„Klimat podejrzeń i polowania na czarownice zapanował w Polsce” – pisze włoska gazeta. Teraz Lech Wałęsa może już oficjalnie na czele KOD walczyć z „kaczyzmem”.
Gdybym był entuzjastą odjechanych teorii spiskowych, to podejrzewałbym, że akcja żony Czesława Kiszczaka to kolejny przemyślany akt w walce z „krwawym reżymem Jarosława Kaczyńskiego”. Aż tak daleko nie odpłynąłem w swojej podejrzliwości, choć wciąż perwersyjnie lubię filmy Olivera Stone’a.
Czyn Kiszczakowej jest oczywiście nietypowy dla kogoś żyjącego tyle lat obok tak przebiegłej i inteligentnej osoby jak były szef SB, który przecież przyznawał, że posiada teczki znanych ludzi. Pozwoliły mu one zachować nietykalność w III RP. Ba, można powiedzieć, że Kiszczak był dzięki temu jednym z kreatorów nie tylko Okrągłego Stołu, ale ostanich 25 lat wolnej Polski. Przychylam się jednak do opinii Stanisława Janeckiego, który zauważył, że wdowa po Kiszczaku pamiętała co stało się z małżeństwem Jaroszewiczów w 1992 roku. Posiadając w domu takie archiwum mogła stać się celem wielu środowisk, dla których wiedza Kiszczaka była cenna więcej niż poczwórna wygrana najwyższej stawki w LOTTO.
Czytaj dalej na kolejnej stronie ======>>>>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Klimat podejrzeń i polowania na czarownice zapanował w Polsce” – pisze włoska gazeta. Teraz Lech Wałęsa może już oficjalnie na czele KOD walczyć z „kaczyzmem”.
Gdybym był entuzjastą odjechanych teorii spiskowych, to podejrzewałbym, że akcja żony Czesława Kiszczaka to kolejny przemyślany akt w walce z „krwawym reżymem Jarosława Kaczyńskiego”. Aż tak daleko nie odpłynąłem w swojej podejrzliwości, choć wciąż perwersyjnie lubię filmy Olivera Stone’a.
Czyn Kiszczakowej jest oczywiście nietypowy dla kogoś żyjącego tyle lat obok tak przebiegłej i inteligentnej osoby jak były szef SB, który przecież przyznawał, że posiada teczki znanych ludzi. Pozwoliły mu one zachować nietykalność w III RP. Ba, można powiedzieć, że Kiszczak był dzięki temu jednym z kreatorów nie tylko Okrągłego Stołu, ale ostanich 25 lat wolnej Polski. Przychylam się jednak do opinii Stanisława Janeckiego, który zauważył, że wdowa po Kiszczaku pamiętała co stało się z małżeństwem Jaroszewiczów w 1992 roku. Posiadając w domu takie archiwum mogła stać się celem wielu środowisk, dla których wiedza Kiszczaka była cenna więcej niż poczwórna wygrana najwyższej stawki w LOTTO.
Czytaj dalej na kolejnej stronie ======>>>>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282261-je-suis-walesa-z-taka-ikona-na-sztandarze-latwo-bedzie-wzbudzic-sympatie-swiata-kod-juz-pewnie-zaciera-rece?strona=1