KRS otworzyła własny front „walki o demokrację” w Polsce, narzucając się Komisji Weneckiej, by ta wywarła wpływ na władze polskie w celu – w istocie - utrącenia w Polsce powyborczych reform.
Mam przy okazji pytanie do przewodniczącego KRS, jego zastępców i rzecznika prasowego (wszyscy są sędziami):
Kogo będą oni swymi donosami na Polskę w „rozmowach” skierowanych przeciwko swemu państwu z Komisją Wenecką reprezentować? Przecież tylko siebie i kilkunastu sędziów-członków KRS, którzy jednak nie tworzą KRS w znaczeniu konstytucyjnym. KRS składa się bowiem z 25 członków, w tym z osób reprezentujących też inne władze i poglądy niż sędziowie z KRS.
Czyich interesów będą na spotkaniu z Komisją Wenecką bronić? Przegranej w wyborach opozycji i zbuntowanego prezesa Trybunału Konstytucyjnego odmawiającego stosowania ustawy uchwalonej przez Sejm i korzystającej z domniemania swej konstytucyjności? Przecież sędziowie z KRS doskonale wiedzą – gdyż to prawnicze abecadło – że odmowa stosowania ustawy korzystającej z tego domniemania dyskwalifikuje i kompromituje prezesa TK, każdego prawnika i studenta prawa.
A dlaczego Prezydium KRS nie umożliwiło całej Radzie, wszystkim jej członkom przedstawienia przed Komisją Wenecką ich odrębnych od sędziowskich poglądów? Dlaczego nie zaproszono na spotkanie – jeśli już – KRS w pełnym składzie?
KRS jest organem istotnie zróżnicowanym politycznie, jednak manipulacyjny sposób działania Rady ”w sprawie TK” jest nie do pogodzenia ze standardami prawa i uczciwością.
Jako członek KRS nie zostałam zaproszona na spotkanie z członkami Komisji Weneckiej. Nie wiem, kto i kiedy będzie KRS reprezentował, choć wiem z mediów, że w ogóle spotkanie takie się odbędzie i wiem, że jego treścią będzie antypolski donos.
Jako członek KRS nie zostałam nawet przez Prezydium Rady poinformowana o tym spotkaniu, o jego przedmiocie, ani stanowisku, jakie KRS Komisji Weneckiej będzie miało zamiar przedstawić, i oczekiwania, jakie KRS wobec Komisji wysunie.
Jako członek KRS zostałam bez swej zgody, wbrew sobie wmieszana w antypolskie działania. W odbiorze zaś publicznym w Polsce, jak i poza jej granicami oraz wobec członków Komisji Weneckiej powstanie przekaz, iż KRS jednolicie popiera opozycję i wybryki prezesa Rzeplińskiego.
Protestuję przeciwko takiemu manipulowaniu przez KRS członkami Komisji Weneckiej i ich wiedzą w sprawach konfliktów mających teraz miejsce w Polsce.
Protestuję przeciwko przekształcaniu Krajowej Rady Sądownictwa w organ walki politycznej z demokratycznie wybraną władzą. Protestuję przeciwko „zajmowaniu” przez KRS jakiegokolwiek stanowiska wobec komisji Weneckiej w „sprawie TK”, bo takiej zgodnej, wspólnej opinii po prostu nie ma.
Indywidualne, prywatne spotkanie Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa i jej rzecznika prasowego z członkami Komisji Weneckiej w „sprawie TK” ma charakter bezprawnej uzurpacji i nadużycia wobec innych członków KRS, posłów i senatorów. Jest nadużyciem prawa, nadużyciem Konstytucji, jest objawem nielojalności, a nawet zdrady interesów państwa..
Nie ma niczego bardziej niegodnego niż sędziowskie skargi na własne państwo do różnych ośrodków zagranicznych w oczekiwaniu na stosowanie wobec Polski sankcji.
Sędziowie w KRS biorą udział w sędziowskim skandalu braku szacunku dla wyników demokratycznych wyborów w Polsce.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
KRS otworzyła własny front „walki o demokrację” w Polsce, narzucając się Komisji Weneckiej, by ta wywarła wpływ na władze polskie w celu – w istocie - utrącenia w Polsce powyborczych reform.
Mam przy okazji pytanie do przewodniczącego KRS, jego zastępców i rzecznika prasowego (wszyscy są sędziami):
Kogo będą oni swymi donosami na Polskę w „rozmowach” skierowanych przeciwko swemu państwu z Komisją Wenecką reprezentować? Przecież tylko siebie i kilkunastu sędziów-członków KRS, którzy jednak nie tworzą KRS w znaczeniu konstytucyjnym. KRS składa się bowiem z 25 członków, w tym z osób reprezentujących też inne władze i poglądy niż sędziowie z KRS.
Czyich interesów będą na spotkaniu z Komisją Wenecką bronić? Przegranej w wyborach opozycji i zbuntowanego prezesa Trybunału Konstytucyjnego odmawiającego stosowania ustawy uchwalonej przez Sejm i korzystającej z domniemania swej konstytucyjności? Przecież sędziowie z KRS doskonale wiedzą – gdyż to prawnicze abecadło – że odmowa stosowania ustawy korzystającej z tego domniemania dyskwalifikuje i kompromituje prezesa TK, każdego prawnika i studenta prawa.
A dlaczego Prezydium KRS nie umożliwiło całej Radzie, wszystkim jej członkom przedstawienia przed Komisją Wenecką ich odrębnych od sędziowskich poglądów? Dlaczego nie zaproszono na spotkanie – jeśli już – KRS w pełnym składzie?
KRS jest organem istotnie zróżnicowanym politycznie, jednak manipulacyjny sposób działania Rady ”w sprawie TK” jest nie do pogodzenia ze standardami prawa i uczciwością.
Jako członek KRS nie zostałam zaproszona na spotkanie z członkami Komisji Weneckiej. Nie wiem, kto i kiedy będzie KRS reprezentował, choć wiem z mediów, że w ogóle spotkanie takie się odbędzie i wiem, że jego treścią będzie antypolski donos.
Jako członek KRS nie zostałam nawet przez Prezydium Rady poinformowana o tym spotkaniu, o jego przedmiocie, ani stanowisku, jakie KRS Komisji Weneckiej będzie miało zamiar przedstawić, i oczekiwania, jakie KRS wobec Komisji wysunie.
Jako członek KRS zostałam bez swej zgody, wbrew sobie wmieszana w antypolskie działania. W odbiorze zaś publicznym w Polsce, jak i poza jej granicami oraz wobec członków Komisji Weneckiej powstanie przekaz, iż KRS jednolicie popiera opozycję i wybryki prezesa Rzeplińskiego.
Protestuję przeciwko takiemu manipulowaniu przez KRS członkami Komisji Weneckiej i ich wiedzą w sprawach konfliktów mających teraz miejsce w Polsce.
Protestuję przeciwko przekształcaniu Krajowej Rady Sądownictwa w organ walki politycznej z demokratycznie wybraną władzą. Protestuję przeciwko „zajmowaniu” przez KRS jakiegokolwiek stanowiska wobec komisji Weneckiej w „sprawie TK”, bo takiej zgodnej, wspólnej opinii po prostu nie ma.
Indywidualne, prywatne spotkanie Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa i jej rzecznika prasowego z członkami Komisji Weneckiej w „sprawie TK” ma charakter bezprawnej uzurpacji i nadużycia wobec innych członków KRS, posłów i senatorów. Jest nadużyciem prawa, nadużyciem Konstytucji, jest objawem nielojalności, a nawet zdrady interesów państwa..
Nie ma niczego bardziej niegodnego niż sędziowskie skargi na własne państwo do różnych ośrodków zagranicznych w oczekiwaniu na stosowanie wobec Polski sankcji.
Sędziowie w KRS biorą udział w sędziowskim skandalu braku szacunku dla wyników demokratycznych wyborów w Polsce.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/280855-krajowa-rada-sadownictwa-donosi-na-polske-komisji-weneckiej-nie-ma-niczego-bardziej-niegodnego-niz-sedziowskie-skargi-na-wlasne-panstwo?strona=3