Do niedawna prominentny polityk PO, wicepremier, stał się liderem skargi na własny kraj. Zrobił wszystko, aby Polską, która ma swoją historię i dumę zajęły się obce państwa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Andrzej Grygiel
PAP/Andrzej Grygiel

Działania polityczne zdają się mieć wpływ na kształtowanie języka społecznej komunikacji. Wprawdzie jej nie wzbogacają, ale albo zmieniają znaczenie słów czyniąc nam tym samym pomieszanie języków jak w przypadku biblijnej Wieży Babel, ale słowa rugują, wypierają.

Humpty-Dumpty w „Alicji po drugiej stronie lustra” Lewisa Corrolla (powieść występuje też pod tytułem „Po drugiej stronie lustra”) pośród wielu bredni wypowiada bardzo ważne zdanie. Brzmi ono w domorosłym tłumaczeniu mniej więcej tak: „Jeśli wymawiam jakieś słowo, znaczy ono tyle ile chciałem aby znaczyło-ani więcej, ani mniej”.

Mamy obecnie sytuację. Otóż do niedawna prominentny polityk PO, wicepremier stał się liderem skargi na własny kraj (w którym dorastał, wykształcił się i dorobił majątku), zrobił wszystko, aby Polską, która ma swoją historię i dumę zajęły się obce państwa, które są nam od lat przyjazne (jak Niemcy pod wodzą enerdowskiej działaczki) czy Beneluxy, które w całej rozciągłości trudno uznać za państwa eksperckie. Czy za państwa w ogóle. Sam donosiciel ujął go mniej więcej tak (cyt. za wPolityce):

Przaśny Grześ stwierdził, że debata w PE o sytuacji w Polsce jest nie do zatrzymania. Sam nakręcił, sam podkręcił, sam chce na tym wypłynąć. Ale czy wie w czym pływa?

Stwierdził:

Będzie to debata otwarta z argumentami, sprawozdawcami, którzy będą pokazywać przykłady łamania prawa w Polsce.

W normalnym kraju byłoby to pospolitą zdradą stanu, no ale jeszcze nie mamy normalnego kraju póki nam go jakiś nołnejm Kijowski z kilkoma drugoplanowymi aktorami nie urządzą. I wtedy jak kwiat lotosu zakwitnie nam Mesjasz dobrobytu Ryszard Petru, znawca historii Polski i jak bohater filmu „Wystarczy być” z Peterem Sellersem – człowiek znikąd.

Jak rozumiem w przyszłym tygodniu PE zajmie się tajemniczymi wyborami do władz lokalnych, w których PSL powszechnie wykpiwany odniósł miażdżące zwycięstwo. Zajmie się też czerwcowymi namaszczeniami sędziów TK, dziwnymi ubytkami w majątku należącym do rezydencji Prezydenta RP, etc.

I oczywiście zniknięciem OFE. Proponuję aby (co tu ukrywać) niemiecki sąd nad Polską odbył się na dawnym umschlagplatz, to idealne miejsce dla oracji Schulza i Merkel. Kibice z KOD winni stanowić szpaler ubrany w pasiaki – dla Zachodu widomy, znak łamania demokracji w Polsce. Ponieważ jest w KOD wielu aktorów, to nie będzie problemu z wypożyczeniem kostiumów. No i ciepłe wspomnienie doktor chemii z NRD na ten widok gwarantowane.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych