Europa szczególnej troski. „Nie z taką Unią Europejską była zgoda integracji”

Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Uzurpowanie sobie przez Radę Europejską kierowania do Komisji Europejskiej procedury kontrolno-dyscyplinującej w zakresie sposobu i TREŚCI stanowienia prawa przez konstytucyjnie powołany do tego w Polsce Sejm, a tym bardziej jego wykonywania, stanowi dodatkowe ograniczenie suwerenności państwa członkowskiego.

Zainicjowana w toku debaty o stanie przestrzegania przez Polskę demokratycznych zasad państwa prawnego polityczna nagonka ze strony panów Fransa Timmerasa szefa Komisji Europejskiej, czy Guya Verhofstadta szefa unijnych liberałów, czy inwektywy komisarza Oetingera z postulatem konsultacji z KE projektowanych rozwiązań prawnych przed przyjęciem ustawy w polskim Sejmie, jest tym bardziej godne napiętnowania, że stanowi zaangażowanie przedstawicieli Komisji Europejskiej po stronie i w interesie jednej opcji politycznej państwa członkowskiego. Jest to opcja serwilistyczna i spolegliwa wobec dyrektywnej dominacji zewnętrznej nad wewnętrzna polską reprezentacją Narodu i Społeczeństwa Obywatelskiego. Inspiruje ona i napędza szkodliwe dla państwa polskiego interwencje zewnętrznych grup interesów politycznych i ekonomicznych, osłabiające jego autorytet i możliwości decydowania o swoim losie, czerpiąc ze zgubnych dla Polski doświadczeń historycznych.

Nie ma naszej zgody na międzynarodową interwencję opartą o stanowisko tylko jednej strony sporu politycznego i to podjęta bez uprzedniego, rzetelnego badania faktów będących podstawa sporu. Dawna, autokratycznie zawłaszczając państwo, partyjna większość, łamiąca przez osiem lat podstawowe wartości ładu demokratycznego, organizuje dziś komitety obrony demokracji. Siłą mniejszości, odmawiającej konstruktywnego rozwiązywania problemów ustrojowych w dialogu i kompromisie z rządzącą większością – staje się słabość państwa. Reprezentacja odsuwanych od wpływu na ekonomię i politykę grup interesów usiłuje zdestabilizować funkcjonowanie aktywności obywatelskiej w kierunku destrukcji. Być może przyświeca tym działaniom zasada, że w mętnej wodzie i słabości jednych łatwiej ukryć i zrealizować interesy drugich.

Im prędzej prominentni decydenci w UE uświadomią sobie, że nie opłaca się im korzystać ze stronniczych opinii i podpuszczeń do interwencji polskich frustratów i zrezygnują z postawy konfliktowej wobec Polski, ale włączą jej władze do rozwiązywania rzeczywistych problemów dzisiejszej Europy – tym lepiej dla Unii Europejskiej i Narodów Europy. Nie wystarczy identyfikować się z treścią jedynie słusznych pojęć i wartości, ale trzeba je uczciwie praktykować. Aktualny, pajęczynowo zagmatwany, sieciowo rozbudowany, słabo czytelny w szczegółach, system prawny, o jaki opiera się aktywność Unii Europejskiej stanowi zaprzeczenie hierarchicznie obowiązującego dostępnego dla obywateli czytelnego i jednoznacznego charakteru systemu prawa. Za ogólnymi hasłami i zasadami prawnymi kryje się ich stronnicza interpretacja przyzwalająca na  pragmatyczną, utylitarną działalność unijnych decydentów. Długa to droga wiodąca od wszechmocy kapłanów starożytnego Egiptu, jedynie słusznej normatywnej uznaniowości humanitarnych haseł konstytucji stalinowskiej do sieciowych meandrów Traktatu Lizbońskiego. Warto ją prześledzić… Dzisiaj prominentny przedstawiciel UE postuluje wstępną inspekcję nad projektami uchwalanego w Polsce przez władze ustawodawczą prawa (OETINGER).

SOLIDARNOŚĆ EUROPEJSKA jest wartością, która winna być wolna od dyktatu decyzyjnego KOMISJI EUAROPEJSKIEJ noszącego charakter szantażu politycznego w interesie jednej z opcji funkcjonujących w państwach Unii. Nie z taką UNIĄ EUROPEJSKĄ była zgoda integracji.

W wypadku jakichkolwiek sankcji wymierzonych drogą nieuprawnionych interwencji przez UE w kompetencje władzy ustawodawczej i wykonawczej w Polsce w imię politycznie sterowanej presji prominentnych decydentów władz UE – Polska winna zdystansować się od tego typu decyzji, a w ostateczności powierzyć reprezentowanie swoich praw w Unii innym członkom Unii podzielającym stanowisko Polski. Wobec „gumowej praworządności” Unii Europejskiej i jej skutków, coraz wyraźniej rysuje się potrzeba przeglądu rozwiązań traktatowych kształtujących charakter i tryb funkcjonowania Unii. W jego wyniku należy się zastanowić w porozumieniu z innymi państwami- członkami UE nad kodyfikacją, znacznym uproszczeniem i przywróceniem jednoznaczności systemowi prawa Unii Europejskiej. Optujemy za merytoryczną analizą prawną interwencji unijnych, a nie stronniczą agresją polityczną.

Dzisiejsza polityka Polski oparta o wyznacznik współdziałania z krajami, które wybiły się na niepodległość z sowiecko-komunistycznej dyktatury – winna zmierzać do przywrócenia Europie charakteru wspólnych wartości zbudowanych na chrześcijańskim uniwersalizmie. Tak wytyczyli cel wspólnoty europejskiej jej ojcowie założyciele.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych