Niemiecki politolog: "W Niemczech nie zrozumiano dotąd w pełni jednego z zasadniczych założeń PiS, że partia ta dąży do modernizacji państwa i gospodarki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.wpolityce.pl
Fot.wpolityce.pl

Relacje polsko-niemieckie weszły w nową fazę. Dziś ton debaty się zaostrza i rośnie nieufność – po obu stronach. Zmiana władzy w Polsce nie jest jedyną tego przyczyną. Komplikacje we wzajemnych stosunkach to rezultat trzech czynników: błędnej interpretacji wydarzeń (po obu stronach), rosnącego skupienia się na sobie (po obu stronach) oraz fałszywych wyobrażeń o partnerze.

— pisze niemiecki politolog Olaf Lang, w artykule, który ukazał się w Rzeczpospolitej.

Lang, zauważa iż mimo faktycznych obaw przed możliwością ograniczenia praworządności i standardów demokratycznych w Polsce, jest z pewnością za wcześnie na wydanie ostatecznego wyroku w tej sprawie. Zdaniem niemieckiego politologa, PiS nie prezentuje czegoś, co w Niemczech nazywano „nacjonalizmem skierowanym w przeszłość” i czego się obawiano. Bliżej jej do neotradycyjnej modernizacji, która ma oznaczać dla Polski, wzmocnienie gospodarcze i społeczne, za przyczyną tradycyjnych wartości oraz historycznych doświadczeń. Zwraca za to uwagę na ogromny program przebudowy gospodarki państwa i społeczeństwa, jaki zaprezentowała partia Jarosława Kaczyńskiego.

Właśnie o to chodzi, kiedy Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS wskazują z jednej strony na ważną rolę rodziny, a także wspólnoty narodowej czy Kościoła, a z drugiej strony zwracają baczną uwagę na pułapkę średniego dochodu oraz konieczność dogonienia zachodniej części kontynentu w sensie ekonomicznym. Widać to także wtedy, gdy wicepremier Jarosław Gowin udowadnia, że Polsce potrzebna jest gospodarka „innowacyjna, a nie imitacyjna”. W Niemczech nie zrozumiano dotąd w pełni jednego z zasadniczych założeń PiS, a mianowicie tego, że partia ta dąży do modernizacji państwa i gospodarki – choć w dość specyficzny sposób.

— wyjaśnia niemiecki politolog.

Zdaniem Langa, błędnym jest mówienie o PiS jako partii eurosceptycznej. Jest raczej ugrupowaniem stojącym za suwerennością, za zachowaniem przez państwa członkowskie UE podstawowego zakresu kompetencji narodowych.

Ale jednocześnie rządowi PiS zależy, aby zachować sprawnie działającą Unię w wielu sferach – zarówno politycznej, jak i gospodarczej. Dowodem na to może być kwestia polityki energetycznej. Z polskiego punktu widzenia jednym z instrumentów, za pomocą którego można powstrzymać projekt Nord Stream 2, jest ścisłe zastosowanie prawa europejskiego.

—tłumaczy Lang

Niemiec zaznacza, iż również PiS błędnie odczytał sytuację w Niemczech. Partia Jarosława Kaczyńskiego, nie zdołała zinterpretować interesów Niemiec wobec Polski. Zdaniem Langa nie jest w interesie naszego zachodniego sąsiada, słaba Polska.

Wręcz przeciwnie Niemcy, są zainteresowane istnieniem silnej, dobrze prosperującej, przewidywalnej i chętnej do współpracy Polski, będącej aktywnym partnerem UE i gotowej, ze względu na swój potencjał, do przyjęcia odpowiedzialności za losy całej Europy.

Ciąg dalszy na drugiej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych