Bronisław Komorowski nie ma nic do powiedzenia na temat zutylizowanego majątku kancelarii prezydenckiej. Nie ruszają go także zarzuty na temat zdemolowanej willi w Klarysewie, po której został jedynie rozgrabiony pustostan. Były prezydent otworzył Instytut Bronisława Komorowskiego serią uwag pod adresem swojego następcy.
Komorowski wyznaczył kierunek działalności powołanej przez siebie instytucji. „Instytut będzie kontynuował wysiłki w obszarze, bardzo potrzebnej Polsce, debaty europejskiej” – zapowiedział, podkreślając że będzie promował polskie osiągnięcia 25 lat wolności.
To jest chęć przeciwstawienia się skrajnie niemądrej tezie o Polsce w ruinie, która spustoszyła polską świadomość
— stwierdził Komorowski. O ruinie, którą zostawił w kancelarii mówić nie chciał. Przypomnijmy więc, że wraz z jego odejściem zniknęły meble, sprzęt kuchenny, sprzęt RTV i elektronika o łącznej wartości pół miliona złotych. Nie szczędzono także środków na gigantyczne odprawy i zakup „prezentów” na kwotę 1,5 miliona złotych.
Z audytu przeprowadzonego przez kancelarię prezydenta Dudy wynika, że prezydencka ekipa „utylizowała” sprzęty, które nie miały nawet trzech lat. W ten sposób pozbyto się między innymi ekspresu do kawy za ponad 4 tysiące złotych. Z willi w Promniku zniknął drogi sprzęt kuchenny – ekspresy do kawy, blender, a nawet sokowirówka!
Hojnie potraktowano też pracowników.
Ci, którzy pracowali czasowo, zostali zatrudnieni na czas nieokreślony, wiele osób otrzymało awanse i podwyżki oraz premie. Wszystko po to, by dostać większe odprawy po ewentualnym zwolnieniu przez następców
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bronisław Komorowski nie ma nic do powiedzenia na temat zutylizowanego majątku kancelarii prezydenckiej. Nie ruszają go także zarzuty na temat zdemolowanej willi w Klarysewie, po której został jedynie rozgrabiony pustostan. Były prezydent otworzył Instytut Bronisława Komorowskiego serią uwag pod adresem swojego następcy.
Komorowski wyznaczył kierunek działalności powołanej przez siebie instytucji. „Instytut będzie kontynuował wysiłki w obszarze, bardzo potrzebnej Polsce, debaty europejskiej” – zapowiedział, podkreślając że będzie promował polskie osiągnięcia 25 lat wolności.
To jest chęć przeciwstawienia się skrajnie niemądrej tezie o Polsce w ruinie, która spustoszyła polską świadomość
— stwierdził Komorowski. O ruinie, którą zostawił w kancelarii mówić nie chciał. Przypomnijmy więc, że wraz z jego odejściem zniknęły meble, sprzęt kuchenny, sprzęt RTV i elektronika o łącznej wartości pół miliona złotych. Nie szczędzono także środków na gigantyczne odprawy i zakup „prezentów” na kwotę 1,5 miliona złotych.
Z audytu przeprowadzonego przez kancelarię prezydenta Dudy wynika, że prezydencka ekipa „utylizowała” sprzęty, które nie miały nawet trzech lat. W ten sposób pozbyto się między innymi ekspresu do kawy za ponad 4 tysiące złotych. Z willi w Promniku zniknął drogi sprzęt kuchenny – ekspresy do kawy, blender, a nawet sokowirówka!
Hojnie potraktowano też pracowników.
Ci, którzy pracowali czasowo, zostali zatrudnieni na czas nieokreślony, wiele osób otrzymało awanse i podwyżki oraz premie. Wszystko po to, by dostać większe odprawy po ewentualnym zwolnieniu przez następców
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278334-komorowski-zapytany-o-rozdysponowany-majatek-kancelarii-atakuje-prezydenta-dude-zalosna-praworzadnosc-wedlug-po-wideo