Nie wspominam już o innych tego typu wyskokach profesora Uniwersytetu w Princeton. Jednak w tej sprawie najbardziej niepokoi mnie podejście sygnatariuszy obu oświadczeń. Ich zdaniem bowiem, tak w każdym razie je odczytuje, wobec przeszłych zasług Jana Tomasza Grossa bledną wszelkie inne jego późniejsze antypolskie wystąpienia. Nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy i stanowczo przeciwko temu protestuję. Gwoli przypomnienia historia Grossa przypomina mi kwestię Pomnika Oficerów-Lojalistów zabitych w Noc Listopadową 1830 roku. Z rąk maszerujących wtedy przy dźwięku werbli przez miasto i nawołujących do powstania podchorążych śmierć poniosło 6 generałów: Ignacy Blumer, Maurycy Hauke, Józef Nowicki, Stanisław Potocki, Tomasz Jan Siemiątkowski, Stanisław Trębicki oraz pułkownik Filip Nereusz Meciszewski. Skupmy się na dokonaniach trzech z nich. Ignacy Blumer. W 1801 r. na San Domingo przeprowadził ewakuację 112 swoich żołnierzy atakowanych przez 5000 Murzynów bez strat własnych. Za bitwę pod Raszynem, w której bohatersko walczył w stopniu podpułkownika otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari (VM). Zasłużył się przy zdobyciu Smoleńska w 1812 r. i rok później w obronie twierdzy Modlin. Niestety podczas Nocy Listopadowej stanął po stronie cara Mikołaja I i w jego imieniu bronił Arsenału w stopniu generał brygady, gdzie poległ. Kolejny – Maurycy Hauke, bił się już w Legionach Dąbrowskiego jako artylerzysta. Bohatersko bronił Zamościa w 1813 roku, gdzie dostąpił zaszczytu otrzymania stopnia generała dywizji pełniąc funkcję komendanta twierdzy. Jako przeciwnik powstania padł pod prawym lwem przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie przeszyty 19 kulami na oczach swojej żony i dzieci, które zostały wzięte na pod prawną opiekę i wychowanie przez cara Mikołaja I. Asystując konno powozowi, w którym siedziała jego małżonka, zobaczył podchorążych idących Krakowskim Przedmieściem od strony Nowego Światu. - Generale, poprowadź nas! – zawołali lecz ten nazwał ich przedsięwzięcie głupotą i rozkazał wracać do koszar. Padła salwa powstańców i Hauke zwalił się z konia. Jego zwłoki odarto z munduru i odznaczeń. W tym z Orderu Legii Honorowej i VM III klasy.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie wspominam już o innych tego typu wyskokach profesora Uniwersytetu w Princeton. Jednak w tej sprawie najbardziej niepokoi mnie podejście sygnatariuszy obu oświadczeń. Ich zdaniem bowiem, tak w każdym razie je odczytuje, wobec przeszłych zasług Jana Tomasza Grossa bledną wszelkie inne jego późniejsze antypolskie wystąpienia. Nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy i stanowczo przeciwko temu protestuję. Gwoli przypomnienia historia Grossa przypomina mi kwestię Pomnika Oficerów-Lojalistów zabitych w Noc Listopadową 1830 roku. Z rąk maszerujących wtedy przy dźwięku werbli przez miasto i nawołujących do powstania podchorążych śmierć poniosło 6 generałów: Ignacy Blumer, Maurycy Hauke, Józef Nowicki, Stanisław Potocki, Tomasz Jan Siemiątkowski, Stanisław Trębicki oraz pułkownik Filip Nereusz Meciszewski. Skupmy się na dokonaniach trzech z nich. Ignacy Blumer. W 1801 r. na San Domingo przeprowadził ewakuację 112 swoich żołnierzy atakowanych przez 5000 Murzynów bez strat własnych. Za bitwę pod Raszynem, w której bohatersko walczył w stopniu podpułkownika otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari (VM). Zasłużył się przy zdobyciu Smoleńska w 1812 r. i rok później w obronie twierdzy Modlin. Niestety podczas Nocy Listopadowej stanął po stronie cara Mikołaja I i w jego imieniu bronił Arsenału w stopniu generał brygady, gdzie poległ. Kolejny – Maurycy Hauke, bił się już w Legionach Dąbrowskiego jako artylerzysta. Bohatersko bronił Zamościa w 1813 roku, gdzie dostąpił zaszczytu otrzymania stopnia generała dywizji pełniąc funkcję komendanta twierdzy. Jako przeciwnik powstania padł pod prawym lwem przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie przeszyty 19 kulami na oczach swojej żony i dzieci, które zostały wzięte na pod prawną opiekę i wychowanie przez cara Mikołaja I. Asystując konno powozowi, w którym siedziała jego małżonka, zobaczył podchorążych idących Krakowskim Przedmieściem od strony Nowego Światu. - Generale, poprowadź nas! – zawołali lecz ten nazwał ich przedsięwzięcie głupotą i rozkazał wracać do koszar. Padła salwa powstańców i Hauke zwalił się z konia. Jego zwłoki odarto z munduru i odznaczeń. W tym z Orderu Legii Honorowej i VM III klasy.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/281788-zhanbiony-order-czyli-sprawa-jana-tomasza-grossa-przykladow-w-historii-mamy-az-nadto-by-mu-go-zabrac?strona=2