NASZ WYWIAD. Co dalej po zmianach w prokuraturze? Jarosław Flis: "PiS poniesie odpowiedzialność i za dobre, i za złe działania wymiaru sprawiedliwości". Czy urośnie pozycja ministra Ziobry?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Piotr Polak
PAP/Piotr Polak

To są zagrożenia, o których powinniśmy mówić, ale…

… ale dopiero praktyka pokaże, czy jest to czymś rzeczywistym.

Tak. PiS - tak jak w latach 2005-2007 - musi liczyć się z tym, że jakiekolwiek błędy prokuratorów spadną na konto rządzących. Trochę tak jak w przypadku błędów prokuratury ws. Amber Gold, które poszły na konto Platformy, bo to był ich system, tak błędy, które popełni prokuratura teraz, będą szły na konto PiS i wspierały przekaz opozycji.

To również pytanie o przekaz - scenariusz, w którym, jak w przypadku sprawy Beaty Sawickiej, wyjdzie Mariusz Kamiński i powie, że ta sprawa nie ma związku z wyborami, ale „Polacy powinni wiedzieć, na kogo głosują” potwierdzają zarzuty opozycji. Znamy z najnowszej historii politycznej przykłady i jednych, i drugich zagrożeń. Nie da się rozstrzygnąć jednoznacznie, w którą stronę to pójdzie. Pytanie - czy będzie to rzeczywista równowaga czy przechył w drugą stronę.

Zapytam jeszcze o odbiór społeczny tej ustawy - w powszechnym przekonaniu wymiar sprawiedliwości odbierany jest jako niesprawny, niesprawiedliwy i niegodny zaufania. Być może „wzięcie się za prokuraturę” znajdzie tym samym pozytywny efekt.

To pytanie o to, czy zmiana w prokuraturze będzie symboliczna czy realna, i ile czasu musi upłynąć, by ludzie poczuli, że jest lepiej w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Wiemy na przykład, że sprawy kryminalne czasami toczą się miesiącami czy latami, a w oczywistej sprawie. jak na przykład napadu na kiosk, prokuratura nie potrafi sformułować szybko wniosku.

Pozostaje jeszcze polityczno-personalny wątek związany z pozycją Zbigniewa Ziobry. Przez lata na marginesie - dziś wraca do ekstraklasy, a lewicowo-liberalne media kreślą go jako najpotężniejszą osobę w państwie. Wielki powrót?

Zbigniew Ziobro przy swoich ambitnych planach nie okazał się jednak politykiem zdolnym do samodzielnego zbudowania swojej pozycji. Jarosław Kaczyński może pozwolić sobie na przekazanie mu dowolnej funkcji i władzy, bo nadzieje pokładane w „delfinie”, jak był nazywany Ziobro, nie spełniły się. Miał dobry wynik wyborczy, jest sprawny, ale nie ma zdolności do budowania samodzielnej pozycji.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych