Prof. Szeremietiew: Zagrożenie jest poważne. Brygada USA w Polsce to dobra decyzja, ale nie przesadzajmy z entuzjazmem. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil R.Szeremietiew/Facebook
Fot. Profil R.Szeremietiew/Facebook

USA mamy coraz mocniej widoczną kampanię przed wyborami prezydenckimi. Co to oznacza dla decyzji, które obecnie zapadają?

Jak mówiłem, sprawa brygady USA w Polsce to decyzja polityczna. Prezydent USA ma bardzo silną pozycję, jest szefem rządu. Od przyszłej linii politycznej będzie więc zależało to, jak będzie prowadzona polityka USA. Od tego, kto obejmie fotel prezydenta w USA będzie zależało bardzo wiele.

Wiemy, kto ma szanse być następnym prezydentem. Jaki sygnał płynie już w USA?

Najsilniejsze szanse na wygraną w wyborach ma pani Clinton i pan Trump. To od któregoś z nich zapewne będzie zależała skala obecności Ameryki w polityce bezpieczeństwa Europy oraz polityka zagraniczna. Pamiętamy natomiast, że pani Clinton jako sektetarz stanu prowadziła politykę resetu z Rosją, zaś pan Trump otwarcie zapowiada, że USA postawią na politykę izolacjonizmu, a on będzie się starał o dobre relacje z Putinem.

Często zapowiedzi z kampanii nie mają przełożenia na późniejsze działania, już po wyborach.

W tym przypadku należy na to właśnie liczyć. Jednak Polska musi mieć świadomość niebezpieczeństw, płynących z zapowiedzi tych dwoje polityków. To szczególnie ważne, ponieważ Rosja wciąż prowadzi grę z Zachodem.

Wracając do decyzji o wojskach USA w Polsce. To korzystne dla Polski?

Oczywiście, że korzystne. Cieszę się z tej decyzji, z zapowiedzi obecności amerykańskiej w Polsce. To będzie wyraźny ślad jeśli chodzi o postawę Sojuszu. Jednak trzeba pamiętać, że to nie zwalnia nas z odpowiedzialności za nasz kraj. Musimy zadbać o system obronny. To jest najważniejsze.

NATO widzi rosnące zagrożenie w Europie Środkowej. Ostatnio gen. Hodges mówił, że kraje biorące udział w Baltic Air Policing powinny być przygotowane do obrony przestrzeni powietrznej nad Polską oraz krajami Bałtyckimi. Te decyzje i wypowiedzi powinny cieszyć, czy martwić Polaków? One świadczą jednak o zagrożeniu…

Zagrożenie jest faktem. Nie ma co ukrywać. Strona rosyjska potrząsa głowicami i rakietami, instaluje systemy przeciwlotnicze, na co zwracają uwagę amerykańscy generałowie już od dawna. Rosyjskie systemy są w stanie kontrolować przestrzeń powietrzną nad Polską. Jeden z generałów USA mówił, że Rosja dzięki potencjałowi w obwodzie kaliningradzkim jest w stanie kontrolować niebo nad 2/3 terytorium Polski. To oznacza, że zagrożenie jest poważne. Szczególnie, że nasze zdolności przeciwlotnicze wciąż nie zostały zbudowane. Zagrożenie jest realne i trzeba o tym mówić. Nie chodzi o to, że spodziewamy się ataku Rosji, ale o to, by prowadzić odpowiednie działania, gdyby Moskwie coś takiego przyszło do głowy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych