Z podobnych względów sąd umorzył postępowanie wobec byłego radnego Władysława W., oskarżonego o płatną protekcję i przyjęcie 200 tys. zł łapówki, z czego znaczną część miał przekazać niektórym członkom zarządu miasta. Sprawa płatnej protekcji została umorzona z powodu przedawnienia.
Wzorzec dobrego gospodarza nakazywał przed wydaniem 5 mln z mienia gminy, żeby te działki zobaczyć, wycenić, zbadać stosunki własnościowe i możliwość zabudowy. Jestem przekonany, że każdy z oskarżonych kupując dla siebie te nieruchomości tak by się zachował
— powiedział w uzasadnieniu wyroku sąd. Podkreślił, na co powoływali się oskarżeni, że działki leżały w najdroższej części Krakowa na Woli Justowskiej, i że jest to „teren piękny i magiczny”, ale stwierdził, że działki były trudne, pofałdowane, nienadające się na zabudowę.
Gdyby zarząd Krakowa zadziałał jak powinien, nie doszłoby do wręczenia łapówek i omawiania tego wątku
— podkreślił sędzia. Jak dodał, ostatecznie „gmina nie sprzedała tych działek z zyskiem, nie zmieniono ich przeznaczenia, część uległa reprywatyzacji, a ich obecna wartość szacunkowa to 3 mln 449 tys. zł”.
Łapownictwo nie popłaca i musi spotkać się ze zdecydowaną i surową reakcją. Mieniem powierzonym należy obchodzić się w sposób odpowiedzialny
— mówił sędzia Bogdan Jędrys. Jego zdaniem, w przypadku głównych oskarżonych motywacją była chęć zysku, w przypadku pozostałych członków zarządu miasta - „zaufanie, zachłyśnięcie się władzą”.
Oskarżeni samorządowcy nie przyznawali się do winy i w mowach końcowych razem z obrońcami wnosili o uniewinnienie wskazując, że działali z zamiarem przysporzenia dochodów miastu po przekwalifikowaniu kupionych gruntów.
Obrońca Tomasza S. mec. Krzysztof Bachmiński zwrócił m.in. uwagę, że akt oskarżenia w tej sprawie powstał w toku postępowania ws. finansowania kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego w 2000 r. Zdaniem adwokata, postępowania te miały charakter polityczny, a kluczowymi świadkami we wszystkich wątkach byli wielokrotnie karani biznesmeni Rafał R. i Marcin M., których zeznania w tym śledztwie nie zostały wystarczająco zweryfikowane przez prokuraturę.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z podobnych względów sąd umorzył postępowanie wobec byłego radnego Władysława W., oskarżonego o płatną protekcję i przyjęcie 200 tys. zł łapówki, z czego znaczną część miał przekazać niektórym członkom zarządu miasta. Sprawa płatnej protekcji została umorzona z powodu przedawnienia.
Wzorzec dobrego gospodarza nakazywał przed wydaniem 5 mln z mienia gminy, żeby te działki zobaczyć, wycenić, zbadać stosunki własnościowe i możliwość zabudowy. Jestem przekonany, że każdy z oskarżonych kupując dla siebie te nieruchomości tak by się zachował
— powiedział w uzasadnieniu wyroku sąd. Podkreślił, na co powoływali się oskarżeni, że działki leżały w najdroższej części Krakowa na Woli Justowskiej, i że jest to „teren piękny i magiczny”, ale stwierdził, że działki były trudne, pofałdowane, nienadające się na zabudowę.
Gdyby zarząd Krakowa zadziałał jak powinien, nie doszłoby do wręczenia łapówek i omawiania tego wątku
— podkreślił sędzia. Jak dodał, ostatecznie „gmina nie sprzedała tych działek z zyskiem, nie zmieniono ich przeznaczenia, część uległa reprywatyzacji, a ich obecna wartość szacunkowa to 3 mln 449 tys. zł”.
Łapownictwo nie popłaca i musi spotkać się ze zdecydowaną i surową reakcją. Mieniem powierzonym należy obchodzić się w sposób odpowiedzialny
— mówił sędzia Bogdan Jędrys. Jego zdaniem, w przypadku głównych oskarżonych motywacją była chęć zysku, w przypadku pozostałych członków zarządu miasta - „zaufanie, zachłyśnięcie się władzą”.
Oskarżeni samorządowcy nie przyznawali się do winy i w mowach końcowych razem z obrońcami wnosili o uniewinnienie wskazując, że działali z zamiarem przysporzenia dochodów miastu po przekwalifikowaniu kupionych gruntów.
Obrońca Tomasza S. mec. Krzysztof Bachmiński zwrócił m.in. uwagę, że akt oskarżenia w tej sprawie powstał w toku postępowania ws. finansowania kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego w 2000 r. Zdaniem adwokata, postępowania te miały charakter polityczny, a kluczowymi świadkami we wszystkich wątkach byli wielokrotnie karani biznesmeni Rafał R. i Marcin M., których zeznania w tym śledztwie nie zostały wystarczająco zweryfikowane przez prokuraturę.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/280601-byly-posel-platformy-obywatelskiej-skazany-krakowscy-samorzadowcy-uslyszeli-wyroki-za-korupcje-i-niegospodarnosc?strona=2