Gen. Polko: Konflikt z Rosją jest możliwy. Wspólna brygada Polski, Litwy i Ukrainy to poważna inicjatywa i krok w dobrą stronę. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Nie ma Pan obawy, że Putin może grać przed Szczytem NATO? Rosja może wytworzyć wrażenie, że cię cofa, mięknie ws. ukraińskiej, żeby Szczyt NATO nie podjął żadnej decyzji?

Putin przez długi czas był mistrzem manipulacji. Miał inicjatywę i potrafił ogrywać Zachód. Działał raz miękko, raz twardo, oszukując Zachód. Liczę, że to już jest zgrana karta, że Zachód przestał się na to nabierać. Prawdziwym gestem ze strony Rosji byłoby wycofanie się z zaognionego regionu Ukrainy i doprowadzenie do powstania strefy buforowej, wpuszczenie obserwatorów OBWE. Wówczas można by mówić o prawdziwych gestach przyjaźni i spokoju. Obecnie jednak nic takiego się nie dzieje.

Jednak o Ukrainie coraz ciszej.

To efekt działań Państwa Islamskiego, a także zamachów w Europie. Jednak analitycy zachodni obserwują bacznie politykę rosyjską. Oni mają świadomość, że sytuacja się nie zmienia, że działania Rosji nie oznaczają wycofania się.

Ostatnio generałowie amerykańscy alarmowali, że potencjał ofensywny Obwodu Kaliningradzkiego jest na tyle duży, że może zagrozić Bałtykowi. Rosja ponoć jest w stanie zamknąć Bałtyk oraz przestrzeń powietrzną nad Europą Środkową. Tak mówił gen. Hodges czy gen. Gorenc. To poważna sytuacja?

To są dobre głosy w dyskusji, wskazujące na konkretne zagrożenia. Myśmy te problemy sygnalizowali już od lat. Wjechanie przez Putina czołgami do Warszawy jest scenariuszem możliwym, ale bardzo mało prawdopodobnym. Natomiast takie działania, o jakich mówili generałowie amerykańscy, są możliwe i bardziej realne. Możliwy jest regionalny konflikt. Pytanie, jakie warianty NATO przygotowuje w związku z takim ryzykiem. Taką odpowiedź powinniśmy ćwiczyć nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistości, w terenie. Dobrze, że Zachód to zauważa, że są odważni generałowie, którzy zabierają głos w tej sprawie. To daje polskiej stronie argument do tego, by wschodnia flanka NATO była wzmacniana nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistości. Powinniśmy wiedzieć konkretnie, jakie związki taktyczne, w jakim czasie i w jakim miejscu Polski się znajdą, by nas wesprzeć w chwili agresji.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.