To są zagrożenia, o których powinniśmy mówić, ale…
… ale dopiero praktyka pokaże, czy jest to czymś rzeczywistym.
Tak. PiS - tak jak w latach 2005-2007 - musi liczyć się z tym, że jakiekolwiek błędy prokuratorów spadną na konto rządzących. Trochę tak jak w przypadku błędów prokuratury ws. Amber Gold, które poszły na konto Platformy, bo to był ich system, tak błędy, które popełni prokuratura teraz, będą szły na konto PiS i wspierały przekaz opozycji.
To również pytanie o przekaz - scenariusz, w którym, jak w przypadku sprawy Beaty Sawickiej, wyjdzie Mariusz Kamiński i powie, że ta sprawa nie ma związku z wyborami, ale „Polacy powinni wiedzieć, na kogo głosują” potwierdzają zarzuty opozycji. Znamy z najnowszej historii politycznej przykłady i jednych, i drugich zagrożeń. Nie da się rozstrzygnąć jednoznacznie, w którą stronę to pójdzie. Pytanie - czy będzie to rzeczywista równowaga czy przechył w drugą stronę.
Zapytam jeszcze o odbiór społeczny tej ustawy - w powszechnym przekonaniu wymiar sprawiedliwości odbierany jest jako niesprawny, niesprawiedliwy i niegodny zaufania. Być może „wzięcie się za prokuraturę” znajdzie tym samym pozytywny efekt.
To pytanie o to, czy zmiana w prokuraturze będzie symboliczna czy realna, i ile czasu musi upłynąć, by ludzie poczuli, że jest lepiej w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Wiemy na przykład, że sprawy kryminalne czasami toczą się miesiącami czy latami, a w oczywistej sprawie. jak na przykład napadu na kiosk, prokuratura nie potrafi sformułować szybko wniosku.
Pozostaje jeszcze polityczno-personalny wątek związany z pozycją Zbigniewa Ziobry. Przez lata na marginesie - dziś wraca do ekstraklasy, a lewicowo-liberalne media kreślą go jako najpotężniejszą osobę w państwie. Wielki powrót?
Zbigniew Ziobro przy swoich ambitnych planach nie okazał się jednak politykiem zdolnym do samodzielnego zbudowania swojej pozycji. Jarosław Kaczyński może pozwolić sobie na przekazanie mu dowolnej funkcji i władzy, bo nadzieje pokładane w „delfinie”, jak był nazywany Ziobro, nie spełniły się. Miał dobry wynik wyborczy, jest sprawny, ale nie ma zdolności do budowania samodzielnej pozycji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To są zagrożenia, o których powinniśmy mówić, ale…
… ale dopiero praktyka pokaże, czy jest to czymś rzeczywistym.
Tak. PiS - tak jak w latach 2005-2007 - musi liczyć się z tym, że jakiekolwiek błędy prokuratorów spadną na konto rządzących. Trochę tak jak w przypadku błędów prokuratury ws. Amber Gold, które poszły na konto Platformy, bo to był ich system, tak błędy, które popełni prokuratura teraz, będą szły na konto PiS i wspierały przekaz opozycji.
To również pytanie o przekaz - scenariusz, w którym, jak w przypadku sprawy Beaty Sawickiej, wyjdzie Mariusz Kamiński i powie, że ta sprawa nie ma związku z wyborami, ale „Polacy powinni wiedzieć, na kogo głosują” potwierdzają zarzuty opozycji. Znamy z najnowszej historii politycznej przykłady i jednych, i drugich zagrożeń. Nie da się rozstrzygnąć jednoznacznie, w którą stronę to pójdzie. Pytanie - czy będzie to rzeczywista równowaga czy przechył w drugą stronę.
Zapytam jeszcze o odbiór społeczny tej ustawy - w powszechnym przekonaniu wymiar sprawiedliwości odbierany jest jako niesprawny, niesprawiedliwy i niegodny zaufania. Być może „wzięcie się za prokuraturę” znajdzie tym samym pozytywny efekt.
To pytanie o to, czy zmiana w prokuraturze będzie symboliczna czy realna, i ile czasu musi upłynąć, by ludzie poczuli, że jest lepiej w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Wiemy na przykład, że sprawy kryminalne czasami toczą się miesiącami czy latami, a w oczywistej sprawie. jak na przykład napadu na kiosk, prokuratura nie potrafi sformułować szybko wniosku.
Pozostaje jeszcze polityczno-personalny wątek związany z pozycją Zbigniewa Ziobry. Przez lata na marginesie - dziś wraca do ekstraklasy, a lewicowo-liberalne media kreślą go jako najpotężniejszą osobę w państwie. Wielki powrót?
Zbigniew Ziobro przy swoich ambitnych planach nie okazał się jednak politykiem zdolnym do samodzielnego zbudowania swojej pozycji. Jarosław Kaczyński może pozwolić sobie na przekazanie mu dowolnej funkcji i władzy, bo nadzieje pokładane w „delfinie”, jak był nazywany Ziobro, nie spełniły się. Miał dobry wynik wyborczy, jest sprawny, ale nie ma zdolności do budowania samodzielnej pozycji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279954-nasz-wywiad-co-dalej-po-zmianach-w-prokuraturze-jaroslaw-flis-pis-poniesie-odpowiedzialnosc-i-za-dobre-i-za-zle-dzialania-wymiaru-sprawiedliwosci-czy-urosnie-pozycja-ministra-ziobry?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.