Najnowsza historia morderczej nienawiści. Dopóki redaktorzy „Gazety Wyborczej”, dopóki liderzy KOD nie odrzucą retoryki nienawiści – dopóty będzie im groziło współsprawstwo zbrodni

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

A jednak w to wierzą, łatwo się przekonują, wzbudzają do nienawiści, do najpotworniejszych porównań – do  Stalina, do Hitlera. Zabić! Wypatroszyć! Dorżnąć! – zanim będzie za późno. To jest jakże logiczna konkluzja tych nienawistnych rojeń. Tak jak pułkownik Pietruszka i kapitan Piotrowski dopowiedzieli sobie praktyczną konkluzję do artykułów Jerzego Urbana, dziś duchowego patrona KOD, a niegdyś autora serii publikacji o potrzebie uciszenia „seansów nienawiści” księdza Jerzego Popiełuszki. I uciszyli. To są tradycje, do których nawiązują, które aktualizują plakaty i hasła KOD-u.
Dopóki redaktorzy „Gazety Wyborczej”, dopóki liderzy KOD nie odetną się jednoznacznie od tych haseł, nie odrzucą retoryki nienawiści – dopóty będzie im groziło jedno: współsprawstwo zbrodni, która za tymi hasłami już się czai, idzie nieuchronnie.

Morderczy czyn Ryszarda Cyby jeszcze nie dał chyba do myślenia takiemu „wesołkowi” jak aktor Jerzy Stuhr, który w programie TVN24 zaproponował niedawno, by obrońcy „ideałów wolnościowych”, zagrożonych przez reżim PiS, sięgnęli po „święty napój krwi”. Ktoś sięgnie, proszę pana. I ktoś panu wtedy przypomni te słowa.

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych