wPolityce.pl: Panie ministrze, jak wyjść z pata, który zaistniał między Trybunałem Konstytucyjnym a rządem? TK ogłasza niekonstytucyjność ustawy. Rząd nie publikuje wyroku. I na razie nikt nie chce ustąpić…
Andrzej Dera, Kancelaria Prezydenta: To jest dobre pytanie. Zarzuty wobec TK są dosyć poważne. Dotyczą składu, oraz tego czy istnieje domniemanie konstytucyjności ustaw. To są przełomowe chwile, patrząc na dotychczasowe funkcjonowanie systemu prawnego. I każdy stoi na swoim stanowisku
To kto powinien zrobić pierwszy krok w kierunku kompromisu? Czy prezydent Andrzej Duda gotów byłby np. zaprzysiąc tych 3 sędziów, o których upomina się opozycja?
Nie wolno rozpatrywać tego problemu w kategoriach, które proponuje opozycja, bo to byłoby złamanie w jawny sposób Konstytucji. Dlaczego? Bo pan prezydent przyjmuje ślubowanie tylko od tych osób, które zostały wybrane przez parlament. Parlament wybrał ostatnio pięciu sędziów, a wcześniej uchylił wybór poprzedniego parlamentu. Z punktu widzenia pana prezydenta jedynym dokumentem, na podstawie którego może przyjąć ślubowanie jest uchwała sejmu. Pan prezydent skonsumował tę uchwałę poprzez przyjęcie ślubowania. Z punktu widzenia prawa mamy więc 15 sędziów, więc pan prezydent nie może przyjąć kolejnych ślubowań, bo to naruszałoby przepis, że skład TK jest 15 osobowy.
Czy prezydent zgadza się z decyzją rządu, żeby nie publikować orzeczenia TK?
Pan prezydent nie odnosi się do nieswoich kompetencji. To jest działanie autonomiczne rządu.
A czy panu prezydentowi podobała się propozycja europosła Ujazdowskiego, żeby stopniowo uzupełniać skład Trybunału o tych trzech spornych sędziów? Czy to nie była dobra propozycja kompromisu?
To jest jedna z propozycji, którą można rozważać. Ale to parlament powinien wyjść z taką inicjatywą. Pan prezydent na pewno zastosuje się jeżeli procedura wyboru sędziów będzie zgodna z przepisami. Pan prezydent nie jest inicjatorem w tej sprawie.
Opozycja i niektórzy konstytucjonaliści twierdzą, że pan prezydent łamie Konstytucję – nie przyjmując ślubowania od tych sędziów, których wyboru TK nie zakwestionował…
To pogląd zupełnie nieuprawniony. Prezydent nie przyjął ślubowania całej piątki, gdyż była naruszana procedura wyboru tych sędziów. To powiedział publicznie. Gdy parlament uchylił wadliwe uchwały i wybrał nowych pięciu sędziów – pan prezydent przyjął od nich ślubowanie. Dopiero wtedy trybunał orzekł, że wybór trzech sędziów był zgodny z Konstytucją. Natomiast nie orzekł, czy procedura, która ich wyłoniła była zgodna z prawem czy nie. Tego zrobić nie mógł. To zrobił parlament i prezydent nie miał innej możliwości jak przyjąć ślubowanie nowej piątki. Więc nie można mówić, że złamał konstytucję. Pan prezydent nie może podjąć działań, o których mówi opozycja i przyjąć dodatkowych ślubowań od kogokolwiek. Pan prezydent potrafi liczyć do piętnastu. Gdyby przyjął kolejne ślubowani – naruszyłby konstytucję.
Czy pan prezydent wystąpi w takim razie z jakąś własną propozycją kompromisu?
Warto się nad tym zastanowić. Bo ta sytuacja z punktu widzenia państwa nie jest dobra. I pan prezydent będzie się zastanawiał czy nie wyjść z własną propozycją. Ale sytuacja prezydenta jest o tyle niezręczna – że najpierw powinna być wola w parlamencie. Tu jest istota problemu. To nie prezydent blokuje cokolwiek.
Ale pan prezydent ma prawo w takiej sytuacji wystąpić w roli arbitra czy rozjemcy…
Dlatego ta sprawa jest przez pana prezydent rozpatrywana i wcale bym tego nie wykluczył.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
wPolityce.pl: Panie ministrze, jak wyjść z pata, który zaistniał między Trybunałem Konstytucyjnym a rządem? TK ogłasza niekonstytucyjność ustawy. Rząd nie publikuje wyroku. I na razie nikt nie chce ustąpić…
Andrzej Dera, Kancelaria Prezydenta: To jest dobre pytanie. Zarzuty wobec TK są dosyć poważne. Dotyczą składu, oraz tego czy istnieje domniemanie konstytucyjności ustaw. To są przełomowe chwile, patrząc na dotychczasowe funkcjonowanie systemu prawnego. I każdy stoi na swoim stanowisku
To kto powinien zrobić pierwszy krok w kierunku kompromisu? Czy prezydent Andrzej Duda gotów byłby np. zaprzysiąc tych 3 sędziów, o których upomina się opozycja?
Nie wolno rozpatrywać tego problemu w kategoriach, które proponuje opozycja, bo to byłoby złamanie w jawny sposób Konstytucji. Dlaczego? Bo pan prezydent przyjmuje ślubowanie tylko od tych osób, które zostały wybrane przez parlament. Parlament wybrał ostatnio pięciu sędziów, a wcześniej uchylił wybór poprzedniego parlamentu. Z punktu widzenia pana prezydenta jedynym dokumentem, na podstawie którego może przyjąć ślubowanie jest uchwała sejmu. Pan prezydent skonsumował tę uchwałę poprzez przyjęcie ślubowania. Z punktu widzenia prawa mamy więc 15 sędziów, więc pan prezydent nie może przyjąć kolejnych ślubowań, bo to naruszałoby przepis, że skład TK jest 15 osobowy.
Czy prezydent zgadza się z decyzją rządu, żeby nie publikować orzeczenia TK?
Pan prezydent nie odnosi się do nieswoich kompetencji. To jest działanie autonomiczne rządu.
A czy panu prezydentowi podobała się propozycja europosła Ujazdowskiego, żeby stopniowo uzupełniać skład Trybunału o tych trzech spornych sędziów? Czy to nie była dobra propozycja kompromisu?
To jest jedna z propozycji, którą można rozważać. Ale to parlament powinien wyjść z taką inicjatywą. Pan prezydent na pewno zastosuje się jeżeli procedura wyboru sędziów będzie zgodna z przepisami. Pan prezydent nie jest inicjatorem w tej sprawie.
Opozycja i niektórzy konstytucjonaliści twierdzą, że pan prezydent łamie Konstytucję – nie przyjmując ślubowania od tych sędziów, których wyboru TK nie zakwestionował…
To pogląd zupełnie nieuprawniony. Prezydent nie przyjął ślubowania całej piątki, gdyż była naruszana procedura wyboru tych sędziów. To powiedział publicznie. Gdy parlament uchylił wadliwe uchwały i wybrał nowych pięciu sędziów – pan prezydent przyjął od nich ślubowanie. Dopiero wtedy trybunał orzekł, że wybór trzech sędziów był zgodny z Konstytucją. Natomiast nie orzekł, czy procedura, która ich wyłoniła była zgodna z prawem czy nie. Tego zrobić nie mógł. To zrobił parlament i prezydent nie miał innej możliwości jak przyjąć ślubowanie nowej piątki. Więc nie można mówić, że złamał konstytucję. Pan prezydent nie może podjąć działań, o których mówi opozycja i przyjąć dodatkowych ślubowań od kogokolwiek. Pan prezydent potrafi liczyć do piętnastu. Gdyby przyjął kolejne ślubowani – naruszyłby konstytucję.
Czy pan prezydent wystąpi w takim razie z jakąś własną propozycją kompromisu?
Warto się nad tym zastanowić. Bo ta sytuacja z punktu widzenia państwa nie jest dobra. I pan prezydent będzie się zastanawiał czy nie wyjść z własną propozycją. Ale sytuacja prezydenta jest o tyle niezręczna – że najpierw powinna być wola w parlamencie. Tu jest istota problemu. To nie prezydent blokuje cokolwiek.
Ale pan prezydent ma prawo w takiej sytuacji wystąpić w roli arbitra czy rozjemcy…
Dlatego ta sprawa jest przez pana prezydent rozpatrywana i wcale bym tego nie wykluczył.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/284608-nasz-wywiad-andrzej-dera-czy-prezydent-wystapi-z-wlasna-propozycja-kompromisu-warto-sie-nad-tym-zastanowic-sytuacja-z-punktu-widzenia-panstwa-nie-jest-dobra
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.