„Polska musi koniecznie odzyskać wrak Opony. I wystawić jej pomnik” – napisał na Twitterze Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny pisma „Liberté”. Przyznaję – było to dla mnie pewne zaskoczenie, bo choć Jażdżewski ani przez moment nie ukrywał, jak bardzo mu nie po drodze z obecną władzą, to jednak zawsze chciał uchodzić za intelektualistę, który w dyskusji nie posługuje się dowcipasami na poziomie oślepłej z nienawiści hołoty.
A jednak jednym wpisem dowiódł, że taki właśnie tembr chce reprezentować. Jażdżewski to jednak, za przeproszeniem, pikuś, gdy idzie o znaczenie i skalę zasięgu w porównaniu z Tomaszem Lisem, który również na Twitterze oznajmił, że całe szczęście, iż prezydencka limuzyna nie uderzyła w brzozę.
Wypowiedzi obu panów współgrały z tym, co zaprezentowali pod własnymi nazwiskami wielbiciele KOD na stronie firmowanej przez organizację Kijowskiego, zanim po dłuższym czasie ta wymiana refleksji (w której wielokrotnie powtarzały się wyrazy żalu, że prezydent wypadek przeżył) została skasowana przez administratorów. Później nastąpiły całkiem pocieszne próby przekonywania, że była to prowokacja realizowana przez wrogów szlachetnego KOD, gdzie takich barbarzyństw nie ma. Otóż jest to, rzecz jasna, wierutna bzdura.
Nawet gdyby litościwie przyjąć, że wątek faktycznie założył KOD-owcom jakiś kret, to kilkadziesiąt komentarzy, utrwalonych na krążącym po sieci zrzucie ekranu, jest autorstwa konkretnych osób, których poglądy i aktywność łatwo prześledzić w sieci. I są to opinie jak najbardziej autentyczne. I nie jest przypadkiem, że znalazły się właśnie na profilu KOD. Po prostu inicjatywa Kijowskiego przyciąga takich ludzi z takimi, a nie innymi oczekiwaniami. Na samym początku – o czym pisałem po pierwszej demonstracji KOD – było zapewne nieco inaczej, ale z czasem to się zmieniło. Dzisiaj KOD – co łatwo zauważyć podczas protestów – to w zdecydowanej większości ludzie kipiący złością, wręcz nienawiścią, oczekujący radykalnych działań i skłonni podpisać się pod każdą podłością, jeśli tylko jest wymierzona nie tylko w rządzących, ale i w ich sympatyków.
Z jakiegoś tajemniczego powodu ani jazda na profilu KOD, ani połajanki oszalałego redaktora Lisa, ani nawet „żarciki” Leszka Jażdżewskiego nie spotkały się reakcją zasłużonej organizacji Hejt Stop. Liczę jednak, że w końcu się ona zaktywizuje, bo przecież – jak wyjaśniali jej przedstawiciele – hejt nie ma dla nich barw politycznych. Czekam zatem na dowody.
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Polska musi koniecznie odzyskać wrak Opony. I wystawić jej pomnik” – napisał na Twitterze Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny pisma „Liberté”. Przyznaję – było to dla mnie pewne zaskoczenie, bo choć Jażdżewski ani przez moment nie ukrywał, jak bardzo mu nie po drodze z obecną władzą, to jednak zawsze chciał uchodzić za intelektualistę, który w dyskusji nie posługuje się dowcipasami na poziomie oślepłej z nienawiści hołoty.
A jednak jednym wpisem dowiódł, że taki właśnie tembr chce reprezentować. Jażdżewski to jednak, za przeproszeniem, pikuś, gdy idzie o znaczenie i skalę zasięgu w porównaniu z Tomaszem Lisem, który również na Twitterze oznajmił, że całe szczęście, iż prezydencka limuzyna nie uderzyła w brzozę.
Wypowiedzi obu panów współgrały z tym, co zaprezentowali pod własnymi nazwiskami wielbiciele KOD na stronie firmowanej przez organizację Kijowskiego, zanim po dłuższym czasie ta wymiana refleksji (w której wielokrotnie powtarzały się wyrazy żalu, że prezydent wypadek przeżył) została skasowana przez administratorów. Później nastąpiły całkiem pocieszne próby przekonywania, że była to prowokacja realizowana przez wrogów szlachetnego KOD, gdzie takich barbarzyństw nie ma. Otóż jest to, rzecz jasna, wierutna bzdura.
Nawet gdyby litościwie przyjąć, że wątek faktycznie założył KOD-owcom jakiś kret, to kilkadziesiąt komentarzy, utrwalonych na krążącym po sieci zrzucie ekranu, jest autorstwa konkretnych osób, których poglądy i aktywność łatwo prześledzić w sieci. I są to opinie jak najbardziej autentyczne. I nie jest przypadkiem, że znalazły się właśnie na profilu KOD. Po prostu inicjatywa Kijowskiego przyciąga takich ludzi z takimi, a nie innymi oczekiwaniami. Na samym początku – o czym pisałem po pierwszej demonstracji KOD – było zapewne nieco inaczej, ale z czasem to się zmieniło. Dzisiaj KOD – co łatwo zauważyć podczas protestów – to w zdecydowanej większości ludzie kipiący złością, wręcz nienawiścią, oczekujący radykalnych działań i skłonni podpisać się pod każdą podłością, jeśli tylko jest wymierzona nie tylko w rządzących, ale i w ich sympatyków.
Z jakiegoś tajemniczego powodu ani jazda na profilu KOD, ani połajanki oszalałego redaktora Lisa, ani nawet „żarciki” Leszka Jażdżewskiego nie spotkały się reakcją zasłużonej organizacji Hejt Stop. Liczę jednak, że w końcu się ona zaktywizuje, bo przecież – jak wyjaśniali jej przedstawiciele – hejt nie ma dla nich barw politycznych. Czekam zatem na dowody.
cd na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/284147-o-przyzwoitosci-i-troglodytach-fatalnie-bedzie-jezeli-po-obu-stronach-politycznego-sporu-zapanuje-przekonanie-ze-druga-reprezentuja-jedynie-nienawistnicy-z-ktorymi-nie-da-sie-rozmawiac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.