3 tys. żołnierzy zaangażuje się w pomoc przy ŚDM. Beata Kempa: to wydarzenie pokazuje, że Polska jest krajem katolickim, ale i otwartym dla każdego

fot. ansa/wPolityce.pl
fot. ansa/wPolityce.pl

Również szefowa kancelarii premiera Beta Kempa podkreśliła kwestie wizerunkowe, jakie niosą za sobą ŚDM. Mówiła także o bezpieczeństwie i o swoich doświadczeniach z tym wydarzeniem.

Myślę, że te wydarzenia pokażą Polskę od jak najlepszej strony, że potrafimy zadbać o każdego, kto tu przybędzie

— powiedziała.

Bardzo się staramy, by ci młodzi ludzie mieli zapewnione bezpieczeństwo i wszystko to, czym żyją, czyli dostęp do internetu, komórki; by mieli możliwość kontaktowania się z kolegami na całym świecie i przekazywali im swoje pozytywne emocje

— dodała.

Przyznała, że rząd ma świadomość, iż jest to duże wyzwanie - w sensie logistycznym i zapewnienia bezpieczeństwa, że trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność.

Na tym bardzo się skupiamy

— zapewniła.

Wcześniejszy rząd traktował ŚDM jako wydarzenie o charakterze lokalnym. My uważamy, że ma charakter międzynarodowy, bo to nie tylko Światowe Dni Młodzieży, ale też wizyta papieża Franciszka w naszym kraju. Dlatego zabezpieczenie tych wydarzeń należy nie tylko do organizatora, czyli strony kościelnej, ale także do władz

— wyjaśniła Kempa.

Pytana, czy ŚDM mają być także sygnałem, że Polska jest krajem katolickim, gdzie władze państwowe respektują wartości chrześcijańskie, odpowiedziała, że jak najbardziej.

Tak, to pokazuje, jakim krajem jest Polska: krajem katolickim, chrześcijańskim, ale i otwartym dla każdego, przyjaznym. Krajem, który zaprasza młodych ludzi do siebie. Bardzo byśmy chcieli, by za jakiś czas znowu do nas wrócili, tym razem turystycznie

— powiedziała szefowa kancelarii premiera.

Dodała, że zaproszenie na ŚDM nie jest kierowane tylko do katolików, bo na spotkanie z papieżem może przyjechać każdy.

Może ktoś dzięki temu wydarzeniu się nawróci? Bywały takie przypadki. Ale ważne jest samo spotkanie młodych, ich relacje. Jeżeli wydarzenia w Polsce będą dla nich radością i pozostaną w pamięci niezapomniane, to będziemy bardzo zadowoleni

— zaznaczyła.

Mam nadzieję, że również ojciec święty wyniesie z Polski jak najlepsze wrażenia

— dodała Kempa.

Opowiadała, że uczestniczyła w Światowych Dniach Młodzieży w 1991 roku, w Częstochowie.

Pamiętam tamtą atmosferę i nawet jeżeli czasem bywało niewygodnie, to tego się nie odczuwało. Te emocje, radość, przeżywanie, zwłaszcza wiary - warto coś takiego przeżyć. To naładowanie akumulatorów na więcej niż połowę życia

— wspominała.

Dodała, że gdy uczestniczyła w ŚDM, była już dorosłą osobą, pracowała, miała rodzinę.

Wcześniej byłam na spotkaniu z papieżem w 1983 roku, jeszcze przed maturą, też w Częstochowie. Ta atmosfera tak wryła mi się w pamięć, że nie wyobrażałam sobie, bym i tym razem nie pojechała

— mówiła.

Każde wspomnienie w mediach tych wydarzeń, to taka łezka w oku. Przypomnienie tych emocji, ugruntowanie zasad wiary i przekazu Jana Pawła II. To były twarde słowa, wymagające przesłanie. Ale one zostały na dalsze życie

— powiedziała.

Dodała, że teraz na ŚDM wybierają się jej dorosłe już dzieci.

I bardzo się z tego cieszę. Nie wyobrażają sobie, by ich tam nie było i nie chcą żadnych uprzywilejowanych miejsc

— podkreśliła.

lap/PAP

CZYTAJ TEŻ: NASZ WYWIAD. Beata Kempa o ŚDM, audycie po PO i Komisji Weneckiej. „Jeśli na Polskę zostaną nałożone sankcje, to będziemy mogli podziękować opozycji”

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych