Gen. Polko: Konflikt z Rosją jest możliwy. Wspólna brygada Polski, Litwy i Ukrainy to poważna inicjatywa i krok w dobrą stronę. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Jeśli my stworzymy mocną międzynarodową Brygadę, mam nadzieję, że powstanie impuls dla państw Sojuszu, by inne kraje, w tym europejskie, zmobilizowały się i podejmowały wspólne działania na rzecz bezpieczeństwa w Europie

— mówi portalowi wPolityce.pl gen. Roman Polko.

wPolityce.pl: Wspólna polsko-litewsko-ukraińska brygada wojskowa ma zyskać gotowość operacyjną w 2017 roku. Informował o tym minister Macierewicz na spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Litwy i Ukrainy. Czy to ważna dla obronności inicjatywa?

Gen. Roman Polko: To jest bardzo ważna inicjatywa, to powrót do tego do czego zmierzał śp. Lech Kaczyński. On chciał integrować Europę Środkową wokół Polski, by świat nas bardziej uważnie słuchał. Niestety w ostatnich latach widzieliśmy odstępstwo od tej linii. Widać, że to było krótkowzroczne. Obecna inicjatywa pokazuje, że chcemy i potrafimy wspólnie działać. To jest ważne. Ważne jest również, że nie popełniamy błędów z przeszłości, gdy tworzono takie twory, ale na poziomie batalionów.

Obecnie mowa o brygadzie. To zmienia sytuację?

Batalion to był zbyt niski poziom, by dawało się w taki sposób integrować i współdziałać. To były sztuczne twory. Brygada, w której skład wchodzą samodzielne bataliony, to znacznie większa moc sprawcza na potencjalnym polu walki, a poza tym dużo mniejsze ryzyko niebezpieczeństwa dla własnych żołnierzy. Wspólny batalion powoduje, że zwykłe nieporozumienie językowe może mieć tragiczne następstwa. Jeśli mowa o samodzielnych batalionach, to integracja następuje na wyższym poziomie.

Inicjatywa Polski, Litwy i Ukrainy nie może spowodować, że NATO będzie miało alibi - Sojusz nie będzie chciał bronić Litwy i Polski, uznając, że mamy swój system pomocy?

Mam nadzieję, że tak nie będzie. Liczę na prawdziwy przełom na szczycie NATO w Warszawie. Liczę również na podsumowanie i rozliczenie zobowiązań, jakie zostały podjęte na poprzednim Szczycie. One były minimalistyczne, ale i tak nie zostały zrealizowane. Były zapowiedzi powstania NATO-wskiego komponentu szybkiego reagowania, ale do tej pory ćwiczyły jedynie polskie wojska, polska część tego komponentu. To bez sensu.

To podważa wiarygodność szczytu NATO.

Inicjatywy Prezydenta RP, szefa MON, czy MSZ pokazują, że Polska walczy o bazy NATO w kraju. Najważniejsze jest, by w Europie Środkowej miały miejsce ciągłe poważne manewry wojskowe. Sądzę, że inicjatywa, o której rozmawiamy, będzie do tego zachęcała. Strona amerykańska jest skłonna wywiązać się z zobowiązań wobec Ukrainy, prowadzić tak politykę, by nasza część Europy nie czuła się opuszczona. Jeśli my stworzymy mocną międzynarodową Brygadę, mam nadzieję, że powstanie impuls dla państw Sojuszu, by inne kraje, w tym europejskie, zmobilizowały się i podejmowały wspólne działania na rzecz bezpieczeństwa w Europie. W tym sensie budowa wspólnej brygady jest krokiem w dobrą stronę. Liczę, że powstanie presja, by z tą brygadą ćwiczyć. Sądzę, że to wytworzy presję polityczną, która przełoży się na konkrety.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.