Nowe przepisy dotyczące inwigilacji wchodzą w życie. Służby dostaną skuteczną broń do walki z zagrożeniami

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

W niedzielę wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące pobierania przez służby specjalne danych telekomunikacyjnych, internetowych i pocztowych oraz prowadzenia kontroli operacyjnej. Nowelizacja zasad inwigilacji jest wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Kontrola operacyjna to m.in. podsłuch, przegląd korespondencji i przesyłek (na co zgodę wyraża sąd). Dane telekomunikacyjne to informacje, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu oraz numer IP komputera. Służby sięgają po nie w każdej niemal sprawie, bez względu na wagę przestępstwa (sąd dotychczas tego nie kontrolował).

Nowelę przygotowaną przez posłów PiS Sejm uchwalił 15 stycznia, przy sprzeciwie całej opozycji. Senat przyjął ją bez poprawek 29 stycznia, a prezydent Andrzej Duda podpisał ją 3 lutego.

Nowela dotyczy kilkunastu ustaw regulujących działania: Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu, a także Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Celnej i kontroli skarbowej.

Nowelę kwestionowały: cała opozycja, RPO Adam Bodnar (zapowiedział zaskarżenie jej do TK), GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Rada ds. Cyfryzacji, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych oraz organizacje pozarządowe. Najbardziej krytykowano zapisy o danych internetowych - chodzi o zakres każdorazowego skorzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną (np. adresy odwiedzanych stron, wpisy w wyszukiwarce, adresy email itp.). Według PO swobodne pobieranie przez służby tych danych to „gigantyczne zagrożenie dla swobód obywatelskich”. „Internet powinien pozostać przestrzenią wolności” - podkreślano.

Z przedstawicielami organizacji pozarządowych krytykujących nowelę spotkał się w piątek prezydent Andrzej Duda. Szefowa jego kancelarii Małgorzata Sadurska powiedziała w sobotę, że prezydent złożył deklarację, iż w Kancelarii Prezydenta rozpocznie się dyskusja o tym, żeby stworzyć ustawę, która ureguluje pracę służb. Jak mówiła, jeśli będzie dobra wola i dialog pomiędzy organizacjami, które mają wątpliwości a rządem czy parlamentem, będzie można uchwalić kolejną nowelizację „naprawiającą, czyszczącą”.

Dotąd po te dane do operatorów i firm internetowych służby występowały „na potrzeby prowadzonych postępowań” pisemnie - i taką drogą je dostawały. Nowela wprowadza dostęp do tych danych on line - przez tzw. bezpieczne połączenie internetowe (największe firmy utworzą je na swój koszt - Sejm przyjął poprawkę Nowoczesnej, by zwolnić od tego mniejsze firmy). Obecnie po dane służby będą mogły sięgać nie tylko na potrzeby postępowań, ale także w celu „zapobiegania lub wykrywania przestępstw”, „ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych” czy „realizacji zadań ustawowych”. Na pozyskanie treści np. maila czy czatu nadal będzie - tak jak dziś - potrzebna uprzednia zgoda sądu.

Podnoszenie larum, że włączenie danych internetowych do ustawy o służbach zwiększy inwigilację internetu, jest po prostu kłamstwem, bo obecnie dostęp służb do tych danych jest nieograniczony

— mówił zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik w toku prac legislacyjnych. Dodał, że obawy są płonne, bo ustawa ogranicza uprawnienia służb, a nie wolność w internecie. Podkreślał, że nowela wprowadza sądową kontrolę następczą pobierania wszelkich danych oraz niszczenie danych zbędnych, a zapis o sięganiu po dane internetowe na „potrzeby postępowań” pozostanie. Dodał, że po te dane wiele razy sięgano pod rządami koalicji PO-PSL. Dziś można pobierać dane nawet do spraw o wykroczenia, co nowela likwiduje - mówił.

Gdyby nowela nie weszła w życie 7 lutego, służby nie miałyby podstaw do wielu działań. 6 lutego wszedł bowiem w życie wyrok TK z lipca 2014 r. - zakwestionowane wtedy przepisy przestały obowiązywać. TK orzekł wówczas, że niekonstytucyjne są: część podstaw prawnych kontroli operacyjnej; brak niezależnej kontroli pobierania danych telekomunikacyjnych przez służby; brak zasad niszczenia podsłuchów osób zaufania publicznego (np. adwokatów czy dziennikarzy); brak obowiązku niszczenia przez ABW, CBASKW zgromadzonych danych nieprzydatnych. TK nakazał też określić maksymalny czas trwania czynności operacyjnych wobec jednostki, która w rozsądnym czasie po ich zakończeniu powinna być o nich informowana. TK odroczył wejście wyroku w życie na 18 miesięcy.

Rząd PO-PSL nie przygotował projektu wykonującego wyrok. W czerwcu 2015 r. grupa senatorów PO zgłosiła swój projekt jako inicjatywę ustawodawczą Senatu, ale nie został on uchwalony przez Sejm. W sierpniu 2015 r. Sejm skierował projekt do komisji, odrzucając wniosek PiS i SLD o jego odrzucenie. Projekt był krytykowany przez ówczesną opozycję, Prokuratora Generalnego, GIODO, kilka ministerstw, Biuro Analiz Sejmowych, NRA. Zarzucano mu m.in. niewystarczające wypełnienie wyroku TK.

W grudniu 2015 r. posłowie PiS wnieśli do Sejmu projekt mający wykonywać wyrok TK. PO podkreślała, że w zasadzie jest to powielony przez PiS projekt senacki - co przyznawał koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Wyjaśniał on, że skoro koalicja PO-PSL zaniechała uchwalenia noweli, to musi to być projekt poselski, bo jest za mało czasu na konsultacje; skoro wyrok TK wchodzi w życie w lutym 2016 r., pozbawi to służby możliwości działań. „Działamy z nożem na gardle” - mówił Wąsik.

Nie ma wolności bez bezpieczeństwa

— dodawał Kamiński. Deklarowali, że będą prace doskonalące przepisy o służbach.

W toku prac odrzucano poprawki opozycji, m.in. ograniczające czas kontroli operacyjnej do roku; eliminujące możliwość sięgania po dane internetowe oraz zakładające, że po dane telekomunikacyjne sięga się, gdy inne metody okazały się nieskuteczne.

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych