Czekam na chwilę, gdy nasi politycy zaczną mówić otwarcie: to nie Polska zawdzięcza coś Niemcom i Europie, lecz Niemcy i Europa Polsce

Fot. pipeline.de/screenshot
Fot. pipeline.de/screenshot

Jeśli oprzeć się na komentarzach niemieckich mediów, jest już u nas tak źle, że - co zasugerował właśnie dziennik „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” - należałoby odebrać Warszawie organizacje szczytu NATO… Jak wiadomo nie od dziś, „solidarni” Niemcy sprzeciwiają się wzmocnieniu sojuszu obronnego w naszym regionie i bardzo ich martwi „łamanie demokracji” w Polsce. Ostatnio kanclerz Merkel naraził się nawet jej dotychczasowy pupil, szef Rady Europejskiej Donald Tusk. O tym, jak były premier RP reprezentował nasz kraj zanim uciekł z Warszawy i objął to stanowisko świadczy najlepiej ostatni komentarz tygodnika „Der Spiegel”, cytuję:

Dawniej relacje kanclerz z Donaldem Tuskiem wyglądały następująco: gdy wkraczała do sali konferencyjnej w budynku obrad UE, Polak pochylał się nisko, chwytał jej rękę i cmokał ją tak, aż sama Merkel, przywykła do najróżniejszych gestów pokory, spoglądała zmieszana na pochyloną głowę Tuska”…

Dziś, jak grzmi „Spiegel”, Tusk wbił Merkel „nóż w plecy”, gdyż ośmielił się, acz pośrednio, sprzeciwić jej polityce wobec uchodźców. Rozgoryczona pani kanclerz, która zaaranżowała spotkanie w Brukseli m.in. z premierem Turcji Ahmetem Davutoğlu, nie tylko nie zaprosiła na nie szefa Rady Europejskiej, lecz nawet go o tym nie poinformowała.

W rezultacie wszystkich tych zdarzeń od chwili utracenia władzy przez PO, mamy paradoksalną sytuację: oto Niemcy, które rujnują spójność Europy i wpędziły ją w największy kryzys w dziejach UE, stawiają… Polskę do kąta za rzekomą niewdzięczność dla Europy i niesolidarność. Co należałoby podkreślić, akurat Niemcy - kraj z zapaskudzona historią, z narzuconą po wojnie przez aliantów konstytucją i podziałem administracyjnym, który wziął na celownik swej niepohamowanej krytyki i pouczeń państwo z najstarszą w Europie i drugą na świecie konstytucją, oraz najstarszą tradycją demokratyczną.

Wyjątkowy tupet! Odnośnie do „niewdzięczności” Polski za „miliardy z UE”, sofizmu powtarzanego także, niestety, przez naszych polityków, należy się dodatkowe, niezbędne wyjaśnienie. Otóż Polska nie jest „największym biorcą” w UE.

Nasz kraj istotnie otrzymuje najwięcej pieniędzy z Brukseli, wynika to jednak wyłącznie z wielkości Polski, która po prostu jest największym państwem spośród przyjętych do wspólnoty po upadku komunizmu. Przeliczając dofinansowanie UE na jednego obywatela, pod względem dopłat Polska znajduje się dopiero na piątym (sic!) miejscu.

Ich największymi beneficjentami są kolejno: Węgrzy, Litwini, Grecy i Łotysze. Podobnie wygląda lista biorców przy procentowym uwzględnieniu dofinansowania w stosunku do wydajności gospodarek (PKB): pierwsze trzy miejsca zajmują Węgry, Litwa i Łotwa. Polska jest czwarta.

Powielanie informacji, jakoby nasz kraj czerpał najwięcej z unijnej kasy jest wprowadzającym w błąd manipulowaniem liczbami wymiernymi. Szczegółowe dane można znaleźć w stosownych, unijnych zestawieniach, co polecam uwadze nie tylko Aleksandrze Rybińskiej, na wypadek, gdyby znów, jacyś Adrianowie i Winklerowie usiłowali przygwoździć polskich rozmówców tym „argumentem”.

W politycznej i medialnej propagandzie, zwłaszcza niemieckiej, rozpowszechnia się obraz, jakoby nasz kraj był warchołem Europy, której tyle zawdzięcza. Czekam na chwilę, gdy nasi politycy zaczną otwarcie mówić: to nie Polska zawdzięcza coś Europie, w tym Niemcom, lecz Niemcy i Europa Polsce. Notabene nie pierwszy raz w jej historii, począwszy od odsieczy wiedeńskiej, przez uchronienie Europy od ekspansji komunizmu w 1920 r., poprzez walkę z dwoma systemami totalitarnymi, niemieckim i sowieckim, po demontaż i upadek komunizmu ćwierć wieku temu.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

« poprzednia strona
123
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.