostatni wywiad posła Artura Górskiego

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jak podkreślił, największym problemem dla UE jest masowy napływ uchodźców i ataki terrorystyczne ze strony ISIS, którym Unia nie potrafi się przeciwstawić i swoim narodom zagwarantować bezpieczeństwo.

Proszę zwrócić uwagę, że ISIS jest rozrastającym się dzięki przemocy i terrorowi wrzodem już nie tylko w Afryce, ale i na świecie

— mówił.

Zapytany o konflikt rosyjsko-ukraiński stwierdzi, że „przysechł na chwilę”, ale „obie strony nie mają wątpliwości - będzie kontynuacja”.

Kijów w pośpiechu buduje armię zawodową, a Moskwa gromadzi na Krymie olbrzymi potencjał wojenny. Przy czym Ukraina ma wewnętrzne problemy, a Rosja prowadzi politykę zagraniczną. Świadomie włączyła się do rozgrywki na Bliskim Wschodzie, ogłaszając, ze walczy z tzw. Państwem Islamskim, a faktycznie atakuje przeciwników prezydenta Baszara al-Asada, którego USA uważają za mordercę. Putin ma tutaj dwa cele: Pierwszy to namieszać krajom Zachodu, by były bardziej skłonne do negocjacji (w tym w sprawie Ukrainy i sankcji nałożonych przez UE na Rosję). Drugi to powrócić na trwałe na Bliski Wschód, poszerzyć swoją strefę wpływów, mieć stałych sojuszników. Z prezydentem Syrii to się udało

— tłumaczy Górski.

Poseł PiS odnosi się też do spraw Polski. Zapewnia, że „mimo awantur robionych przez opozycję, zarówno w kraju jak i instytucjach UE”, Prawo i Sprawiedliwość realizuje swój program naprawy państwa.

Widać bezsilność opozycji, jej wściekłość i ślepe krytykanctwo. Inna rzecz, że obywatele przestali „łapać się” na płytkie chwyty lewicowo-liberalnej opozycji, na jej agresję i kłamstwa. Ludzie kierują się swoim rozumem, faktami, a nie propagandą i wciąż poparcie społeczne dla PiS utrzymuje się w granicach 35-38 proc., gdy opozycja może liczyć - sondażowo - na 12-14 proc. dla Nowoczesnej i PO. Ruch Kukiz15 jest tuż za nimi

— mówi Artur Górski.

Zapytany o to, dlaczego media zachodnie nie oszczędzają rządu Beaty Szydło, Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy, wskazuje na dwa zasadnicze powody.

PiS jest partią centro-prawicową, konserwatywną, odwołującą się do wartości europejskich i narodowych tradycji, a właśnie z tymi wartościami i tradycjami walczą czołowi politycy UE i media zachodnie. Dążą one do totalnej unifikacji, na co Polacy, czuli na swej niezależności i suwerenności nie chcą się godzić. Inna rzecz, że to ma daleko idące konsekwencje. Polacy nie są spolegliwi, a PiS nie zgodzi się na dyktat polityczny i gospodarczy. Chcemy równouprawnienia, partnerstwa i autentycznej solidarności, ale one kłócą się z interesami poszczególnych państw, za którymi stoją konkretna media, do tej pory wpisujące się w politykę PO i nadal chcą to robić, bo poprzedni rząd był dla nich bardzo wygodny

— tłumaczy poseł PiS.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych