W tym sensie wydaje się, że on tej pozycji, którą miał: był ucieleśnieniem PiS, postrzegany jako następca Jarosława Kaczyńskiego, nie odzyska. Po tamtej sile nie pozostał dziś ślad. Nie sądzę, by w PiS był ktokolwiek, kto myślałby o Ziobrze jako możliwym następcy Kaczyńskiego. Ziobro staje się ważnym politykiem, ale tylko drugiego szeregu.
Być może funkcja prokuratora generalnego połączonego z ministrem sprawiedliwości będzie ścieżką do odbudowania swojej pozycji.
Nie sądzę, ponieważ po prostu okazało się, że Ziobro nie ma do tego drygu. A przypomnę, że miał swoje okazje: był pieszczony przez media, mógł startować w wyborach i okazało się, że, delikatnie mówiąc, to nie jest wunderwaffe. Nie za bardzo widać, by był on na przykład zagrożeniem dla Beaty Szydło i mógł zostać premierem.
Inna sprawa, że jeszcze rok temu mało kto przewidziałby, że to Beata Szydło może zostać premierem.
Ale proszę zwrócić uwagę, że ona nie dostała wcześniej prawdziwej szansy, a Ziobro jednak ją miał - był dopuszczany do przemówień, próbował zbudować swoją partię. Wydaje się, że jako minister sprawiedliwości może spełniać oczekiwania PiS i wyborców - zwłaszcza PiS, ale drugiej szansy na zbudowanie swojej silnej pozycji mieć już nie będzie. Do takiej rzeczy bardzo łatwo się nie wraca - znacznie łatwiej zbudować taką pozycję od zera niż po jednej nieudanej próbie.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W tym sensie wydaje się, że on tej pozycji, którą miał: był ucieleśnieniem PiS, postrzegany jako następca Jarosława Kaczyńskiego, nie odzyska. Po tamtej sile nie pozostał dziś ślad. Nie sądzę, by w PiS był ktokolwiek, kto myślałby o Ziobrze jako możliwym następcy Kaczyńskiego. Ziobro staje się ważnym politykiem, ale tylko drugiego szeregu.
Być może funkcja prokuratora generalnego połączonego z ministrem sprawiedliwości będzie ścieżką do odbudowania swojej pozycji.
Nie sądzę, ponieważ po prostu okazało się, że Ziobro nie ma do tego drygu. A przypomnę, że miał swoje okazje: był pieszczony przez media, mógł startować w wyborach i okazało się, że, delikatnie mówiąc, to nie jest wunderwaffe. Nie za bardzo widać, by był on na przykład zagrożeniem dla Beaty Szydło i mógł zostać premierem.
Inna sprawa, że jeszcze rok temu mało kto przewidziałby, że to Beata Szydło może zostać premierem.
Ale proszę zwrócić uwagę, że ona nie dostała wcześniej prawdziwej szansy, a Ziobro jednak ją miał - był dopuszczany do przemówień, próbował zbudować swoją partię. Wydaje się, że jako minister sprawiedliwości może spełniać oczekiwania PiS i wyborców - zwłaszcza PiS, ale drugiej szansy na zbudowanie swojej silnej pozycji mieć już nie będzie. Do takiej rzeczy bardzo łatwo się nie wraca - znacznie łatwiej zbudować taką pozycję od zera niż po jednej nieudanej próbie.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279954-nasz-wywiad-co-dalej-po-zmianach-w-prokuraturze-jaroslaw-flis-pis-poniesie-odpowiedzialnosc-i-za-dobre-i-za-zle-dzialania-wymiaru-sprawiedliwosci-czy-urosnie-pozycja-ministra-ziobry?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.