Ciekawy głos! W liście do wPolityce.pl wiceprzewodnicząca Alternatywy dla Niemiec broni Polaków: Uważamy niemieckie sprawozdania medialne o sytuacji w Polsce za skandal

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Gdyby wybory powszechne do Bundestagu odbyły się dzisiaj, to obok chadeków i socjaldemokratów trzecią najsilniejszą partią byłaby Alternatywa dla Niemiec (AfD), przy poparciu 12% wyborców. Dla partii, która powstała ledwie trzy lata temu jest to ogromy sukces.

Alternatywa dla Niemiec drastycznie zmienia krajobrazy polityczny w Niemczech, co zwraca uwagę również poza granicami kraju. Sceptyczna postawa mediów w stosunku do nowych ugrupowań politycznych jest zupełnie zrozumiała. Tym bardziej konieczny jest dialog medialny, zwłaszcza w odniesieniu do naszych dzisiaj dobrych, lecz w przeszłości historycznie obciążanych relacji międzypaństwowych. Ten dialog z Polską- i wszystkimi sąsiadami- chce prowadzić Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Na arenie europejskiej prowadzimy ten dialog już od 2014 roku, jako członkowie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, razem z brytyjskimi Torysami oraz przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości. Wspólnie krytykujemy politykę migracyjną kanclerz Merkel. Alternatywa dla Niemiec stanowczo sprzeciwia się polityce migracyjnej Unii Europejskiej, w szczególności zaś polityce relokacji uchodźców, zmuszającą państwa członkowskie do przyjęcia uchodźców wbrew ich suwerennej woli. Dominacyjna polityka Brukseli i Berlina dzieli Europe, mając za nic poszczególne, uzasadnione, interesy narodowe. Aby zachować strefę Schengen i swobodę przemieszczania się w jej obrębie żądamy w pierwszej kolejności konsekwentnego zabezpieczania granic zewnętrznych. Jednak w ostateczności, państwa członkowskie muszą być w stanie zabezpieczyć własne granice. W zakresie polityki migracyjnej Alternatywa dla Niemiec wzywa do wyraźnego rozróżnienia między pojęciami „azyl” oraz „migracja zarobkowa”. Pojęcia te nie mogą być używane zamiennie, gdyż określają rzeczy diametralnie od siebie różne. Oba tematy jednak jasno podpadają pod kompetencję krajową państw członkowskich. Tak też państwa członkowskie mają prawo ustalać własne kryteria wedle których przyjmują azylantów oraz imigrantów. Jednym z tych kryteriów może być religia, gdyż prześladowani w krajach muzułmańskich Chrześcijanie zasługują na preferencyjne traktowanie. Jest to tym ważniejsze w czasach, gdy Europa ledwo pamięta o swoich chrześcijańskich korzeniach.

AfD opowiada się stanowczo i programowo za członkostwem w NATO, jako w sojuszu obronnym. Jesteśmy jednak krytycznie nastawieni wobec prób wykorzystywania sojuszu obronnego do innych celów, gdyż prowadzi to raczej do osłabienia zdolności obronnych państw członkowskich niż do ich umocnienia. Dlatego też odrzucamy naginanie kompetencji NATO. Europa w naszych oczach to Europa Ojczyzn, wspólnota suwerennych państw, połączonych w pokoju i wolności. Nie chcemy Unii Europejskiej, która coraz bardziej interweniuje w sprawy krajowe. Zawarty w traktatach europejskich przymus automatycznego przyjęcia waluty euro, jako warunku dla członkowska, kategorycznie odrzucamy. Wręcz przeciwnie, żądamy możliwości opuszczenia strefy euro.

Wreszcie sprzeciwiamy się niechcianej ingerencji Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy krajowe. Jest to sposób przywłaszczania sobie suwerenności przez Unię Europejską, co kategorycznie odrzucamy. Prawem każdego suwerennego państwa członkowskiego jest demokratyczne regulowanie własnych interesów, bez ingerencji Brukseli. Unia Europejska jawnie kieruje się podwójnymi standardami, jak widać na przykładzie Niemiec i Polski. W Niemczech najwyższy organ odpowiedzialny za kontrolę państwowej komisji do spraw telewizji i radia jest upolityczniony, i w związku z tym zależny od rządu. W odniesieniu do Polski widać tutaj rażącą dwulicowość Unii, która budzi raczej zastrzeżenia co do praworządności i przestrzegania demokracji w Brukseli niż w Warszawie.

W tym kontekście uważamy niemieckie sprawozdania medialne o sytuacji w Polsce za skandal. Nieuczciwe i fałszywe sprawozdania medialne nie są nam obce. Alternatywa dla Niemiec nie zawsze jest traktowana w sposób sprawiedliwy. Powody zdają się być podobne w obu przypadkach: ten, kto się sprzeciwia duchowi czasu, nie może oczekiwać poklasku. Jednak to ma też swoje pozytywne strony: wśród sprzymierzeńców w wspólnej sprawie łatwiej rozpoznać przyjaciół.

Beatrix von Storch, wiceprzewodnicząca AfD (Alternative für Deutschland), poseł do Parlamentu Europejskiego

CZYTAJ LISTORYGINALE. NA NASTĘPNEJ STRONIE =======>>>>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych