Skwieciński o manifestacjach KOD: Nie wydaje mi się, byśmy widzieli jakąś dynamikę... "Kompleks niższości wobec zachodnich stolic już nie działa"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Nie wydaje mi się, byśmy widzieli jakąś dynamikę. Mam wrażenie dynamiki „siadającej”, nie widzę przekonania, że o to jesteśmy w zasięgu dokonania jakiegoś przełamania

— mówił Piotr Skwieciński z tygodnika „wSieci”, komentując na antenie tvn24 kolejne manifestacje Komitetu Obrony Demokracji, które odbywają się w sobotę w kilku miastach Polski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Urocze. „Wyborcza” na barykadach KOD. Jarosław Kurski: „Oni mają powód, by się nas bać! Tu rysuje się program ułożony przez Orbana!”

Zdaniem publicysty wPolityce.pl widać, że coś się wypala - w porównaniu do oczekiwań i skali pierwszych protestów. Skwieciński zwracał też uwagę, że większe emocje pojawiły się w wystąpieniu Jarosława Kurskiego niż lidera KOD.

Emocje są silne po jednej i drugiej stronie. Sam fakt, że ludzie przychodzą na manifestacje jest tego dowodem. Trudno z tych kilku kadrów na poważnie coś wnioskować, ale nie wydaje mi się, byśmy widzieli jakąś dynamikę. Mam wrażenie dynamiki „siadającej”, nie widzę przekonania, że o to jesteśmy w zasięgu dokonania jakiegoś przełamania. (…) Zastrzegam, że jednak wiele może się zmienić, jak w procesie społecznym. Jeśli nie nastąpi w ciągu najbliższych tygodni jakieś przełamanie, to sytuacja może się rozmyć. Stąd widzimy dążenie do eskalacji, do której pewnie dojdzie wiosną

— zaznaczył.

Roman Imielski z „Gazety Wyborczej” mówił zaś, że tylko wspólnym siłom Telewizji Trwam, PiS i Solidarności udało się zorganizować wielkie manifestacje w Polsce.

Nie lubimy protestować jako Polacy, jesteśmy dość wygodnym narodem. KOD postawił na budowanie wielkiej sieci obywatelskiej

— podkreślił.

Skwieciński odpowiadał:

To realizowanie strategii, którą zapowiedział Grzegorz Schetyna: planem działania jest ulica i Europa. Chodzi o skłonienie instytucji europejskich, by weszły w ostry konflikt z Polską, który doprowadzi do tego, by wspierający rząd Polski odwrócili się od niego. (…) To nie jest przypadkowe, że najmłodszego pokolenia nie ma na demonstracjach KOD. Nie ma go z kilku przyczyn, ale jedna jest taka: jeśli obserwujemy pokolenie najmłodszych Polaków wychowanych w okresie przynależności Polski do strefy Schengen, podatność na argument, że na Zachodzie będą się wstydzić za Polskę jest mniejsza. To już nie działa - to pokolenie czuje się częścią Zachodu i m.in. dlatego to najmłodsze pokolenie nie przychodzi na demonstracje KOD

— tłumaczył.

Imielski w części zgodził się z taką opinią:

Rzeczywiście, młode pokolenie jest w małym stopniu obecne. Ale to nie chodzi o wstyd czy kompleksy. (…) Polacy wiedzą, co dała im UE i są do tych wartości przywiązani. Polska nie będzie Węgrami, nie będzie Budapesztu w Warszawie!

— ocenił jednak dziennikarz „Wyborczej”.

Skwieciński odpowiadał:

Powiedziałbym, że Węgrzy, Czesi czy Słowacy czują się częścią Zachodu, nei mają kompleksu związanego z „niebyciem częścią Zachodu”, nie mają poczucia niższości wobec Zachodu. A Polacy mają - kompleks niższości wobec zachodnich stolic to był element, na którym można było w polskiej polityce dość długo jechać, ale to się skończyło

— tłumaczył publicysta „wSieci”.

svl, tvn24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych