TYLKO U NAS. Minister Zieliński o oponie prezydenta, BOR, "piętnie Janickiego" i nieodpowiedzialnych działaniach PO-PSL

Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara

Kondycję BOR oceniamy, jako słabą, jednak nie ma rekomendacji dotyczącej rozwiązania tej służby i zbudowania jej na nowo

— mówi portalowi wPolityce.pl wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

CZYTAJ TAKŻE: Zieliński odpiera zarzuty i ustawia posła PO. „Nie byliście tak aktywni, gdy pijani oficerowie BOR rozbili służbowy samochód w Budzie Ruskiej”. WIDEO

wPolityce.pl: Mówił Pan na posiedzeniu komisji administracji i spraw wewnętrznych, że BOR dobrze zabezpieczył trasę przejazdu Prezydenta RP w dniu incydentu na A4,. Zapewniał Pan, że Biuro działało dobrze. Tyle tylko, że to za czasów tej ekipy założono oponę wbrew zaleceniom producenta.

Jarosław Zieliński: Ta opona, o którą pan pyta, została założona - podobnie jak i inne - w zgodzie z procedurami, jakie obowiązywały w BOR. Szef Biura rozszerzył warunki użytkowania opon. Poprzednie władze Biura wprowadziły inne niż producenci wymagania dotyczące użytkowania opon. Marian Janicki znacznie wydłużuł okres użytkowania ogumienia. Opony, które były wykorzystywane w dniu incydentu na A4, mieściły się w normach określonych przez szefa BOR.

Czy nowa ekipa w BOR nie powinna od razu zbadać regulacji i warunków dotyczących ochrony najważniejszych osób w państwie?

Gdyby była w stanie, zapewne powinna to zrobić. Jednak trzeba mieć na uwadze potrzebę ciągłości działania instytucji. Nikt nie jest w stanie w krótkim czasie zbadać wszystkiego, co działo się wcześniej. Nowy szef BOR nie mógł zakładać, że są w tym zakresie jakieś nieprawidłowości. Gdyby to wiedział, zapewne zbadałby tę sytuację i normy zmienił. Zrobił tak, gdy przy okazji badania incydentu na A4 wyszło na jaw, co działo się w tej sprawie. Obecnie normy użytkowania opon są bardziej rygorystyczne niż zalecenia producenta. To decyzja płk. Andrzeja Pawlikowskiego.

To można było jednak zrobić wcześniej.

Gdy nowe kierownictwo obejmuje instytucje, może szybko zmienić to, czego jest świadome. Gdy dowie się o jakichś nieprawidłowościach, reaguje. Trudno, żeby BOR zawiesiło działalność na czas kontroli nowego kierownictwa. Mowa o jednej procedurze, ale przecież jest ich znacznie więcej. Realizując bieżące zadania nowe kierownictwo nie wiedziało o błędach.

Posłów PO zdaje się Pan swoimi argumentami nie przekonał. Politycy Platformy bardzo się tą sprawą interesują i emocjonują…

Zawsze można formułować ostre oceny. PO tak właśnie robi, zaciemniając prawdę jednocześnie. To przecież oni wprowadzili rozluźnione normy, to za ich rządów prowadzono nieodpowiedzialne działanie. Posłowie PO są ostatnimi, którzy mają prawo do oceny tej sytuacji. To za ich czasów wprowadzono wydłużone normy użytkowania. To oni, to szefowie BOR-u z czasów PO-PSL są winni tej sytuacji. Nowe kierownictwo Biura nie zawiniło.

Janicki igrał z bezpieczeństwem najważniejszych osób w państwie? A może brakowało pieniędzy? Jak Pan tłumaczy szafowanie okresami użytkowania opon?

To pytania do samego Janickiego. Liczę, że zada mu takie pytania prokurator. Wiemy, że jest prowadzone śledztwo w tej sprawie. Posłowie pytali mnie w Sejmie, czy były jakieś ekspertyzy, które były podstawą przedłużenia okresu użytkowania opon. Zespół kontrolny w BOR takich ekspertyz nie stwierdził. Sądzę, że takich analiz nie było. A jeśli były to niech szef BOR pokaże gdzie one są. Nie wiadomo, dlaczego Janicki podjął takie działania. Tak czy inaczej nie ma na to zgody. W tej sytuacji mało brakowało, było o krok od tragedii.

Może nie było stać BOR-u na nowe opony, które spełniały kryteria?

To nie prawda. Były nowe opony, nawet dwa komplety. Powstaje pytanie, dlaczego ludzie zajmujący się przygotowaniem samochodu dla Prezydenta RP tak postąpili. Szef BOR już wyciągnął konsekwencje wobec szefa zarządu transportu, prowadzone jest postępowanie wobec innych osób. Ich działanie budzi zdziwienie. Śledczy powinni wyjaśnić, dlaczego ci ludzie założyli stare opony, choć były nowe.

Może ludzie w BOR nie wiedzieli? Opozycja oskarża rząd, że wyrzucił ze służb profesjonalistów, a przyjął nowych ludzi, którzy wszystkiego się uczą…

Ależ zespół ludzi zajmujących się samochodem Prezydenta RP był zastany, był formowany przez poprzednią ekipę w BOR. Zmiany kadrowe w Biurze były niewielkie, dotyczyły kierownictwa. Obsługa transportowa i bezpieczeństwo floty samochodowej, to urzędnicy i pracownicy pracujący w BOR-ze od dawna. To nie byli ludzie zatrudniani przez obecne kierownictwo.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE ===========>>>>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych